Horror z happy-endem !!! Pelikan Niechanowo niepokonany !!! - Fotorelacja

2013-09-01



Świadkami interesującego a przede wszystkim bardzo dramatycznego pojedynku byli dzisiaj kibice w Niechanowie. W szalegierowym pojedynku 3 kolejki Poznańskiej Klasy Okręgowej podopieczni trenerów Roberta Sytka i Roberta Zamiara wygrali bardzo ważny mecz z Kotwicą Kórnik 1:0. Było to trzecie zwycięstwo z rzędu beniaminka tego szczebla rozgrywkowego.

Niedzielne spotkanie od samego początku przebiegało pod dyktando zielono-czarnych. Pelikan miał optyczną przewagę i próbował skonstruować akcję po którym mógłby paść pierwszy gol "otwierający" wynik meczu. Niestety, kórniczanie przyjechali do Niechanowa z mocnym postanowieniem wywiezienia remisu i wszystkie poczynania podporządkowane były temu celowi.

W pierwszej połowie bardzo szybko mogła paść pierwsza bramka dla Pelikana i wyraźnie wystraszeni goście już w 4 minucie powinni przegrywać. Doskonałą sytuację miał bardzo aktywny w naszej drużynie Łukasz Zagdański. Niestety strzał napastnika Pelikana z zaledwie 8 metrów, w bardzo dobrym stylu obronił Przemysław Pietrzak. W kolejnych fragmentach tej połowy przeważali gospodarze ale poza masą wymienionych podań nic większego z tego nie wynikało.

W 25 minucie ponownie przed szansą stanął Łukasz Zagdański, ale po tym jak napastnik Pelikana strzelił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Filipa Kruczyńskiego futbolówka zatrzymała się na słupku bramki gości. Do szatni obie ekipy schodziły z wynikiem bezbramkowym ale licznie zgromadzeni kibice z Niechanowa, obserwując poczynania gospodarzy mogli mieć wrażenie, że gol dla naszego zespołu "wisi" w powietrzu.

Druga odsłona niewiele różniła się od pierwszej. Pelikan przeważał i niczym walec dążył do zdobycia zwycięskiego gola. W 62 minucie po akcji Marcina Siudy i jego dośrodkowaniu w dogodnej okazji znalazł się Łukasz Zagdański, jednak jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany został przez uważnie grających defensorów Kotwicy.Dwie minuty później jedyną klarowną okazję stworzyli goście. W stuprocentowej sytuacji znalazł się Robert Siejek, który stanął "oko w oko" z Krystianem Paplaczykiem. Na szczęście strzał pomocnika Kotwicy był niecelny i piłka minęła światło niechanowskiej bramki.

W 78 minucie kolejną stuprocentową sytuację miał po stronie zielono-czarnych Zagdański. Tym razem po precyzyjnym dośrodkowaniu Mateusza Roszaka z rzutu rożnego strzał napastnika Pelikana w wiadomy sobie tylko sposób obronił dobrze spisujący się w bramce Kotwicy Przemysław Pietrzak.

Potem minuty ubywały a niechanowscy kibice gola nie mogli się doczekać. Gospodarze przeważali, często zmieniali ciężar gry ale dobrze zorgranizowana defensywa Kotwicy spisywała się bez zarzutu. W 90 minucie po dośrodkowaniu Przemka Otuszewskiego w wybornej okazji znalazł się Michał Steinke. Niestety defensor zielono-czarnych minimalnie spóźnił się ze strzałem i piłka opuściła plac gry. I kiedy wszyscy pogodzili się już z wynikiem bezbramkowym nasza drużyna dopięła swego.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry bardzo precyzyjnym dośrodkowaniem w pole karne Pelikana popisał się Kamil Chopcia, futbolówkę przedłużył Łukasz Zagdański a tuż przed bramką Przemysława Pietrzaka niczym Filip z konopii wyrósł Michał Steinke (na zdjęciu), który mocnym strzałem przy słupku zdobył zwycięskiego gola.

W tym momencie radość kibiców i drużyny była wielka, rzadko spotykana dotychczas na niechanowskich Plantach. Na dodatek po tym jak piłka powędrowała na środek boiska bardzo dobrze prowadzący to spotkanie Marcin Nawrocki zakończył mecz, który Pelikan zasłużenie ale po dramatycznych perypetiach wygrał 1:0.

Reasumując Niechanowianie byli dzisiaj dużo lepszą drużyną od rywala ale trudno się gra z zespołami, które myślą tylko o zabezpieczeniu defensywy i nastawione są na grę "z kontry". Na dodatek kibice beniaminka poznańskiej "okręgówki" muszą zrozumieć, że czasy kiedy to A-klasowi "kopacze" z dużymi brzuchami wyjeżdżali z Niechanowa z kilku bramkowym bagażem minęły bezpowrotnie. Klasa Okręgowa to już nie ligowe spcerki w których jedyną niewiadomą były rozmiary wygranej niechanowskiego Pelikana, ale zacięte konfrontacje z ekipami, które będą za wszelką cenę chciały "urwać" punkty faworytowi rozgrywek.

Teraz czas na kilka dni radości z wygranego meczu a później trzeba będzie się skupić na najbliższym pojedynku ligowym z Wełną Rogoźno. To kolejna niesamowicie trudna dla Pelikana potyczka w rundzie jesiennej.

 Bramka: Michał Steinke (90+4) - dla Pelikana

Sędziowali: Marcin Nawrocki, Tomasz Nowicki, Mariusz Kamiński

Widzów: 300

"Pelikan": Paplaczyk - Wojciechowski, Steinke, Otuszewski, Ciarkowski - Siuda, Ignasiński, Roszak, Kruszyński (36 Polerowicz) - Chopcia, Zagdański

"Kotwica": Pietrzak - Klak, Sołtysiak, Wawrzynowicz, Rogowski - Daniel, Nawrot, Chandze (79 Skrzypczak), Krenz (46 Walczak), Borkowski (86 Szymański) - Kubiak (46 Siejek)

Żółte kartki: Kruczyński, Steinke (Pelikan)

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski 







treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Horror_z_happy-endem__Pelikan_Niechanowo_niepokonany__-_Fotorelacja_.html