Od wygranej rozpoczęli nowy sezon w Poznańskiej Klasie Okręgowej piłkarze beniaminka tej klasy rozgrywkowej Pelikana Niechanowo. Podopieczni trenerów Roberta Sytka i Roberta Zamiara, w niedzielę 18 sierpnia pokonali na własnym boisku Piasta Kobylnica 1:0. Jednak trzeba obiektywnie przyznać, że o wygranej gospodarzy zdecydowało szczęście a nie umiejętności piłkarskie.
Niedzielne spotkanie wywołało wśród kibiców w Niechanowie spore zainteresowanie. Sympatycy miejscowych spodziewali się interesującego i okraszonego sporą ilością bramek widowiska. Niestety zawiedli się gdyż spotkanie nie było porywającym widowiskiem i padła w nim tylko jedna bramka. Wprawdzie
zielono-czarni mieli przez zdecydowaną większość pojedynku dużą przewagę to niewiele z niej wynikało.
Początek pojedynku bardzo wyrównany. Pelikan więcej był w posiadaniu piłki ale nie przełożyło się to na sytuację bramkowe. Pierwsza stuprocentowa okazja miała miejsce w 18 minucie. Wtedy to sam na sam z bramkarzem Piasta znalazł się Kamil Chopcia. Niestety strzał pomocnika gospodarzy trafił w poprzeczkę, następnie piłka odbiła się od ziemi i wyszła w pole. Sześćdziesiąt sekund później w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Zagdański, jednak jego strzał obronił Bartosz Nowacki a
dobitka przeszła nieznacznie obok bramki. W kolejnych fragmentach tego meczu z boiska wiało nudą. Gospodarze atakowali ale ich poczynania kończyły się na linii pola karnego rywala. W 40 minucie niespodziewanie odpowiedzieli goście. Strzał z dystansu Macieja Janika zmierzał tuż pod poprzeczkę niechanowskiej bramki ale bardzo udaną interwencją popisał się Krystian Paplaczyk przerzucając futbolówkę nad poprzeczką. Na przerwę obie jedenastki zeszły z bezbramkowym remisem.
Na początku drugiej połowy Pelikan "podkęcił" nieco tempo i kilkukrotnie "zakotłowało" się w polu karnym Piasta. W 49 minucie po podaniu Filipa Kruczyńskiego do futbolówki niestety nie zdążył Łukasz Zagdański, który miał przed sobą pustą bramkę gości. Osiem minut potem padła, jak się później okazało, jedyna bramka spotkania. Kilka szybkich podań wymanewrowało defensywę drużyny z Kobylnicy i Filip Kruczyński po asyście Kamila Chopci zdobył gola dla Pelikana. To pierwsza bramka zdobyta
przez niechanowian w historii występów na boiskach "okręgówki". Trzy minuty później powinno być 2:0 ale strzał z ok. 20 metrów Łukasza Zagdańskiego trafił w słupek bramki gości. W 63 minucie bardzo bliski szczęścia był Marcin Siuda jednak jego uderzenie przeszło tuż obok spojenia słupka z poprzeczką bramki Piasta. Optyczna przewaga zielono-czarnych przyniosła w tym spotkaniu jeszcze tylko jedną okazję. W 74 minucie kąśliwy strzał Zagdańskiego przeszedł tuż obok słupka bramki gości a do celu brakowało naprawdę bardzo niewiele. Ostatni
kwadrans niespodziewanie należał do piłkarzy Piasta. W 76 minucie w bardzo dogodnej pozycji znalazł się Piotr Reszela z Kobylnicy i gdyby nie interwencja Michała Steinke, który zablokował jego strzał to kto wie czy Krystian Paplaczyk nie musiałby wyjmować piłki z siatki. W 77 minucie nastąpiła konsternacja na trybunach. W polu karnym Pelikana atakowany przez Macieja Wojciechopwskiego przewrócił się Wojciech Kustoń i arbiter chyba trochę pochopnie podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki Pelikana podszedł Marek Kulczak
i na szczęście dla miejscowych strzelił tuż obok słupka. Choć kto wie czy gdyby piłka poszybowała w światło niechanowskiej bramki to nie padłaby łupem bramkarza zielono-czarnych, który wyczuł intencje strzelca. Ostatnie minuty to chaotyczne próby gości doprowadzenia do remisu, jednak dobrze spisująca się defensywa Pelikana nie dopuściła do zagrożenia pod swoją bramką.
W ten właśnie szczęśliwy sposób podopieczni trenerów Sytka i Zamiara wywalczyli na inaugurację Poznańskiej Klasy Okręgowej komplet punktów i tym samym otworzyli konto punktowe nowego sezonu. O mankamentach niedzielnego spotkania nie ma co się rozpisywać gdyż kilka ich było ale stara piłkarska prawda mówi, że szczęście sprzyja lepszym a najważniejsze są punkty...
Za tydzień wyjeżdżamy do Poznania gdzie zmierzymy się z groźnym TPS-em Winogrady Poznań, który na inaugurację także wygrał swój pojedynek i w nowym sezonie zamierza liczyć się w stawce drużyn grupy wschodniej.
Bramka: Filip Kruczyński (57) - dla Pelikana
Sędziowali: Piotr Idzik, Dawid Kaniewski, Marek Małek
Widzów: ok 200
"Pelikan": Paplaczyk - Wojciechowski, Steinke, Otuszewski, Ciarkowski - Chopcia, Ignasiński, Roszak, Kruczyński (64 Staniszewski) - Kościański (42 Siuda), Zagdański
"Piast": Nowacki - Machnik, Pluta, Jęsiek, Adamski - Kustoń, Karolczak (63 Koszulski), Kmieciak (77 Powietrzyński), Szymczak (32 Reszela) - Janik, Kulczak
Żółte kartki: Szymczak (Piast), Kruczyński, Kościański, Wojciechowski (Pelikan)
Pelikan Niechanowo/foto Roman Strugalski