Historyczny awans KS Gniezno do półfinału Halowego Pucharu Polski! Pogoń 04 Szczecin -KS Gniezno 6:5 w dwumeczu 8:9 - relacja

2012-04-04



Niezwykle emocjonująco zapowiadała się rewanżowa potyczka piłkarska w ramach ćwierćfinałowego Halowego Pucharu Polski w futsalu pomiędzy Pogonią 04 Szczecin a KS Gniezno. W Szczecinie w hali przy ulicy Twardowskiego w  środowy wieczór 4 kwietnia miejscowa Pogoń 04 przez 40 minut efektywnego czasu gry starała się wyeliminować z rozgrywek HPP wielkopolskiego jedynaka KS Gniezno. Wprawdzie to gospodarze cieszyli się z wygranej w stosunku 6:5, lecz to podopieczni Pawła Hoefta awansowali do półfinałów wygrywając dwu mecz w stosunku 9:8.

A jak do tego doszło że to pierwszoligowy KS Gniezno zapewnił sobie prawo do występu w półfinałach Halowego Pucharu Polski a nie drużyna z Ekstraklasy mowa tutaj o Pogoni 04 Szczecin. Otóż gnieźnianie na spotkanie rewanżowe  jechali do grodu Gryfa bronić dwubramkowej zaliczki wywalczonej kilka tygodni temu na własnym parkiecie. Przypomnijmy iż w pierwszym meczu ograli oni podopiecznych trenera Gerarda Juszczaka 4:2. Taki wynik zapowiadał że spotkanie środowe od samego początku aż do końca będzie niezwykle zaciętym pojedynkiem piłkarskim. I tak też było. Już w 1 minucie gry kadrowicz Mateusz Jedliński sprawdził umiejętności bramkarskie golkipera gospodarzy Dominika Kubrata. W sytuacji sam na sam lepszym okazał się jednak Kubrat.  Trzy minuty później to jednak gospodarze meczu cieszyli się z zdobytej bramki dającej szczecinianom prowadzenie 1:0. Golkipera z Gniezna  Michała Wasielewskiego, po zablokowaniu przez obrońców strzału Artura Jurczaka, pokonał Łukasz Tubacki, który skierował piłkę głową do bramki. W tym momencie w dwumeczu KS Gniezno prowadził już tylko 4:3.
Po starcie gola gnieźnienie mieli kilka dogodnych sytuacji do wyrównania stanu meczu. Najdogodniejsze jednakże zmarnowali w 5 minucie Mateusz Jedliński, kilka sekund później Filip Mójta jak również w 6 minucie Jacek Sander.
To co nie udało się wcześniej wymienionym piłkarzom KS Gniezno udało się w 11 minucie Wojciechowi Brenkowi, który zdobył gola kontaktowego dającego jednocześnie remis 1:1. Po rozegraniu rzutu rożnego, zza pola karnego piłę uderzył Brenk, a ta przeleciała między nogami zasłoniętego Dominika Kubraka  Niestety gnieźnienie z remisu nie cieszyli się zbyt długo. Minutę po stracie bramki gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie 2:1 a to za sprawą zdobytego gola przez Łukasz Tubackiego, który wykorzystał zagraną fudbolówkę od Łukasze Żebrowskiego. Ten sam zawodnik zaraz po wznowieniu gry miał ogromną szansę na skompletowanie hattricka. Niestety z bliskiej odległości posłał piłkę obok bramki KS Gniezno. W 19 minucie gry w meczu ponownie był remis 2:2. Gnieźnianie sprytnie rozegrali rzut wolny a piłkę cenie w bramce gosopdarzy ulokował Sebastian Śniegowski.  W tym momencie w  dwumeczu było 6:4 dla gnieźnian. Gospodarze na 42 sekundy przed końcem pierwszej połowy mogli ponownie wyjść na prowadzenie w meczu, kiedy to Pogoń 04 egzekwowała rzut wolny. Strzał i dobitkę Daniela Maćkiewicza zablokowali jednakże obrońcy z grodu Lecha. I pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2, co zapowiadało że druga odsłona środowego spotkania będzie niezwykle zacięta a co za tym idzie można było się spodziewać kolejnych zdobytych goli w wykonaniu piłkarzy obu drużyn.

