Bezbramkowy remis Lecha w Płocku oddala Kolejorza od mistrzostwa

2018-05-05

Na mecz 34. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał do Płocka, gdzie w sobotę, 5 maja, był podejmowany przez tamtejszą Wisłę. Spotkanie nie mogło zachwycić ponad dziesięciotysięcznej publiczności. Prowadzone było w wolnym tempie, zabrakło tego co w piłce najważniejsze - bramek. A remis 0:0 oznacza, że cel lechitów, jakim jest mistrzostwo Polski, będzie coraz zrealizować.

Początek spotkania rozgrywany był przez obie drużyny zachowawczo. Z upływem czasu było coraz więcej walki w środkowej strefie boiska, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.  Pierwsze poważniejsze zagrożenie dla bramki gospodarzy miało miejsce dopiero w 29. minucie, kiedy to Kamil Jóźwiak zbiegając z piłką z lewego skrzydła do środka boiska podał dokładnie do Mario Šituma. Chorwat znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Thomasem Dahne, ale nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Chwilę później kolejne dobre podanie Jóźwiaka mógł wykorzystać Christian Gytkjaer, ale piłka uderzona głową przez Duńczyka  trafił wprost w ręce bramkarza Wisły. W 40. minucie Kamil Jóźwiak sam zdecydował się na strzał, ale piłka nie została dobrze trafiona i przeleciała obok bramki. Do przerwy Lech miał nieznaczną przewagę optyczną, ale nie udokumentował tego zdobyciem gola. Po zmianie stron goście nadal przeważali. W 57. minucie Wołodymyr Kostewycz technicznym uderzeniem próbował przerzucić futbolówkę nad bramkarzem Lecha, ale ostatecznie posłał ją również ponad poprzeczką. Gospodarze po raz pierwszy na poważnie zagrozili bramce Leche dopiero po ponad godzinie gry. Semir Štilić zagrał piłkę do wbiegającego z  prawego skrzydła w pole karne  Konrada Michalaka, a ten próbował zacentrować do Kamila Bilińskiego, ale piłka została uderzona niezbyt precyzyjnie i minimalnie minęła słupek bramki gości. W 75. minucie rajd prawym skrzydłem Macieja Makuszewskiego zakończył się dośrodkowaniem w pole karne do Christiana Gytkjaera, ale napastnik Lecha nie trafił precyzyjnie piłki głową. Mimo optycznej przewagi Lecha to gospodarze mogli w końcówce spotkania zadać decydujący cios.  W ostatniej minucie w sytuacji „sam na sam” z Matusem Putnockim znalazł się Jakub Łukowski, ale trafił wprost w bramkarza Lecha. Ostatecznie mecz zakończył się remisem bezbramkowym, który oddala lechitów od mistrzostwa, chociaż z pewnością kluczowymi będą mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o tytuł. Pierwszy z nich z Jagiellonią Białystok już w najbliższą środę przy Bułgarskiej.

 

Wisła Płock - Lech Poznań 0:0

 

Wisła - Thomas Daehne, Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca, Konrad Michalak (80. Jakub Łukowski), Damian Szymański, Semir Stilić, Dominik Furman (90. Damian Rasak), Nico Varela, Kamil Biliński (66. Jose Kante)

 

Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny, Emir Dilaver, Rafał Janicki, Wołodymyr Kostewycz, Łukasz Trałka, Radosław Majewski (77. Darko Jevtić), Maciej Gajos, Mario Situm (70. Maciej Makuszewski), Christian Gytkjaer (80. Ołeksij Chobłenko), Kamil Jóźwiak

 

Sędziował  Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Widzów - 10 021

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,bezbramkowy-remis-lecha-w-plocku-oddala-kolejorza-od-mistrzostwa.html