Starszy kapral Jarosław Maćkowiak 2 czerwca 2011 roku zginął, a dwóch innych żołnierzy zostało lekko rannych podczas ataku na polski patrol, do którego doszło dziś w prowincji Ghazni - poinformował mjr Szczepan Głuszczak z Sekcji Informacyjno-Prasowej PKW Afganistan.
Do ataku doszło w godzinach porannych na północny-zachód od bazy Giro, w południowej części prowincji, w której stacjonują żołnierze zgrupowania bojowego Bravo.
Żołnierze zostali zaatakowani z broni strzeleckiej i granatników przeciwpancernych; odpowiedzieli ogniem. W wyniku ostrzału rannych zostało 3 z nich; jeden ciężko. Rannych przetransportowano do szpitala polowego w Ghazni.
W wyniku odniesionych ran st. kpr. Jarosław Maćkowiak zmarł. Stan pozostałych żołnierzy lekarze oceniają jako stabilny.
Starszy kapral Jarosław Maćkowiak służył w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu na stanowisku dowódcy drużyny. "Doświadczony żołnierz, w wojsku od 2006 roku, po raz drugi na misji w Afganistanie także na stanowisku dowódcy drużyny. Był kawalerem" - podaje portal www.isaf.wp.mil.pl.
W opinii przełożonych Jarosław Maćkowiak był bardzo dobrym żołnierzem. Był wielokrotnym Mistrzem Wojska Polskiego w tenisie stołowym.
Jarosław Maćkowiak był wychowankiem KS Stella Gniezno będąc wcześniej uczniem Szkoły Podstawowej nr 8 a nastepnie uczniem ZSE-O mieszczącej sie przy ul. Chrobrego w Gnieźnie. W trakcie nauki odbierał z rąk Prezydenta Miasta oraz Starosty Gnieźnieńskiego stypendium sportowe.
W tym roku w miesiącu kwietniu Jaroslaw Maćkowiak zdobył tytuł Mistrza Polski Wojska Polskiego w Tenisie Stołowym.
Przeprowadziliśmy rozmowę telefoniczną z Januszem Gewertem - zawodnikiem TTS Trzemeszno tenisa stołowego.
Jak wspominasz Jarka w końcu upłynelo 10 lat jak już nie gra w Gnieźnie?
- Powiem tak, to że on nie gra w Gnieźnie to nie oznacza, że nie miałem z nim kontaktu. Ale wracając do przeszłości w 2000 roku byłem sparing partnerem Jarka zarazem sponsorem jego drużyny, która walczyła o awans do I ligi niestety zakończony niepowodzeniem. Kontakt z nim miałem cały czas. Nie wielu wie, że Jarek już raz w Afganistanie był i przed kolejnym drugim jego wyjazdem jak był na treningu w Trzemesznie rozmawialismy o jego wyjeździe. Zresztą sam go tam zawiozłem na ten trening i mówiłem mu nie jedź do Afganistanu, raz starczy drugi to kuszenie losu lecz on odpowiedział w usmiechu "to dla mie jest przygoda a wojnę lubie...".
Co mogę powiedzieć o nim?
- Pewiem to co wiele osób by powiedziało, które go znały: miły, koleżeński, lubiany przez wszystkich, fajny kolega a wiadomość o jego śmierci przyjałem bardzo ciężko i ten fakt pozostawie już bez dalszego komentownia.
Za posrednictwem serwisu SportGniezno.pl Wspólnie z synem chciałem złożyć wyrazy współczucia dla jego całej rodziny, która go teraz opłakuje...
Tadeusz Nowak Wiceprezes WZTS
- Karierę tenisisty stołowego rozpoczynał przez wiele lat w „Stelli „ Gniezno. Ostatnio kilka sezonów grał w pierwszoligowym KS „Krotosz” Krotoszyn, a w tym sezonie bronił barw KS „Anioła” Kostrzyn Wlkp, grając w II lidze. Był wielokrotnym Mistrzem Wielkopolski w różnych kategoriach wiekowych . Wiele razy startował w finałach Mistrzostw Polski, zajmując min. miejsce 5-8 indywidualnych w Mistrzostwach Polski Juniorów, oraz Wicemistrzostwo Polski Zrzeszenia LZS.
Wszyscy znaliśmy Jarka, jako dobrego zawodnika, ale również zapamiętamy Cię Jarku jako serdecznego kolegę i przyjaciela.
Tomasz Kostencki/źródło: www.wspolczesna.pl/toto TVN24.pl