Bezbramkowy remis Lecha w Lubinie

2017-12-13

Na mecz 20. kolejki LOTTO Ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał w środę, 13 grudnia, do Lubina, gdzie był podejmowany przez tamtejsze Zagłębie. Poznanianie mimo wygranej w minioną niedzielę z Cracovią są w trudnej sytuacji. Kontuzja Macieja Makuszewskiego wymaga interwencji chirurgicznej. Operacja reprezentanta Polski ma odbyć się w piątek. W meczu z Zagłębiem, Lech musiał radzić sobie również bez Macieja Gajosa, który także w meczu z Cracovią doznał, na szczęście mniej groźnej, kontuzji.

W  tej sytuacji nawet bezbramkowy remis Lubinie można uznać, za niezły rezultat. Tym bardziej, że gospodarze mieli szanse, aby to spotkanie rozstrzygnąć na własną korzyść. Już w 10. minucie groźny strzał głową  Sasa Balicia obronił Matus Putnocky.  Kwadrans później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartłomieja Pawłowskiego, bliski zdobycia gola strzałem głową był  Bartosz Kopacz, ale bramkarz Lecha instynktownie zdołał obronić to uderzenie przerzucając piłkę nad poprzeczką. W 35. minucie pierwszy celny strzał oddali Lechici. Z około dwudziestu metrów uderzył Darko Jevtić, ale Martin Polacek zdołał odbić piłkę. Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy na strzał z lewego skrzydła, sprzed pola karnego zdecydował się Łukasz Janoszka. Piłka odbiła się  jeszcze od Krzysztofa Janusa i wpadła do bramki. I to właśnie to otarcie o nogi pomocnika Zagłębia, będącego na minimalnym spalonym zdecydowało, że arbiter po wideoweryfikacji nie uznał gola (podtrzymując zresztą swą wcześniejszą decyzję). Do przerwy było więc 0:0. Po zmianie stron najpierw szansę na zdobycie gola miał Łukasz Trałka. Piłkę po jego strzale głową Martin Polacek zdołał wybić ręką tuż sprzed linii bramkowej. Z upływem czasu znowu więcej okazji mieli gospodarze. W 66. minucie arbiter po raz drugi skorzystał z systemu VAR.  Bartłomiej Pawłowski po starciu z Emirem Dilaverem upadł w polu karnym Lecha. Sędzia najpierw podyktował rzut karny, ale po obejrzeniu zapisu video cofnął tę decyzję. Słusznie, bo zawodnik Zagłębia ewidentnie próbował wymusić „jedenastkę". Poznanianie kończyli mecz w dziesiątkę, kiedy to dwie żółte kartki w odstępie niespełna dwóch minut otrzymał Rafał Janicki. Najpierw za faul na Jakubie Świerczoku, a później zupełnie niepotrzebnie za utrudnianie wznowienia gry przez gospodarzy w środkowej strefie boiska. Ostatecznie mimo niemałych emocji gole w Lubinie nie padły, a biorąc pod uwagę przebieg meczu zdobycie punktu w meczu z Zagłębiem można uznać za zupełnie przyzwoite osiągnięcie.

 

Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:0

 

KGHM Zagłębie - Martin Polacek, Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balić, Krzysztof Janus (52. Patryk Tuszyński), Adam Matuszczyk, Filip Jagiełło, Bartłomiej Pawłowski, Łukasz Janoszka, Jakub Świerczok.

 

Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny, Rafał Janicki, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz, Darko Jevtic, Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski (63. Nicklas Barkroth), Mario Situm (58. Kamil Jóźwiak), Deniss Rakels (77. Christian Gytkjaer)

 

Sędziował Jarosław Przybył z Kluczborka
Widzów - 7 629

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,bezbramkowy-remis-lecha-w-lubinie.html