I tak też było. Trzy minuty po wznowieniu gry padł trzeci gol dla KS Gniezno. Mariusz Sawicki ze stoickim spokojem ograł swoich rywali i posyła piłkę do siatki obok bezradnie interweniującego Łukasz Koszmidera. Niestety gnieźnianie z prowadzenie jedną bramką nie cieszyli się niezbyt długo zaraz po wznowieniu gry portowcy doprowadzili do remisu 3:3. Po szybkiej kontrze Pogoni 04 bramkarza z Gniezna pokonał Marcin Mikołajewicz, który wykorzystał podanie od Daniela Maćkiewicza.  W tym momencie szczecinianie potrzebowali aż trzech goli do awansu. Niestety do takiego scenariusza nie doszło. Otóż w 26 minucie padła czwarta bramka dla KS Gniezno a autorem jej okazał się Sebastian Śniegowski. Minutę po zdobytej czwartej bramce przez gnieźnian  Mariusz Gresser fauluje w polu karnym Artura Jurczaka i sędzia dyktuje rzut karny z sześciu metrów. Karny na bramkę zamienił Daniel Maćkiewicz i w meczu ponownie był remis 4:4. Nie mające nic do stracenia kierownictwo Pogoni 04 Szczecin w 28 minucie wycofało przy akcjach pozycyjnych swojego bramkarza zastępując go piątym zawodnikiem Łukaszem Żebrowskim. Ryzyko to jednak się nie opłaciło, bo goście po odebraniu piłki, na własnej połowie i szybkiej kontrze zdobywają piątą bramkę. Strzelcem jej okazał się Dariusz Rychłowski. W tym momencie KS Gniezno prowadziło 5:4 i to biało-czerwoni byli bliscy awansu do półfinałów HPP. Jednak w 35 minucie w meczu ponownie był remis 5:5 a to za sprawą zdobytej bramki przez Marcina Mikołajewicz, który zresztą minutę później zdobył szóstego gola dla portowców wyprowadzając Pogoń 04 Szczecin na prowadzenie 6:5. W tym momencie do sukcesu w wywalczeniu awansu do półfinału HPP gospodarzom brakowało zaledwie dwóch bramek a może aż dwóch bramek. Wprawdzie w ostatnich dwóch minutach meczu gospodarze dwoili się i troi ażeby pokonać bramkarza z Gniezna – Michała Wasielewskiego, który bronił jak w transie ratując swój zespół od utraty właśnie tych dwóch bramek dających awans piłkarzom z Szczecina. Najdogodniejsze sytuacje do pokonania golkipera z grodu Lecha między innymi zmarnowali Marcin Mikołajewicz, który uderzył piłkę z bliskiej odległości, którą zresztą instynktownie wybił golkiper KS Gniezno. Jak również na 56 sekund przed końcem meczu po dośrodkowaniu Artura Jurczaka, z powietrza uderzał Łukasz Żebrowski. Niestety znowu swoimi umiejętnościami popisuje się Michał Wasilewski, broniąc strzał Żebrowskiego. Ostatecznie Pogoń \'04 Szczecin  wygrywa spotkanie rewanżowe 6:4, ale to KS Gniezno ze względu na dwubramkowe zwycięstwo w pierwszym meczu przechodzi do "Final Foru", który odbędzie się na początku czerwca. 
   
To nie koniec dobrych wiadomości dla fanów drużyny KS Gniezno. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się zgodnie z regulaminem rozgrywek futsalowych. Organizatorem dwudniowego turnieju, czyli zmagań półfinałowych jak i samych finałów będzie niżej notowana drużyna rozgrywek ligowych. A więc Klub Sportowy Gniezno. Tylko w tym miejscu należy zadać sobie pytanie gdzie dojdzie do takowych rozgrywek o ile by takie doszły do skutku. Bo przecież na pewno zmagania najlepszych czterech zespołów w HPP nie odbędzie się w Gnieźnie w hali GOSiR przy ulicy Paczkowskieg. A więc gdzie? Na to pytanie znają z pewnością odpowiedź ci ludzie, który od kilku lat mają marzenia o wybudowaniu w naszym mieście nowej hali sportow0-widowiskowej z prawdziwego zdarzenia.
 
Skład Pogoni 04 Szczecin: Dominik Kubrak, Łukasz Koszmider, Daniel Maćkiewicz, Ricardhinho (Brazyli), Douglas Dos Santos, Łukasz Żebrowski, Łukasz Tubacki, Paweł Bogucki, Artur Jurczak, Michał Kubik, Marcin Mikołajewicz, Paweł Bogucki, Maciej Krzyżanowicz, Dariusz Krzyżanowicz

Skład drużyny KS Gniezno: Michał Wasielewski, Filip Mójta, Dariusz Rychłowski, Jacek Sander, Mateusz Jedliński, Tomasz Fitt, Sebastian Śniegowski, Adam Heliasz, Mariusz Sawicki, Marcin Greser, Dawid Walczak, Wojciech Brenk, Paweł Hoef

Roman Strugalski- foto archiwum SportGniezno.pl


 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Historyczny_awans_KS_Gniezno_do_polfinalu_Halowego_Pucharu_Polski_Pogon_04_Szczecin_-KS_Gniezno_6_5_w_dwumeczu_8_9_-_relacja_.html