Mecz do jednej bramki. Pelikan Niechanowo gromi Przemysława Poznań - Fotorelacja

2013-06-16



Rekordowym zwycięstwem, zakończyli najbardziej udany w historii klubu sezon, zawodnicy Pelikana Niechanowo. W ostatnim spotkaniu sezonu 2012/2013 podopieczni trenerów Roberta Sytka i Roberta Zamiara rozgromili Przemysława Poznań aż 14:0. To najwyższe zwycięstwo zielono-czarnych w historii klubu, które pozwoliło niechanowianom zwyciężyć w rozgrywkach z dwunastopunktową przewagą nad rezerwami średziej Polonii!

Sobotnie spotkanie stało do samego końca pod wielkim znakiem zapytania. Goście mieli wielkie problemy ze zebraniem "jedenastki", która mogłaby stawić czoła liderowi tabeli i długo zastanawiali się czy przyjechac do Niechanowa. Na szczęście sztab i zawodnicy Przemysława stanęli na wysokości zadania i pojawili się na Plantach. Jednak trener przmeysław Jankowski miał tylko do dyspozycji dziewięcioosobowy skład. Tak więc za to należą się poznaniakom wielkie słowa uznania gdyż wszystkie organizacyjne plany gospodarzy mogły wziąć "w łeb".

Pierwsza bramka w tym spotkaniu, które przebiegało w dość pikinkowej atmosferze, padła w 11 minucie. Na strzał z dystansu zdecydował się Michał Goździewski i futbolówka wylądowała w siatce Przemysława. W kilku kolejnych minutach gospodarze mieli trzy wyśmienite okazje do zdobycia kolejnych bramek ale ani dwukrotnie Michałowi Goździewskiemu ani też Kamilowi Chopci nie udało się pokonać dobrze spisującego się golkipera z Poznania. W 26 minucie swojego pierwszego gola w rundzie wiosennej zdobył Przemysław Wiśniewski, który strzałem po "długim" narożniku podwyższył prowadzenie Pelikana. Niespełna dziesięć minut później ponownie "Wiśnia" wpisał się na listę strzelców i gospodarze prowadzili 3:0. Tuż przed przerwą padła jeszcze jedna bramka dla gospodarzy. Tym razem na listę strzelców wpisał się, grający na nowej dla siebie pozycji prawego obrońcy, Sławomir Staniszewski. W 44 minucie kontuzji doznał jeden z graczy Przemysława i kolejne minuty, dzielnie spisujący się rywale, musieli sobie radzić tylko w "ósemkę". Jednak wynik pierwszej części już się nie zmienił.

W drugiej niechanowscy kibice obejrzeli grad bramek. Wraz z upływem sił, Przemysław stawiał coraz mniejszy opór i tylko kilku udanym interwencjom Tomasza Biakonia przyjezdni zawdzięczają, że stracili tylko... dziesięć bramek.

W 50 minucie swoją trzydziestą bramkę w sezonie zdobył Zbigniew Kościański, który wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Przemysława. Dwie minuty potem gola zdobył Norbert Szklarz. W 63 minucie gospodarze prowadzili już 7:0 a gola, po podaniu Michała Goździewskiego, zdobył Norbert Szklarz. Stodwadzieścia sekund później do siatki gości trafił Arkadiusz Kościański przy którego golu asystę zaliczył Maciej Smuniewski. Mimo, że do końca spotkania pozostawało jeszcze tylko 25 minut w okresie tym padło kolejnych siedem bramek! W 69 minucie swojego drugiego gola zdobył Michał Goździewski. Sześć minut później w polu karnym Przemysława faulowany był Norbert Szklarz i arbiter słusznie podyktował rzut karny, który na gola zamienił Filip Kruczyński. Dla "Fifiego" był to pierwszy gol ligowy w barwach Pelikana ale jak się później okazało nie ostatni...W 80 minucie po dwójkowej akcji Norberta Szklarza z absolutnym debiutantem Markiem Zamiatałą ten drugi zdobył swojego pierwszego gola w seniorskiej piłce w barwach zielono-czarnych. W tym momencie Pelikan prowadzi 11:0 i nadal nie zwalniał tempa. Dwie minuty po bramce Zamiatały hat-tricka "ustrzelił" Przemysław Wiśniewski dobijając strzał Arkadiusza Kościańskiego. W 86 minucie swojego drugiego gola w tym spotkaniu zdobył Filip Kruczyński a wynik ostatniego A-klasowego spotkania na 14:0 ustalił Marek Zamiatała.

Tym samym ostatni pojedynek mamy już sobą i w głównej mierze to że wszystkie przygotowania nie poszły na marne zawdzęczamy zawodnikom Przemysława w szeregach których po raz ostatni zagrał dzisiaj Mariusz Joppek. Zresztą po tym jak spiker poinformował kibiców o tym fakcie 46-letni defensor poznańskiego klubu otrzymał od kibiców z Niechanowa gromkie brawa.

Po końcowym gwizdku najpierw wystrzeliły szampany, następnie zabrzmiał klasyk grupy Queen "We are the champions" a na koniec Poseł na Sejm Tadeusz Tomaszewski wręczył drużynie okazały puchar. No i oczywiście radości nie było końca... Zresztą to radość całkowicie uzasadniona i zasłużona. Pelikan w wyśmienitym stylu awansował do Klasy Okręgowej. W dwudziestu ośmiu rozegranych spotkaniach Pelikan wygrał dwadzieścia sześć razy, jeden zremisował i jeden przegrał (ale nie na boisku tylko na skutek regulaminowej "wpadki").

To wielki sukces zawodników, trenerów, działaczy i sponsorów! W pomeczowej euforii wszyscy zgodnie zapowiedzieli, że za rok w Niechanowie będzie kolejna feta... !!! Pożyjemy, zobaczymy...

Bramki: Przemysław Wiśniewski 3x (26,35,82), Michał Goździewski 2x (11, 69), Norbert Szklarz 2x (52,63), Filip Kruczyński 2x (75 z karnego, 86), Marek Zamiatała 2x (80,88), Sławomir Staniszewski (41), Zbigniew Kościański (50), Arkadiusz Kościański (65)  - dla Pelikana

Sędziowali: Adam Wlekły, Maciej Zięba, Magdalena Giza

Widzów: 150

"Pelikan": Prawniczak - Staniszewski, Smuniewski, Kaszyński, Stachowiak (46 Wojciechowski) - Wiśniewski, Bogucki (46 Szklarz), Goździewski, Chopcia (46 Zamiatała), Kruczyński - Zbigniew Kościański (53 Arkadiusz Kościański)

"Przemysław": Białoń - Janczewski, Cieśliński, Joppek, Ciarkowski - Szmania, Matczak, Burzała, Rochowiak

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Mecz_do_jednej_bramki_Pelikan_Niechanowo_gromi_Przemyslawa_Poznan_-_Fotorelacja_.html