Derby dla Pelikana - Pelikan Niechanowo - Orkan Działyń - Foto relacja

2013-04-21



Kolejne bardzo cenne zwycięstwo odnieśli w rozgrywkach Poznańskiej Klasy A podopieczni trenerów Sytka i Zamiara. W niedzielnym meczu derbowym zielono-czarni pokonali w Działyniu tamtejszego Orkana 4:1. Po tym zwycięstwie niechanowianie wyprzedzają rezerwy średzkiej Polonii o dziewięć punktów mając jednak dwa mecze rozegrane więcej.

Mecz z Orkanem goście rozpoczęli w nieco zmienionym składzie w porównaniu z ostatnią potyczką z FC Poznań. Ze składu "wypadł\' Maciej Wojciechowski, którego zatrzymały obowiązki w szkole a w jego miejsce "wskoczył" nieobecny w ostatnim spotkaniu Maciej Bogucki a w miejsce Przemka Wiśniewskiego w wyjściowej jedenastce znalazł się Marcin Stupczyński. Początek spotkania był wyrównany. Jako pierwsi zaatakowali niechanowianie kiedy to w 9 minucie "zakotłowało" się w polu karnym Orkana. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wydawało się, że piłkę złapał Łukasz Hoffmann. Jednak ta niespodziewanie wymknęła się golkiperowi gospodarzy z rąk i potoczyła w kierunku linii bramkowej. Gdyby stojący blisko tej całej sytuacji Norbert Szklarz prawidłowo zareagował Pelikan prowadziłby 1:0 ale szybciej do futbolówki ruszył jeden z defensorów gospodarzy, który wybił ją przed pole karne. Tam spadła ona tuż pod nogi Marcina Stupczyńskiego jednak uderzenie pomocnika z Niechanowa była bardzo niecelne i nie osiągnęło celu. Trzy minuty później ciekawą akcję przeprowadzili duet Goździewski - Chopcia. Ten drugi uciekł obrońcom Orkana i posłał futbolówkę wzdłuż bramki gospodarzy gdzie komukolwiek wystarczyło dostawić nogę. Niestety spóźnił się z tym Sławek Staniszewski i gospodarze po raz drugi wyszli z opresji obronną ręką. Przez kolejny kwadrans gra się wyrównała. Pelikan może miał więcej z gry ale nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Dopiero w 32 minucie ożywiła się ławka rezerwowych Pelikana. Kolejną dynamiczną akcją popisał się Chopcia, który podał piłkę wzdłuż bramki do Staniszewskiego. Napastnik Pelikana zdecydował się na uderzenie, które tuż nad głową Łukasza Hoffmanna wpadło do siatki. Sześćdziesiąt sekund później było już 2:0. Tym razem akcję rozpoczął na prawym skrzydle Szklarz. Prawy poimocnik Pelikana przerzucił piłkę na lewe skrzydło do Marcina Stupczyńskiego, który z kolei "wyłożył" ją Michałowi Goździewskiemu. Ten stojąc ok. 10 metrów od bramki Orkanu nieczysto trafił futbolówkę ale ta odbiła się od nogi Adama Niedzielskiego i myląc działyńskiego golkipera wpadła do siatki. I kiedy wydawło się, że Pelikan zejdzie na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem zupełnie niespodziewanie padł gol "kontaktowy". Niepotrzebny faul przed polem karnym i arbiter podyktował rzut wolny z ok. 18 metrów. W tej sytuacji celnie przymierzył Adam Niedzielski i przy dość biernej postawie Zbigniewa Ratajczaka futbolówka wpadła do naszej siatki. Chwilę potem arbiter zakończył pierwszą odsłonę meczu, którego wydarzeniami wyraźnie reżyserował silnie wiejący wiatr.

Od początku drugiej odsłony zarysowała się przewaga grającego z wiatrem Pelikana. Podopieczni trenerów Sytka i Zamiara zamknęli działynian na ich połowie i kwestią czasu był kolejny gol. W 54 minucie w pole karne Orkana piłkę wstrzelił Kamil Chopcia a tą z najbliższej odległości do siatki skierował Michał Steinke. Niestety gol ten bardziej mobilizująco podziałał na działynian aniżeli na naszą drużynę. Niepotrzebnie zielono-czarni zaczeli grać bardzo nonszalancko i kilka razy pod bramką Ratajczaka dochodziło do niepotrzebnych spięć. W 59 minucie gospodarze zdobyli nawet gola ale arbiter go nie uznał gdyż jego strzelec był na pozycji spalonej. W 75 minucie golkiper Pelikana uratował swoją drużynę od pewnej straty gola broniąc uderzenie z najbliższej odległości Dariusza Hoffmanna. Dzięki tej interwencji niechanowianie uniknęli bardzo nerwowej końcówki. Ostatnie minuty to ponowna dominacja Pelikana, która przyniosła czwartego gola. Najpierw potężny strzał z rzutu wolnego Michała Steinke w dobrym stylu na rzut rożny odbił Łukasz Hoffmann, kilka sekund później po dośrodkowaniu z kornera Steinke strzałem głową trafił w poprzeczkę ale do trzech razy sztuka! W 82 minucie w końcu Steinke wpisał się na listę strzelców uderzając po ziemi tuż przy słupku bramki Orkana. Gol ten rozsztrzygnął definitywnie losy niedzielnego spotkania, które ostatecznie Pelikan wygrał pewnie 4:1. Gra naszych może nie była powalająca ale trzeba dodać, że nie pomagała nam fatalna nawierzchnia, która bardziej sprzyjała defensywnie ustawionym gospodarzom. Najważniejsze jest jednak to, że zielono-czarni odnieśli już piętnaste zwycięstwo w tej edycji zmagań umacniając się na czele tabeli i potwierdzając swój bardzo duży potencjał. Na dodatek nasi zawodnicy powiększyli w klasyfikacji przewagę nad rezerwami średzkiej Polonii, które zremisowały dzisiaj w Jarosławcu z Orkanem 1:1. A już za tydzień naszą ekipę czeka bardzo trudny mecz wyjazdowy w Jarosławcu.Będzie to zaległe spotkanie, które pierwotnie miało być rozegrane jeszcze w marcu.

Bramki: Michał Steinke 2x (54,82), Sławomir Staniszewski (32), Michał Goździewski (33) - dla Pelikana, Adam Niedzielski (42) - dla Orkanu

Sędziowali: Mariusz Sikorski, Jaukb Piechocki, Jakub Łykowski

"Pelikan": Ratajczak - Stachowiak (64 Winkel), Steinke, Smuniewski, Jalowski - Szklarz (84 Robaszkiewicz), Bogucki, Goździewski, Chopcia, Stupczyński (73 Kruczyński) - Staniszewski

"Orkan": Łukasz Hoffmann - Guzik, Adam Niedzielski (85 Grzejdziak), Walczak, Mikołaj Niedzielski (20 Dariusz Hoffmann) - Alan Hoffmann, Paluch (88 Jaszczak), Janiak, Pniewski, Kołodziejski - Tomczyk

Żółte kartki: Adam Niedzielski, Adam Paluch (Orkan)

Pelikan Niechanowo/Foto Roman Strugalski













































































treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Derby_dla_Pelikana_-_Pelikan_Niechanowo_-_Orkan_Dzialyn_-_Foto_relacja.html