24 lutego Basketmania Basket Liga zapoczątkowała 2 etap rozgrywek!

2013-02-27



W pierwszym spotkaniu grupy A spotkali się faworyci do awansu do 1/2 finału. Tak jak można się było spodziewać, mecz należał do zaciętych i emocjonujących. Lepiej rozpoczęli gracze Wrześni, osiągając kilku punktową przewagę. Dobrze spisywał się Karnecki zdobywając w 1 kwarcie 8 pkt.Ze strony Wrześni dobrą grą odpowiedział duet Jasiński - Sternel. W drugiej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie - walka "kosz za kosz". Punkty zaczął zdobywać Bitner, a także Jankiewicz. Nadal pod tablicami rządził Sternel. Do przerwy uzyskał 10 pkt i 12 zb. Po 2 kwartach minimalnie lepsi byli goście z południa (Września). Na przełomie 3 i 4 części gry przewaga Basketu wzrosła do 13 pkt. Głównie za sprawą skutecznej gry Jasińskiego i ponowień akcji ze strony Sternela. Primasorti utrzymywało się w grze dzięki punktom Bitnera i akcjom Karneckiego. W ostatniej kwarcie na 5 minut do końca gry gospodarze - Primasorti, zanotowali bilans punktowy 9-0 na swa korzyść (przede wszystkim dzięki autorowi 7 pkt. w tym okresie gry - Basińskiemu). Sprawa wygranej była wówczas nadal otwarta. Wojnę nerwów wygrała jednak Września, a tym samym całe spotkanie w stosunku 74-73. Mecz ten udowodnił, że czekają nas jeszcze wielkie emocje i nikt nie odda za darmo Wrześnianom mistrzostwa. Bohaterem meczu niewątpliwie był Sternel - 26pkt., 28 zb. (15 w ataku), 2 bloki, oraz Jasiński - autor 20 pkt. Martwi słaba skuteczność z dystansu. Zaledwie 1 na 15 za 3. U Primasorti punktowali głównie Bitner (26 punktów, 13 zbiórek i 4 bloki), Basiński (13 punktów) oraz Karnecki (16 punktów). Zawiódł niestety Michalak, co po części wynikało z solidnej obrony podkoszowej ekipy z Wrześni i ciężkiej walki pod tablicami ze Sternelem.

W 2 meczu grupy A po raz kolejny rywalizowały między sobą zespoły UKS Lider oraz Mushrooms Basket. Inicjatywę, niespodziewanie, w 1 kwarcie przejęli młodzi koszykarze ze Swarzędza. Punktował ich lider Kamiński - 9 pktów, oraz objawienie tego spotkania (jak się później okazało) Ciesielski - również 9 pkt. Kolejna kwarta to spokojne utrzymywanie przewagi przez UKS. Dalej punktował Ciesielski. Po stronie Poznaniaków uaktywnił się Masiakowski oraz Jamroziak. 2 trójki trafił Grygier. Na początku 3 części gry przewaga Lidera osiągnęła już 18 pkt. Mimo ambitnych prób pogoni  "Grzybków" utrzymywała się ona stale na poziomie około 10 pkt. Ostatecznie Lider wygrał 75 - 58 i skutecznie zrewanżował się za ubiegłotygodniową porażkę w sezonie zasadniczym. MVP meczu  został Ciesielski, który zdobył 31 punktów przy skuteczności 12/20 z gry; dodatkowo przechwycił 4 piłki i miał 2 asysty. Na swoim stałym poziomie zagrał Kamiński - 23 punkty, 4 asysty i 3 przechwyty.  Po stronie Poznaniaków wyróżniał się Jamroziak - zdobywca 22 punktów i 10 zbiórek, oraz Pierzchała i Grygier.

