Pelikan Niechanowo remisuje z Vitcovią Witkowo w derbach powiatu gnieźnieńskiego - Fotorelacja

2013-09-15



Pierwsze straty punktowe zanotowały na swoim koncie dwie niepokonane dotychczas ekipy, które zmierzyły się w niedzielne popołudnie 15 września na niechanowskich Plantach. Spotkanie derbowe na szczeblu powiatu gnieźnieńskiego w ramach rozgrywek poznańskiej klasy okręgowej grupy wschód pomiędzy Pelikanem Niechanowo a Vitcovią Witkowo zakończyło się zasłużonym remisem 1:1.

Samo spotkanie nie było jakimś porywającym widowiskiem. Wprawdzie walki z obu stron nie brakowało ale ciekawsza w wydarzenia była pierwsza część gry. Zaczęło się od ataków niechanowian. W 5 minucie z dystansu golkipera gości próbował zaskoczyć Łukasz Zagdański. Piłka padła jednak łupem Tomasza Roszyka. Sześć minut później z rzutu wolnego strzelał Przemysław Otuszewski jednak uderzenie było zbyt słabe aby zaskoczyć bramkarza z Witkowa. Trzy minuty potem piłka wylądowała w siatce Vitcovii. Z prawego skrzydła dośrodkował Łukasz Polerowicz a w polu karnym futbolówka odbiła się najpierw od głowy Marcian Siudy a następnie od pleców jednego z defensorów niebiesko-białych i wpadła do siatki obok bezradnego Roszyka. W 30 minucie ponownie przed szansą stanął Marcin Siuda, jednak jego strzał oddany z kilku metrów poszybował minimalnie obok słupka. Witkowianie odpowiedzieli w 34 minucie gry. Najpierw piłka po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego Sebastiana Masłowskiego odbiła się od poprzeczki a następnie od ziemi, potem wybita została przed pole karne gdzie spadła wprost pod nogi Dawida Kustry. Strzał gracza gości był bardzo mocny i precyzyjny ale piękną interwencją popisał się Damian Zamiar, który wybił futbolówkę na rzut rożny. W końcówce pierwszej części ponownie dali o sobie znać gospodarze. Najpierw w 41 minucie ładny strzał Kamila Chopci na rzut rożny z trudem zdołał wybić Roszyk a minutę potem golkiper Vitcovii wybronił stuprocentową okazję. Tym razem z jedenastu metrów w zamieszaniu podbramkowym strzelał Marcin Siuda ale na posterunku był bramkarz, który uchronił swoją drużynę od straty drugiej bramki. Na przerwę obie jedenastki schodziły z jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.

W drugiej części gra wyraźnie siadła i niewiele było sytuacji podbramkowych. Dominowała walka a w poczynaniach Pelikana dodatkowo wielki chaos, który wkradł się po tym jak z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Przemysław Otuszewski. Okazało się, że jedna zmiana dokonana w przerwie całkowicie odmieniła dobrze grającą ekipę zielono-czarnych.

W tej połowie warte odnotowania są jedynie dwa momenty. W 65 minucie po akcji Łukasza Zagdańskiego i jego zagraniu wzdłuż linii bramkowej wystarczyło dołożyć nogę aby skierować futbolówkę do siatki z najbliższej odległości, ale kto miał to zrobić skoro jedyny napastnik zielono-czarnych jaki był na boisku był autorem tego dośrodkowania... Trzy minuty później gospodarze wykonywali trzy rzuty rożne z rzędu. Za trzecim razem kompletnie bezmyślnie zachował się Filip Kruczyński, który w prosty sposób stracił piłkę. Goście wyszli z szybkim kontratakiem w którego trakcie Kamil Chopcia faulem ratował sytuację. Kiedy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą gospodarzy padła bramka wyrównująca. Krótkie rozegranie stałego fragemntu gry, dośrodkowanie Sławomira Ciszaka wprost na głowę Konrada Plucnera i piłka ląduje w górnym narożniku niechanowskiej bramki. Po zdobyciu gola witkowianie cofnęli się pod swoją bramkę a miejscowi kompletnie nie mieli koncepcji aby znaleźć receptę na stworzenie sytuacji podbramkowej. W samej końcówce było gorąco w polu karnym Vitcovii, po kilku dośrodkowaniach z rzutów rożnych, ale zawsze kończyło się na niecelnych strzałach bądź dośrodkowaniach.

Ostatecznie niedzielne derby Pelikana i Vitcovii zakończyły się podziałem punktów i jest to na pewno rozstrzygnięcie sprawiedliwe. Wynik ten pozwolił utrzymać witkowianom pozycję lidera tabeli a Pelikan awansował po tej kolejce na pozycję vicelidera ustępując witkowian gorszym bilansem bramkowym.

Warto jeszcze wspomnieć o bardzo fajnej atmosferze na trybunach, która stworzyli kibice obu ekip. Mecz śledziła rekordowa ilość sympatyków a takiego zainteresowanie na spotkaniu piłkarskiemu rozgrywanemu na niechanowskich Plantach nie było jeszcze nigdy w historii.

Za tydzień naszą drużynę czeka kolejna bardzo trudna i istotna potyczka. Tym razem w Śremie z Wartą.

Bramki: Marcin Siuda (14) - dla Pelikana, Konrad Plucner (68) - dla Vitcovii

Sędziowali: Łukasz Araszkiewicz, Tomasz Stelmaszewski, Damian Jankowski

Widzów: 500

"Pelikan": Zamiar - Polerowicz, Steinke, Otuszewski (46 Kruczyński, 79 Stupczyński), Ciarkowski - Wojciechowski, Ignasiński, Roszak, Chopcia, Siuda - Zagdański

"Vitcovia": Roszyk - Ciszak, Plucner, Rafał Pietrowski, Dawid Kustra - Janaszak, Mateusz Pietrowski (79 Kowalski), Marszałek, Masłowski, Staszewski - Szczepaniak (90 Stein)

Żółte kartki: Janaszak, Mateusz Pietrowski, Staszewski, Szczepaniak (Vitcovia), Wojciechowski, Siuda (Pelikan)

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Pelikan_Niechanowo_remisuje_z_Vitcovia_Witkowo_w_derbach_powiatu_gnieznienskiego_-_Fotorelacja_.html