Zwycięska passa Pelikana Niechanowo trwa!!! - Foto relacja

2013-05-30



Zwycięzców się nie sądzi! Tak krótko można podsumować czwartkowe spotkanie Pelikana Niechanowo ze Szturmem Junikowo. Podopieczni trenerów Roberta Sytka i Roberta Zamiara pokonali rywala 3:0 i są już na wyciągnięcie ręki od upragnionego awansu do Klasy Okręgowej. Dzisiejsza wygrana była jedenastą z rzędu, a dwudziestą trzecią w sezonie!

Zaczęło się bardzo optymistycznie dla miejscowych. Już w 2 minucie Pelikan powinien prowadzić 1:0. Po podaniu Sławomir Staniszewskiego w sytuacji sam na sam z Michałem Maryniakiem znalazł się Michał Goździewski. Niestety nieprecyzyjne uderzenie kapitana zielono-czarnych na raty obronił golkiper gości i nie było "otwarcia" wyniku spotkania.

Kolejne minuty to niespodziewanie przewaga gości, którzy sprawiali dzisiaj zdecydowanie najlepsze wrażenie spośród wszystkich zespołów, z którymi przyszło się niechanowianom zmierzyć w rundzie wiosennej. Goście między 5 a 13 minutą stworzyli sobie dwie bardzo groźne okazje zakończone groźnymi strzałami, które mogły dać im prowadzenie.

Miejscowi odpowiedzieli jednak golem w 18 minucie. Po dwójkowej akcji Staniszewskiego z Goździewskim "oko w oko" z bramkarzem rywali znalazł się Goździewski. Strzał "Goździka" z ok. 10 metrów może nie był zbyt mocny, ale najważniejsze, że znalazł drogę do siatki i ku uciesze miejscowych sympatyków Pelikan wyszedł na prowadzenie.

Trzy minuty później, po akcji Macieja Wojciechowskiego, w dogodnej sytuacji znalazł się Staniszewski. Młody napastnik Pelikana jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, aż został "wypchnięty" poza światło prawie pustej bramki przed obrońców Szturmu. A trzeba dodać, że okazja była naprawdę dogodna.

W 27 minucie znowu prawą "flanką" popędził Wojciechowski. Niestety intencji prawego pomocnika Pelikana nie zrozumiał Sławomir Staniszewski, który za szybko wbiegł przed pustą bramkę i futbolówka przeszła pole karne, nie znajdując drogi do siatki.

W kolejnych minutach z boiska wiało nudą. Gospodarze grali  "chodzonego", a ambitni rywale próbowali konstruować akcje ofensywne. Zresztą całkiem interesująco w tym fragmencie wyglądały poczynania Szturmu, który dość często "kąsał" defensywę Pelikana. Na szczęście był w niej nasz duet Steinke - Smuniewski, który nie dopuszczał do sytuacji pod bramką Zbyszka Ratajczaka. Na przerwę obie jedenastki schodziły z wynikiem 1:0 dla Pelikana, aczkolwiek licznie zgromadzeni kibice mogli być nieco zawiedzeni "ślamazarnym" tempem akcji. W końcu zielono-czarni przyzwyczaili we wcześniejszych spotkaniach już do fajnej, kombinacyjnej gry. Dzisiaj tego brakowało.

W drugiej części gra gospodarzy wyglądała nieco lepiej, ale i tak daleka była od ideału. Jako pierwsi zaatakowali goście. W 52 minucie, po indywidualnej akcji, w bardzo dogodnej pozycji strzeleckiej znalazł się Dawid Skowroński ze Szturmu. Na szczęście dla miejscowych strzał kapitana gości poszybował obok słupka. W odpowiedzi, cztery minuty później, w sytuacji sam na sam z Maryniakiem znalazł się Norbert Szklarz. Pomocnik Pelikana najpierw minął Filipa Bieleckiego, następnie bramkarza gości i kiedy miał przed sobą pustą bramkę, nie wiedząc czemu "wygonił" się aż pod linię końcową i z całej sytuacji wyszły "nici".

