Gdańszczanie dopięli swego - Lotos Wybrzeże Gdańsk - Valtra Start Gniezno

2010-09-27



Gdańszczanom udało się zmazać plamę po blamażach w ostatnich spotkaniach. Podopieczni Stanisława Chomskiego pewnie pokonali Valtrę Start Gniezno 54:36. Gdańszczanie byli zdecydowanie lepsi i po wyrównanym początku, zdecydowanie odskoczyli rywalom.

Pierwsze biegi były bardzo wyrównane i nie brakowało w nich mijanek. Już w pierwszym wyścigu do pierwszej z nich, gdyż wolnego w niedzielę Mirosława Jabłońskiego wyprzedził Thomas H. Jonasson. Zupełnie niedopasowany w kolejnym biegu był Matej Kus, który wyszedł na podwójne prowadzenie wraz z Damianem Sperzem, ale szybko dał się wyprzedzić gnieźnieńskim juniorom. Dużo emocji wzbudził upadek Oskara Fajfera w czwartym wyścigu. Zdecydowanie lepszy start mieli gdańszczanie i przy stanie 5:1 Fajfer upadł na pierwszym okrążeniu. Na chwilę się podniósł i ponownie się położył. Gdy gdańscy kibice zaczęli gwizdać na gnieźnieńskiego młodzieżowca, ten zaczął gestykulować w ich kierunku. W powtórce wygrał Michał Szczepaniak jadący w pierwszej odsłonie na trzecim miejscu.

Kluczowym dla rozwoju meczu był wyścig piąty, gdzie najlepsza para na gdańskim torze - Renat Gafurov i Dawid Stachyra wygrała podwójnie. Największe owacje zebrał natomiast Damian Sperz chwilę później, kiedy to pokonał wyraźnie Krzysztofa Jabłońskiego, inkasując po raz drugi trzy punkty. - Jak jechałem z przodu i nie słyszałem rywali, to uciekałem - ocenił wychowanek Wybrzeża.

Od tego czasu gdańszczanie kontrolowali sytuację na torze, a trener Leon Kujawski starał się odmieniać sytuację spotkania licznymi rezerwami. Wobec tego na torze po szóstym biegu nie oglądaliśmy już Adriana Gomólskiego i Mirosława Jabłońskiego, którzy mecz zakończyli z zerowym dorobkiem punktów. - Jeszcze chyba nigdy nie wprowadziłem tylu zmian. Oczekiwałem jednak, że w meczu w Gdańsku będzie to możliwe. Tak się jednak stało i była taka konieczność - śmiał się po meczu trener Kujawski.

Ciekawy był ósmy wyścig, w którym walkę stoczyli Peter Ljung i Damian Sperz. Gdy gdańszczaninowi udało się wyjść na trzecie miejsce po błędzie rywala, Szwed skontrował i szybko wrócił na przedostatnią pozycję. - Ljung się napędził na przyczepnej części toru, ale przyznam się że też się oglądałem, niepotrzebnie skontrowałem z wyjścia i cały czas myślałem o tym, że jedzie za mną - opisał sytuację Sperz. Gdy w biegu dziewiątym i dziesiątym czerwono-biało-niebiescy wygrali podwójnie, wynik meczu brzmiał 37:23 i zwycięstwo Wybrzeża było już praktycznie zapewnione. Mimo bardzo wysokiego prowadzenia, nie wszyscy zawodnicy gdańskiego klubu byli w znakomitych nastrojach. W trzynastym wyścigu zdefektował bowiem motocykl Renata Gafurova. - Zatarłem silnik, więc znowu problemy... Jeszcze nie wiadomo jakie, jak majster odbierze silnik, to będę wiedział - powiedział zatroskany żużlowiec.

