Co w starcie piszczy?

2011-04-27



Koszmar Mirosława Jabłońskiego
Koszmar w meczu na Łotwie przeżył Mirosław Jabłoński, który przez cały zawody zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. - Mirek przechodził grypę żołądkową i po każdym biegu wymiotował - wyjaśnia Dariusz Imbierowicz. Z tego względu Jabłońskiego na torze oglądaliśmy tylko pięć razy, ale i tak był drugim pod względem zdobyczy punktowej zawodnikiem w naszym zespole. W sumie zapisał na swoim koncie dziewięć puntów i bonus. Lepszy był jedynie jego starszy brat - Krzysztof (12).

Mirosław Jabłoński od początku sezonu znajduje się w znakomitej formie, a przed meczem z Lokomotivem Daugavpils był trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem w I lidze. Jednak o zawodach na Łotwie z pewnością chciałby jak najszybciej zapomnieć. Tym razem przyszło mu zmagać się nie tylko z rywalami, ale też z problemami zdrowotnymi, które dotknęły go tuż przed meczem. - Mirek przechodził grypę żołądkową i po każdym biegu wymiotował - wyjaśnia Dariusz Imbierowicz, członek zarządu, który ponadto pełni funkcję menedżera Startu. - Z tego względu na torze oglądaliśmy go tylko pięć razy, chociaż aż prosiło się, żeby puścić go do boju jako rezerwa taktyczna. Pomimo problemów pokazał się z bardzo dobrej strony, dlatego nie mogę o jego występie powiedzieć nic złego.

Młodszy z braci Jabłońskich w pięciu startach wywalczył dziewięć punktów i zawody zakończył jako drugi najskuteczniejszy zawodnik w swoim zespole (lepszy był tylko jego brat - Krzysztof, który w sumie zapisał na swoim koncie dwanaście "oczek").



Bez Gustafssona, ale z Bridgerem?
Start Gniezno niespodziewanie wysoko przegrał w Daugavpils z Lokomotivem. W składzie gości bardzo słabe zawody zaliczyli wszyscy obcokrajowcy, ale przede wszystkim Lewis Bridger i Simon Gustafsson. Tego ostatniego czeka teraz pauza. - Zamierzamy postawić na naszych wychowanków, Oskara Fajfera i Kacpra Gomólskiego - tłumaczy Dariusz Imbierowicz, menedżer Startu. Nadal niepewny jest za to występ Lewisa Bridgera, którego może zastąpić Martin Smolinski.

Co prawda gnieźnianie nie byli faworytem meczu na Łotwie, ale nikt nie przypuszczał, że przegrają tam tak wysoko (54:36). - Naszym celem było zwycięstwo, dlatego końcowy wynik mocno nas rozczarował - mówi Dariusz Imbierowicz, który na co dzień pełni funkcję menedżera Startu. - Bardzo słabo zaprezentowali się szczególnie Simon Gustafsson i Lewis Bridger. Szwed miał być mocnym punktem formacji młodzieżowej, a tymczasem zaliczył drugi bezbarwny występ z rzędu. To samo tyczy się Bridgera, który nadal nas rozczarowuje. Słabo spisał się ponadto Scott Nicholls, który w prosty sposób tracił punkty na dystansie. Wpływ na końcowy wynik miała też choroba Mirka Jabłońskiego, który z tego względu musiał walczyć nie tylko z rywalami i kontuzja Krzysztofa Jabłońskiego, który przez całe zawody znajdował się pod opieką lekarza. Z kolei Michał Szczepaniak zaliczył dobry początek, ale potem kompletnie się pogubił z ustawieniami motocykla i przyjeżdżał za rywalami. Można powiedzieć, że słabł z biegu na bieg.

W obliczu słabej dyspozycji gnieźnieńskich obcokrajowców sztab szkoleniowy Startu ma spory ból głowy przy ustalaniu składu na hitowy mecz z Polonią Bydgoszcz. Bardzo prawdopodobne jest, że w niedzielę zabraknie Simona Gustafssona. - Zamierzamy postawić na naszych wychowanków, Oskara Fajfera i Kacpra Gomólskiego. Uważamy, że Szwed nie zasłużył na występ przeciwko Polonii - dodaje Imbierowicz. Niewykluczone, że kolejną szansę otrzyma Lewis Bridger, który w tym sezonie (w Polsce) dobry występ zaliczył jedynie w spotkaniu w Gdańsku (6+3). Chociaż trzeba pamiętać, że w odwodzie znajduje się Martin Smolinski, który podczas ubiegłotygodniowych zawodów w Pocking wywalczył 18 punktów. - Decyzja zapadnie w ciągu kilkudziesięciu najbliższych godzin. Pojedzie albo Bridger albo Smolinski. Innej możliwości nie ma - wyjaśnia menedżer Startu.

W środę i piątek odbędą się dwa najbliższe treningi gnieźnieńskiego zespołu. Ich początek zaplanowano na godzinę rozpoczęcia meczu z Polonią (16), aby warunki torowe były możliwie najbardziej zbliżone. 

Źródło: Start.Gniezno.pl/archiwum SportGniezno.pl




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Co_w_starcie_piszczy_4.html