W 64 minucie po indywidualnej akcji i strzale  wprowadzonego chwilę wcześniej Sławomira Ruteckiego było bardzo groźnie, ale niestety gol nie padł, gdyż piłka przeszła nieznacznie obok bramki. Czas upływał, a spragniona goli niechanowska publiczność oglądała dość wyrównane widowisko. W 71 minucie niewiele brakowało, a padłaby bramka wyrównująca. Katastrofalny błąd popełnił Tomasz Winkel, który w niegroźnej sytuacji zbyt lekko podał piłkę do Zbigniewa Ratajczaka. Podanie to przejął Aleksander Geisler i minął golkipera Pelikana. Mając przed sobą całkowicie pustą bramkę, nie wiedząc czemu zawodnik z Junikowa, zbyt długo zwlekał z oddaniem strzał, aż zablokował jego strzał Maciej Bogucki. To prawdopodobnie był przełomowy moment tego spotkania. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się dalsze losy tego pojedynku, gdyby padł gol wyrównujący. A tak w ostatnim kwadransie do głosu zaczęli dochodzić podopieczni trenerów Sytka i Zamiara i wykorzystując wyraźny ubytek sił rywala zaczęli przeważać.

Efektem tego były dwa gole. W 75 minucie Norbert Szklarz "urwał\' się obrońcom Szturmu i podał do Zbigniewa Kościańskiego, który zdobył swoją pierwszą w rundzie wiosennej bramkę. Sześć minut później Kościański odwdzięczył się Szklarzowi asystą i po strzale głową tego drugiego mieliśmy wynik 3:0 dla zielono-czarnych.

W tym momencie było "po meczu", ale nasi piłkarze dopingowani przez niechanowskich kibiców dążyli do zdobycia kolejnych bramek. W doliczonym czasie gry przed szansą stanął Marcin Stupczyński, który po podaniu Tomka Winkela z najbliższej odległości strzelił minimalnie obok słupka. Po tej akcji bardzo dobrze prowadzący te zawody Marcin Stachowski gwizdnął po raz ostatni i ostatecznie czwartkowe spotkanie zakończyło się trzybramkową wygraną Pelikana. Chyba żadnemu z niechanowskich kibiców nie trzeba uświadamiać, jak bardzo wygrana ta przybliża nasz zespół do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Niechanowianom brakuje do osiągnięcia historycznego w dziejach klubu celu już tylko trzech punktów, a do końca sezonu pozostały jeszcze trzy kolejki.

I na koniec jeszcze kilka słów na temat gości. Bez względu na dyspozycję Pelikana, podopiecznym Mirosława Wołoszyna należą się duże słowa uznania, bo zaprezentowali bardzo dojrzały, jak na tą klasę rozgrywkową, poziom i pozostawili po sobie zdecydowanie najlepsze wrażenie. Aż dziw bierze, że junikowianie mają tak mało punktów.

A już w nadchodzącą niedzielę Pelikana czeka kolejna seria meczów, w której rywalem zielono-czarnych będzie w Kicinie tamtejszy LKS. Będzie to ostatni w tym sezonie mecz wyjazdowy zielono-czarnych. Oby był to także ostatni mecz wyjazdowy w A-klasie...

Bramki: Michał Goździewski (18\'), Zbigniew Kościański (75\'), Norbert Szklarz (81\') - dla Pelikana

Sędziowali: Marcin Stachowski, Adrian Szczepankiewicz, Wojciech Brenk

Widzów: ok 150

"Pelikan": Ratajczak - Winkel, Steinke, Smuniewski, Stachowiak - Wojciechowski, Bogucki (85\' Kaszyński), Goździewski (54\' Rutecki), Chopcia, Szklarz (87\' Stupczyński) - Staniszewski (46\' Zbigniew Kościański)

"Szturm": Maryniak - Bielecki, Paech, Szofer, Arkadiusz Skowroński (72\' Kuźniak) - Przywarty, Dawid Skowroński, Promiński, Maciej Skowroński (46\' Robert Drgas), Geisler - Rafał Drgas

Żółte kartki: Geisler (Szturm)

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Zwycieska_passa_Pelikana_Niechanowo_trwa_-_Foto_relacja_.html