Pogodzeni chyba już z degradacją do wielkopolskiej klasy okręgowej piłkarze jeszcze czwartoligowego Mieszka Gniezna udali się w sobotę 19 maja do Międzychodu na kolejne swoje spotkanie mistrzowskie. Tym razem przeciwnikiem podopiecznych Przemysława Urbaniaka była miejscowa Warta. Po dość wyrównanym meczu biało-niebiescy po ostatniej jak pamiętamy dotkliwej porażce na własnym trenie z Tarnovią Tarnowo Podgórne wywieźli z Międzychodu cenny jeden punkt remisując 1:1 i dzieląc się punktami w tabeli ligowej z miejscową drużyną Warty.
Remis w wykonaniu drużyny Mieszka Gniezno i to w meczu wyjazdowym jest o tylec cenny iż w pierwszej potyczce pomiędzy obiema drużynami, do której doszło jesienią zeszłego roku w Gnieźnie góra byli piłkarze z Międzychodu wygrywając wtedy spotkanie 1:0.
Powracając jednak do samego przebiegu sobotniego spotkania w Międzychodzie pomiędzy tamtejszą Wartą a Mieszkiem Gniezno. To właśnie gnieźnianie w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie 1:0 w 25 minucie gry. Podyktowaną jedenastkę za zagranie w polu karnym ręką przez jednego z piłkarze Międzychodu na bramkę w zespole z grodu Lecha zmienił Krzysztof Jackowiak. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa sobotniego meczu. Po zmianie stron gospodarze znacznie przydusili biało-niebieskich stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, który dałby im remis w meczu. Jednak na wysokości zadania w sytuacjach, po których gospodarze mogli zdobyć bramkę stanął golkiper z Gniezna – Patryk Szafran ratując udanymi swoimi interwencjami swój zespół przed utratą gola. Młody bramkarz z grodu Lecha dopiero skapitulował w 92 minucie gry doliczonego czasu, kiedy to po stałym fragmencie gry pokonał go jeden z zawodników Warty Międzychód. W tym układzie spotkanie zakończyło się remisem 1:1 a co za tym idzie podziałem punktów w ligowej tabeli.
A już w najbliższą środę 23 maja piłkarze Mieszka Gniezno rozegrają kolejne swoje spotkanie mistrzowskie. Tym razem na własnym stadionie przy ulicy Strumykowej o godzinie 17.00 podejmować będą ekipę Polonii Nowy Tomyśl.
Roman Strugarski/ foto archiwum SportGniezno.pl