W najbliższym meczu ligowym piłkarki ręczne MKS-u PR URBIS Gniezno zmierzą się na wyjeździe z SPR Gdynia. Co można powiedzieć o tej drużynie i jak się ona zmieniła od ostatniej Waszej ligowej konfrontacji?
-Jest to drużyna dość młoda i bardzo ambitna. Od naszego wspólnego pojedynku ligowego upłynęło już sporo czasu. Po wynikach gdynianek widać, że coraz lepiej sobie radzą w I lidze. Ostatnio pokonały lidera naszej grupy Sambora Tczew na terenie rywalek. Z pewnością mogę powiedzieć, że czeka nas bardzo trudne spotkanie.
Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny z Gniezna? Czy poza wcześniejszymi kontuzjami w drużynie wszystkie inne zawodniczki są zdrowe?
-Na dzień dzisiejszy nasza sytuacja kadrowa nie zmieniła się.
W ostatnim czasie drużyna miała krótką przerwę od gry w pierwszej lidze, jednak zawodniczki wystąpiły w meczu rezerw w drugiej lidze. Czy była to dobra decyzja, czy jednak mimo wszystko powinna tam grać młodzież?
-Z pewnością nie można tutaj mówić o krótkiej przerwie. Ostatnie spotkanie z Tczewem zagraliśmy przecież 6 lutego a z Gdynią rozegramy mecz dopiero 7 marca. Miesiąc przerwy na pewno nie jest korzystnym czasem dla drużyny ani też krótką przerwą. Dlatego wraz z pierwszym trenerem Robertem Popkiem postanowiliśmy wykorzystać mecz II-ligowy, aby ta bardzo długa przerwa w graniu pierwszego zespołu była mniej dotkliwa. Młodzież zaraz będzie grała tydzień w tydzień i naprawdę będzie miała sporo grania.
Czy po ostatniej ,dość wysokiej porażce z Samborem Tczew drużyna nadal będzie do końca walczyć o awans do Superligi? Czy wg Pana to już jest ten czas?
-Nie mnie określać, czy już jest czas na bicie się o awans czy też nie. My skupiamy się na obecnym sezonie. Chcemy grać tak, aby po każdym spotkaniu cieszyć się z wygranej. Jeżeli przychodzi porażka, tak jak w ostatnim meczu z Tczewem, to bierzemy ją na klaty i pracujemy dalej. Trzeba umieć przegrywać i wyciągać z tej porażki wnioski. My tak próbujemy robić. Nie odpuszczamy i będziemy do końca walczyć o jak najwyższą pozycję w tabeli na koniec rozgrywek.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0