W biegach nominowanych trener Kujawski postanowił postawić na młodzieżowców. Obaj młodzi gnieźnianie na tor wyjechali w czternastym biegu i nieoczekiwanie wygrał Kacper Gomólski, który wyjechał na tor dopiero po raz trzeci w meczu. - Mam trochę żal do zarządu, gdyż najpierw puścili mnie po pięciu biegach, potem po siedmiu i miałem dwa biegi pod rząd. Pozmieniałem przełożenia, następnie wziąłem drugi motor i było o wiele lepiej - skomentował młodszy z braci Gomólskich. Ostatni wyścig w tym spotkaniu był również bardzo ciekawy. Najpierw po walce z Gomólskim, na prowadzenie wyszedł Jonasson, a następnie Gafurov wyprzedził na dystansie Ljunga, po czym ten zrezygnował z jazdy. Ostatecznie gdańszczanie wygrali 54:36, co dzięki porażce Lokomotivu Daugavpils w Rzeszowie, zapewniło drugie miejsce w lidze i baraże z Włókniarzem Częstochowa.

Valtra Start Gniezno - 36
1. Mirosław Jabłoński - 0 (0,0,-,-,-)
2. Peter Ljung - 10 (3,1,1,3,2,d)
3. Krzysztof Jabłoński - 5 (2,2,d,1,d,-)
4. Adrian Gomólski - 0 (t,0,-,-)
5. Michał Szczepaniak - 9+1 (3,2,3,0,1*,-)
6. Oskar Fajfer - 5+1 (2,w,1*,1,1,0)
7. Kacper Gomólski - 7+1 (1*,1,3,2)

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 54
9. Magnus Zetterstroem - 9+1 (2,0,2*,3,2)
10. Thomas H. Jonasson - 12+1 (1*,3,3,2,3)
11. Dawid Stachyra - 9+3 (1,2*,2*,3,1*)
12. Renat Gafurov - 10 (3,3,3,d,1)
13. Paweł Hlib - 5 (2,1,2,0)
14. Damian Sperz - 7 (3,1,3,0,-)
15. Matej Kus - 2+1 (0,2*)

Bieg po biegu:
1. (62,50) Ljung, Zetterstroem, Jonasson, M. Jabłoński 3:3
2. (63,34) Sperz, Fafjer, K. Gomólski, Kus 3:3 (6:6)
3. (62,66) Gafurov, K. Jabłoński, Stachyra, A. Gomólski (t) 4:2 (10:8)
4. (63,34) Szczepaniak, Hlib, Sperz, Fajfer (w) 3:3 (13:11)
5. (63,44) Gafurov, Stachyra, Ljung, M. Jabłoński 5:1 (18:12)
6. (63,53) Sperz, K. Jabłoński, Hlib, A. Gomólski 4:2 (22:14)
7. (62,84) Jonasson, Szczepaniak, Fajfer, Zetterstroem 3:3 (25:17)
8. (63,94) Szczepaniak, Hlib, Ljung, Sperz 2:4 (27:21)
9. (63,75) Jonasson, Zetterstroem, K. Gomólski, K. Jabłoński (d) 5:1 (32:22)
10. (62,94) Gafurov, Stachyra, Fajfer, Szczepaniak 5:1 (37:23)
11. (64,06) Ljung, Jonasson, K. Jabłoński, Hlib 2:4 (39:27)
12. (63,84) Stachyra, Kus, Fajfer, K. Jabłoński (d) 5:1 (44:28)
13. (63,56) Zetterstroem, Ljung, Szczepaniak, Gafurov (d) 3:3 (47:31)
14. (63,78) K. Gomólski, Zetterstroem, Stachyra, Fajfer 3:3 (50:34)
15. (63,59) Jonasson, K. Gomólski, Gafurov, Ljung (d) 4:2 (54:36)

Startowano według zestawu nr 2.
NCD: Peter Ljung w biegu numer 1 (62,50 sek).
Sędzia: Piotr Nowak (Toruń).
Widzów: 5.000 (w tym 250 z Gniezna)


