Na początku pojedynku to biało-czerwoni uzyskali optyczną przewagę. Niestety, dogodnych do zdobycia bramek sytuacji nie wykorzystali: Mariusz Sawicki, Dariusz Rychłowski, Jacek Sander i Marcin Greser. Z upływem czasu coraz śmielej zaczęli poczynać sobie białostocczanie. Niecelnie strzelał jednak Przemysław Siuchno, a uderzenie Mateusza Marczuka, choć nie bez trudu, zablokował Damian Lewartowski. W końcówce pierwszej połowy kolejnych dogodnych do zdobycia bramek sytuacji nie wykorzystali: Dawid Walczak i Dariusz Rychłowski, a tuż przed przerwą bliscy objęcia prowadzenia byli goście. Radosław Niwiński trafił jednak w poprzeczkę, a dobitka Adama Butkiewicza została zablokowana przez gnieźnieńskich obrońców i pierwsza połowa zakończyła się remisem bezbramkowym. Po przerwie gra nadal prowadzona była w szybkim tempie. Dwoił się i troił kapitan KS Gniezno - Mariusz Sawicki, ale podobnie jak w przypadku bardzo aktywnego Dariusza Rychłowskiego, jego ofensywnym poczynaniom brakowało skuteczności. W ekipie gości błyszczał Przemysław Siuchno popisując się między innymi pięknym strzałem z woleja. Równie imponująca była jednak również w tej sytuacji interwencja Damiana Lewartowskiego. Po dziesięciu minutach gry w drugiej połowie goście mieli już w dorobku pięć fauli. Musieli zatem grać bardziej ostrożnie w defensywie. Niestety, gnieźnianie nie potrafili wykorzystać tej sytuacji i skutecznie zaatakować. O ile łatwiej znajdowali pozycje strzeleckie, to ich strzały były często minimalnie niecelne. W 37. minucie doszło do wzbudzającej spore kontrowersje sytuacji. W polu karnym rywali upadł Mariusz Sawicki. Jeden z sędziów odgwizdał rzut karny, ale stojący bliżej akcji drugi z arbitrów nie dopatrzył się faulu podczas interwencji Kamila Ulmana. Po krótkiej naradzie cofnięto decyzję o rzucie karnym, co wzbudziło zdecydowane protesty wśród zawodników, działaczy i kibiców Klubu Sportowego Gniezno. Na zapisie video widać jednak wyraźnie, że bramkarz gości przed kontaktem z Mariuszem Sawickim zdołał skutecznie wybić piłkę, co oznacza, że decyzja o nieprzyznaniu rzutu karnego była słuszna. Mimo kolejnych prób ataków żadnej z drużyn nie udało się rozstrzygnąć meczu na swoją korzyść. Remis bezbramkowy z pewnością mógł usatysfakcjonować drużynę gości, którzy podtrzymali dobrą passę w rundzie rewanżowej. Dla gnieźnian podział punktów przyniósł zdecydowanie niedosyt, a pewnym usprawiedliwieniem tej sytuacji jest fakt, że gospodarze wystąpili w meczu bez trzech podstawowych graczy.
KS GNIEZNO – DTS ELHURT-ELMET HELIOS BIAŁYSTOK 0:0
SKŁADY:
KS Gniezno: Damian Lewartowski, Tomasz Fitt, Mariusz Sawicki, Jacek Sander, Krystian Andrzejczak, Dariusz Rychłowski, Adam Heliasz, Marcin Greser, Piotr Błaszyk, Dawid Walczak, Hubert Hypki, Maciej Trawiński
Elhurt-Elmet Helios - Kamil Ulman, Tomasz Koniczek, Mariusz Wiszowaty, Jakub Budźko, Przemysław Siuchno, Marcin Borowik, Bartosz Łuckiewicz, Mateusz Marczuk, Karol Domalewski, Radosław Niwiński, Adam Butkiewicz
W innych meczach 9. kolejki padły rezultaty:
KS Constract Lubawa - Vamos Gdańsk 0:5
Red Dragons Pniewy - KS Unisław Team 5:2
FC Toruń - AZS KU Warszawa przełożony na 29.03
Tabela:
1. Red Dragons Pniewy 9 21 33-18
2. Vamos Gdańsk 9 19 44-38
3. KS Gniezno 9 13 24-21
4. FC Toruń 8 12 26-23
5. AZS UW Warszawa 8 11 22-17
6. Constract Lubawa 9 11 22-37
7. Elhurt Helios Białystok 9 7 16-24
8. Unisław Team Unisław 9 4 24-33
Radosław Kossakowski/ foto Roman Strugalski/Materiał filmowy Tomasz Kostencki
Uchwycone z klatek filmowych kontrowersyjna akcja pod bramką gości!
Liczba komentarzy : 0