Bałtyk rozgromiony! Mieszko płynie dalej

2018-10-27

Ostre lanie sprawili Bałtykowi Gdynia piłkarze gnieźnieńskiego Mieszka. Biało-niebiescy, w XIII kolejce rozgrywek III ligi, po koncertowej pierwszej połowie, rozgromili w sobotę 27 października jednego z kandydatów do walki o awans 4:1.

Pierwsza połowa sobotniego spotkania zdecydowanie przebiegała pod dyktando gnieźnian. Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia obejmując prowadzenie już w 6 minucie. Po akcji Tomasza Bzdęgi ładnym uderzeniem popisał się Gracjan Goździk i Adrian Szady był bezradny.  W 22 minucie golkiper Bałtyku wyjmował futbolówkę z siatki po raz drugi. Tym razem Adrian Kaliszan zagrał piłkę wzdłuż bramki gdynian, a tam do siatki wepchnął ją Michał Steinke. Na tym nie było jednak końca. Pięć minut potem w polu karnym gości faulowany był Gracjan Goździk i arbiter podyktował rzut karny dla biało-niebieskich. Pod nieobecność kontuzjowanego Tomasza Bzdęgi, jego egzekutorem był Dawid Radomski, który ze stoickim spokojem po raz trzeci pokonał Szadego. Wynik pierwszej odsłony ustalony został w 31 minucie kiedy to w pole karne Bałtyku wpadł Marcin Trojanowski, a jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Na szczęście jako pierwszy do odbitej piłki doszedł Goździk, który skierował ją po raz czwarty do siatki "kadłubów". W ten sposób po upływie dwóch kwadransów praktycznie było "po meczu". Na przerwę Mieszko i Bałtyk schodziły z boiska z wynikiem 4:0 dla podopiecznych Mariusza Bekasa.
 
Druga połowa niestety nie była już tak udana dla gnieźnian. Gospodarze oddali inicjatywę Bałtykowi i gra w większości toczyła się na naszej połowie. Bałtyk atakował, ale czynił to nieudolnie. Praktycznie z przewagi gdynian niewiele wynikało. Jedynie godne uwagi są dwie sytuacje, które zmarnowali Sebastian Bartlewski i Mateusz Góra. Ten pierwszy przegrał pojedynek sam na sam z Wiktorem Beśką, a ten drugi przestrzelił z bliska nad poprzeczką. I pewnie zwycięstwem "do zera" skończyłby się ten pojedynek, gdyby nie "babol" Wiktora Beśki w 84 minucie. W kompletnie niegroźnej sytuacji bramkarz Mieszka wypuścił futbolówkę z rąk i Michał Marczak skierował ją do pustej bramki.
 
Tym sposobem Mieszko pokonał jednego z kandydatów do awansu do II ligi aż 4:1 i tym samym umocnił się w ścisłej czołówce trzecioligowej tabeli zajmując trzecią lokatę. Za pierwszą połowę sobotniego spotkania biało-niebieskim należy się "szóstka" , ale za drugą "trója na szynach". 
 
Za tydzień nasz zespół czeka kolejna potyczka z Bałtykiem. Tym razem jednak tym z Koszalina. Pojedynek ten odbędzie się w Koszalinie w niedzielę o godzinie 12.00. Nie trudno się domyślać, jak będzie to trudna przeprawa dla Mieszka, bo nie od dzisiaj wiemy, że mecze z drużynami z "dołów" tabeli są dla nas najtrudniejsze...
 
Bramki: Gracjan Goździk 2x (6, 31), Michał Steinke (22), Dawid Radomski (27 z rzutu karnego) - dla Mieszka, Michał Marczak (84) - dla Bałtyku
 
Sędziował: Wojciech Jasiak (Kalisz)
 
Widzów: 350
 
Skład Mieszka Gniezno:  Wiktor Beśka, Miłosz Brylewski, Michał Steinke, Adrian Kaliszan, Szymon Pająk, Dawid Radomski, Marcin Trojanowski (81 Damian Pawlak), Gracjan Goździk (76 Mateusz Roszak), Tomasz Bzdęga (19 Mateusz Ławniczak), Krzysztof Wolkiewicz (70 Radosław Mikołajczak), Adam Konieczny
 
Żółte kartki: Ławniczak, Goździk (Mieszko), Duszkiewicz, Czerwiński (Bałtyk)
 
Mieszko Gniezno/ foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ 
 
 
 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,baltyk-rozgromiony-mieszko-plynie-dalej.html