Wygraną zawdzięczamy całemu zespołowi - wypowiedzi po meczu
Lotos Wybrzeże Gdańsk pokonał na własnym torze zespół Valtry Startu Gniezno i wywalczył udział w barażach o Ekstraligę. Gdańszczanie zmierzą się w nich z zespołem Włókniarza Częstochowa. Gnieźnianie plany związane z awansem muszą już teraz odłożyć na przyszły sezon. Radość w zespole znad morza była ogromna.
Stanisław Chomski (trener Lotosu Wybrzeże Gdańsk): Cieszymy się ze zwycięstwa przed własną publicznością. Wygraną zawdzięczamy całemu zespołowi. Pojechaliśmy równo, mimo iż nękały nas rozmaite problemy. Matej Kus jest cały czas w podróży, do tego doszło zatrucie pokarmowe. Dawid Stachyra od pewnego czasu ma mocno poobijane żebra, Zorro przyjechał prosto z Grand Prix. Paweł Hlib ma z kolei inne problemy, ale to wszystko nam nie przeszkodziło. Pracowaliśmy mocno z Damianem Sperzem - pomagali mu starsi koledzy. Piątek, sobota, niedziela - było dużo, dużo pracy
. Szkoda, że Gafurov zatarł na starcie swój silnik, bo to są kolejne dodatkowe koszty. Skupiamy się teraz na meczach z Częstochową, w których postaramy się o jak najlepszy wynik.

Damian Sperz (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Był to dobry występ, ale nie do końca. Mam małe problemy w głowie. Gdy jadę z przodu i nie słyszę rywali, to uciekam. Gdy natomiast słyszę że coś się dzieje - co można było zobaczyć w drugim wyścigu - to za mocno się rozglądam. Muszę się skupić na własnej jeździe. Wydaje mi się, że jeździć umiem, sprzęt też mam, ale muszę popracować nad psychiką i będzie lepiej.

Paweł Hlib (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Pojechałem lepiej niż w ostatnich spotkaniach
. Duża w tym zasługa Magnusa Zetterstroema, który pożyczył mi silnik
i jakieś efekty tego było widać, ale jechałem z tym silnikiem troszeczkę w ciemno i te ustawienia były lepsze na start niż na trasę
. Szkoda mojego ostatniego biegu
, gdzie już na starcie siadły mi sprężyny zaworowe i strasznie się męczyłem na dystansie. Ważne, że wygraliśmy mecz, Rzeszów wygrał u siebie i mamy baraże.

Renat Gafurov (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Zatarłem swój najlepszy silnik. Po wizycie u mechanika dowiemy się czy uda się go odratować. Jadę do domu odpocząć. W piątek i sobotę startuję w zawodach. W Gdańsku zjawię się w niedzielę rano i zobaczymy jak sprawdzą się silniki po remoncie.

Leon Kujawski (trener Valtry Startu Gniezno): Zawsze zasłużenie wygrywa ta drużyna, która wygrywa. Gdybyśmy przegrali różnicą dwóch punktów, to moglibyśmy się czegoś dopatrywać. Jeżeli jednak wykorzystaliśmy tyle rezerw taktycznych, nie dało się inaczej rozegrać tego meczu. Gratuluję gdańskiemu zespołowi. Mieli trochę szczęścia, ale mimo wszystko zasłużyli na baraże.

Krzysztof Jabłoński (Valtra Start Gniezno): Gospodarze okazali się lepsi mimo naszego bardzo dobrego początku, gdzie trzymaliśmy wynik. Nie udało nam się to do końca. Gratuluję zwycięzcom. Nie zamierzam typować kto ma większe szanse w barażach. W przyszłym roku Start z pewnością powalczy o Ekstraligę.

Kacper Gomólski (Valtra Start Gniezno): Mam trochę żal do zarządu, gdyż najpierw puścili mnie po pięciu biegach, potem po siedmiu i miałem dwa biegi pod rząd. Pozmieniałem przełożenia, następnie wziąłem drugi motor i było o wiele lepiej. Jestem zadowolony ze swojej zdobyczy punktowej.

Źródło: SportoweFakty.pl/Wypowiedzi zebrali Michał Gałęzewski i Rafał Sumowski / foto archiwum SportGniezno.pl




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Gdanszczanie_dopieli_swego_-_Lotos_Wybrzeze_Gdansk_-_Valtra_Start_Gniezno.html