W dniu dzisiejszym Kacper Gomólski udzielił dla SportGniezno.pl wypowiedzi na temat niedzielnego spotkania z ROW Rybnik
Ile godzin jechaliście do Rybnika?
Wyjechaliśmy z Gniezna ok. godz 11.00. Po drodze musieliśmy wjechać do Częstochowy po mój silnik, który był tam w remoncie. Na stadionie w Rybniku byliśmy mniej więcej o 16.30. Jak wiemy skwar był wtedy dość spory i podróż przebiegała raczej nieciekawie. Upał dał się we znaki wszystkim naszym zawodnikom. Podczas zakładania kewlarów i ochraniaczy słońce pozbawiało sił i zalewaliśmy się potem, nie mówiąc o tym, że byliśmy już porządnie zmęczeni sporą ilością kilometrów przebytych w upale
Twoim zdaniem stan toru mógł spowodować tak wysoką porażkę?
Na pewno tak, ponieważ tor był bardzo przyczepny i poza Krzysztofem Jabłońskim nikt z drużyny sobie na nim nie radził
Betoniarze Twoim zdaniem to odpowiednia nazwa dla naszej drużyny?
Niekoniecznie, na każdym torze dajemy z siebie wszystko i walczymy z wszystkich możliwych sił.
Czy trener Leon Kujawski po meczu był zły z powodu porazki, czy podszedł do przegranej raczej spokojnie?
Trener powiedział, że nie mamy się załamywać ponieważ i tak jesteśmy w Play-off`-ach , a to jeszcze nie koniec sezonu
Co powiesz na jazdę „Puzona”, który wcześniej będąc pod opieką trenera Mirosława Kowalika jakoś sobie nie radził?
Mariusz jechał zdecydowanie lepiej lecz i jego również nie ominęły błędy, jak nas wszystkich na tym spotkaniu
Dziękuję za rozmowę
Z żużlowym pozdrowieniem Kacper Gomólski