Rowerem za miasto cz II - kierunek Skorzęcin

2010-08-15



Jadąc rowerem do Cielimowa kilka tygodni temu i robiąc materiał o ciężkiej doli rowerzystów udających się w tamtym kierunku postanowiłem sobie, że przy dogodnym terminie będę pisać o kolejnych drogach rowerowych lub roweropodobnych. Tym razem wybrałem kierunek na Skorzęcin.

Jako, że jest to trasa corocznie przysłowiowo objeżdżana przez dość liczną grupę młodzieży, która kierując się do Skorzęcina lub Powidza chce skorzystać z uroków tamtejszych kąpielisk.

Ale zanim tam dojadą co ich czeka będąc jeszcze w Gnieźnie? Czy w tym kierunku jest tak samo jak do Cielimowa a może coś w tym kierunku jednak jest inaczej?!

Jadąc rowerem do Niechanowa na 10-lecie tamtejszego Pelikana Niechanowo mogłem dokładnie  zapoznać się z całą trasą. Tutaj należy zaznaczyć, że jazda w tym kierunku jest bajką w porównaniu z wcześniej odbytą trasą. Szerokie chodniki prawie na całym odcinku od wiaduktu kolejowego aż do miejsca w którym autobusy MPK mają stacje końcową a miasto Gniezno żegna nas. Od tego momentu rowerzysta skazany jest na drogę asfaltową i wyrozumiałość kierowców a z tym różnie bywa. Jeden stara się bezpiecznie ominąć rowerzystę a inni jakby celowo starają się nas zepchnąć do rowu...

Wracając do wiaduktu skąd standardowo rozpoczynam wyjazd na rozwidleniu odcinku Witkowskiej  i Wrzesińskiej daje się zauważyć brak jakiegokolwiek znaku mówiący o tym czy po chodniku rowerzysta może sie poruszać.
 
Zjazd z wiaduktu kolejowego - tu znaków nie uświadczymy. Nie widac ich na Wrzesińskiej ani na Witkowskiej!


Na całej trasie żaden rowerzysta aż do rogatek miasta nie naraża się na konieczność przejścia na drugą stronę w nieoznaczonym miejscu ponieważ przejść i świateł na tym odcinku jest tyle, że wystarczy tylko podjechać kawałek aby tego dokonać.

Pomimo, że są szerokie chodniki nie ma żadnego znaku na calej krzyżówce w dowolnym kierunku!
 

Pierwszy znak jaki napotykamy mówiacy, że w tym miejscu musimy przejśc na drugą stronę i tam poruszać się  dalej rowerm. Ale ten znak widoczny jest dopiero jak będziemy wracać!

Lecz będąc w połowie drogi nadal nie widać żadnego znaku informującego rowerzystę, że może jechać po chodniku.
Na wysokości cmentarza daje się taki znak zauważyć. Informuje on rowerzystę, że może jechać po chodniku lecz musi przejść na druga stronę i co najważniejsze obok są pasy dla pieszych. Brawo tu ktoś myślał. Lecz tą sytuację ze znakiem dopiero napotkamy jak będziemy wracać!

Jadąc kawałek dalej ni stąd ni zowąd w połowie całej trasy wjeżdżam w prawdziwą drogę dla rowerzystów, którą widać przysłowiowym gołym okiem. Chodnik jest tak ukształtowany, że trasa rowerowa jest ułożona z kostki o innej barwie co część dla pieszych a co kawałek na chodniku namalowany jest znak rowerzysty. Żeby było lepiej cześć rowerowa ma własne przejścia i własne znaki świetlne, byłem pod wrażeniem

Prawdziwa Europa z tym, że takie chodniki tam już mają od dawien dawna i ciągną się kilometrami przez miasta....


Tak powinny wygladać chodniki w niemal całym Gnieźnie!!! Aż chce sie jechać szkoda, że tylko kawałek...
 

Na tym odcinku rowerowa rodzina może czuć się bezpiecznie!


Jak nagle się ta droga zaczęła tak nagle się kończy w tym miejscu drogi!

 
Ale radość długo nie trwała jak nagle ta piękna trasa się zaczęła tak nagle w pobliżu skrzyżowania Witkowskiej z ul. Leśną droga rowerowa się kończy. Niestety przechodząc na druga stronę ulicy po pasach i przy zielonym świetle tam już brak znaków informacyjnych, które mówią czy po tym chodniku można jechać rowerem.
 

I pomimo, że wcześniej znaków informujacych było pełno tak tu już ich jest brak...

Od tego momentu jedziemy juz jezdnią...
 
Podsumowując ten odcinek zaliczyłbym go do bardzo bezpiecznych pod warunkiem, że jedziemy chodnikiem z zachowaniem pełnej ostrożności bo to, że możemy jechać wyznaczonym odcinkiem chodnika nie zwalnia rowerzysty do faktu że nie służy on do ścigania się. No i dlaczego znaki są w jedną stronę?

Mam nadzieję, że w niedługim czasie pojawią się znaki informujące o tym, że w jedną jak i w drugą stronę po chodniku można rowerem się poruszać!

W kolejnym materiale i przy sprzyjającej pogodzie wybieram trasę w kierunku Jankowa.

TK+foto




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Rowerem_za_miasto_cz_II_-_kierunek_Skorzecin.html