Mecz Forcomu z Pikenrolem nie przyniósł zbyt wielu emocji. Wyrównana była tylko 1 kwarta - 16:17 na korzyść Pikenrolu. Kolejne odsłony spotkania to już dominacja 3 drużyny fazy zasadniczej rozgrywek. W końcowym rozrachunku wygrali aż 72:45. Kolejny dobry występ w barwach Forcomu zaliczył Michał Piotrowski - 17 pkt, 9 zb. U Pikenrol punktowali liderzy Małecki (22 pkt, 9zb, 6 as, 4 przech,) Zakari (15 pkt, 5zb, 5 przech.) Dudziński (15 pkt, 6 as.) Klonowski (10 pkt, 6 zb)

W 2 pojedynku grupy 3 na przeciw siebie stanęły drużyny Hakunamatata oraz Niemaleko. Po raz pierwszy w sezonie drużyna z Gniezna stawiła sie w najmocniejszym składzie. Gotowych do gry było aż 11 graczy. Mecz zaczął się od szybkiej i skutecznej gry Hakuny. Przyjezdni ze Swarzędza razili nieskutecznością i brakiem pomysłu na rozbicie szczelnej obrony  Gnieźnian. 1 kwarta wygrana przez gospodarzy 25:9 ustawiła już cały mecz. Kolejne odsłony gry były wyrównane, lecz Hakunamatata nie pozwoliła sobie na roztrwonienie przewagi i zasłużenie wygrali 70:56. W związku z dużą ilością graczy Hakuna mocno rotowała składem. Nikt nie uzyskal wybitnych statystyk. Na swoim poziomie zagrali Bialszyk, Szeszycki i Łepski. Cieszy powrót do zdrowia Nowickiego, który rozegrał 2 mecz po kontuzji. W tym spotkaniu mniej eksploatowany był Olszyna. Ze strony Niemaleko największe zagrożenie stanowili jak zawsze Konieczny (16 pkt i tylko 5 zb) skuteczny i waleczny Jankowiak (12 pkt, 6 zb) oraz Lebiedziński w Ostatnim meczu niedzieli Na parkiecie pojawił się znowu zespół Forcomu oraz Fiftyfifty. Mimo, że zespoły te zajęły jedne z ostatnich miejsc w lidze to ich mecz trzymał w niepewności do ostatnich sekund. Pierwsza połowa to praktycznie walka kosz za kosz. Żaden zespół nie potrafił przejąć inicjatywy na dłużej.  Tradycyjnie u Fiftyfifty rzutem straszył Szulda a pod koszem walczył (skutecznie Malęgowski). Po stronie forcomu wynik trzymał niezastąpiony Piotrowski i Poncyliusz. Zdobyli oni w tej części gry 20 na 28 punktów drużyny. 3 kwarta to dalsza wymiana ciosów pomiędzy wyżej opisanymi duetami. Na koniec tej części gry niewielką przewagę zyskała ekipa z Kłecka, jednak zaczęli mieć problemy z faulami osobistymi. Miało to swoje skutki w 4 kwarcie. Na 4 minuty przed końcem przy prowadzeniu fiftyfifty 49:45 5 przewinienie otrzymał Robert Prawniczak i musiał opuścić parkiet. Na parkiecie pozostało 4 zawodników w żółtych koszulkach a zespół Forcom zwietrzył swoją szansę. Ten okres gry cechował się nieuporządkowaną gra i chaotycznie przeprowadzanymi akcjami. Na 16 sekund przed końcem przewinieniem technicznym ukarany został Skoniecki i również opuścił parkiet. Oba przyznane wolne wykorzystał Piotrowski i wyprowadził swój zespół na jedno punktowe prowadzenie. 50/50 próbowało się jeszcze ratować szybkimi faulami, ale ta taktyka nie zadziałała i ostatecznie Poznaniacy zwyciężyli 57:52. Bohaterami Forcomu byli Piotrowski (22 pkt, 8 zb, 3 as) oraz Poncyliusz (12 pkt, 18 zb). Cały zespół z Poznania zanotował aż 23 straty przy 13 Fiftyfifty. Liderem jak zawsze był Szulda - 26 pkt oraz Malęgowski, który spuścił z tonu po przerwie.

Zespół GALK + foto



 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,24_lutego_Basketmania_Basket_Liga_zapoczatkowala_2_etap_rozgrywek.html