„Chciałbym wykrzesać ze wszystkich zawodników ich maksymalny potencjał”

2017-01-17

Krzysztof Jabłoński, to najstarszy z wychowanków gnieźnieńskiego Startu, który związał się kontraktem z reaktywowanym klubem. Będzie w nim w nadchodzącym sezonie występował w podwójnej roli - trenera i zawodnika.

 - Po raz kolejny wracasz do Gniezna - być może po raz ostatni. Z jakimi nadziejami z jakimi oczekiwaniami?

            - Tak naprawdę to ja nigdzie nie wracam - mieszkam tu przecież całe życie! To, że nie dane mi było jeździć dla gnieźnieńskich kibiców było spowodowane różnymi czynnikami i decyzjami.
            - W nadchodzącym sezonie występował będziesz w podwójnej roli - zawodnika i trenera. Która z tych ról będzie dla ciebie ważniejsza?
            - Myślę że ponad dwadzieścia  lat spędzonych na torze pozwoliło mi nabrać tyle doświadczenia, że mogę się nim podzielić z moimi młodszymi kolegami. Wiem jak chcę to zrobić. Cieszyłbym się, żebym mógł z każdego z zawodników wyciągnąć maksimum potencjału, a przy tym, żeby każdy z nich rozwinął się jeszcze osobiście.  Jeśli natomiast dane mi będzie występować w meczach, no to zajmę się jeżdżeniem. Wtedy rolę taktyczną przejmie manager Rafael Wojciechowski.
            - Czy macie już między sobą uzgodniony podział kompetencji w kwestii przygotowań i prowadzenia zespołu?
            - Mamy, ale nie chciałbym szerzej mówić na ten temat. Zrobimy to tak, żeby wzajemnie sobie pomagać, a nie komplikować pewnych spraw. Jeśli będę w składzie meczowym, to w czasie zawodów będzie dla mnie najważniejsze, aby dołożyć jak najwięcej do dorobku drużyny. I wtedy taktyczne prowadzenie zespołu pozostanie w gestii Rafaela Wojciechowskiego.  Natomiast wszelkie przygotowania do zawodów, prowadzenie zajęć,  konsultacje indywidualne z zawodnikami, praca nad ich rozwojem osobistym - to wszystko będzie moja działka. 
            - Założeniem klubowych władz jest budowanie drużyny w oparciu o swoich wychowanków. Tego rodzaju zawodników udało się ściągnąć do klubu relatywnie sporo, ale tak naprawdę koncepcja ta polega też na tym, aby szkolić młody narybek Jakie masz zatem pomysły na prowadzenie szkółki żużlowej?
            - Pomysł był przeze mnie przedstawiony, został zaakceptowany przez klubowe władze i jesteśmy teraz w trakcie realizacji całego zaplecza, warsztatu. Rozpoczęliśmy też już wstępny nabór, a na wiosnę chcemy dołożyć do tego zbudowanie mini toru. Myślę że to wszystko spowoduje zachęcenie w miarę dużej grupy dzieciaków, które będą chciały sprawdzić się w roli kandydatów na żużlowców. Tak jak powiedziałam wcześniej - mam swoją koncepcję, wiem jak to zrobić, ale żeby pojawiły się pierwsze tego owoce to potrzeba czasu. To długi proces i trzeba do tego dużo cierpliwości.
            - Jakie są zatem twoje cele, założenia te bliższe, dotyczące  nowego sezonu?
            - Wyciągnięcie jak największego potencjału z każdego zawodnika naszej drużyny.
            - Czyli mówisz bardziej jako trener, niż zawodnik!
            - No bo tak teraz o tym myślę. Spowodowanie tego, żeby zespół Startu tworzył zgrany team będzie dla mnie na pewno priorytetem.
            - A co będzie sukcesem dla trenera Krzysztofa Jabłońskiego?
            - Chciałbym wykrzesać ze wszystkich zawodników ich maksymalny potencjał, aby każdy jak najwięcej z siebie dał dla drużyny. Jeżeli dzięki temu będziemy wygrywać mecze - to będziemy się cieszyć Jeżeli uda nam się wygrać przez to  ligę - to będziemy szczęśliwi! Jeśli naprawdę damy z siebie wszystko, a nie uda nam się wygrać ligi - to trudno. Pogratulujemy naszym przeciwnikom i będziemy próbować w kolejnym sezonie. Mnie życie nauczyło już i wygrywania, i przegrywania, i będę chciał też tego samego nauczyć moich młodszych kolegów.
            - Czy w związku z tym, że zostałeś mianowany trenerem, zresztą już w połowie minionego sezonu, planujesz jakieś wspólne przygotowania ogólnorozwojowe, czy pozostawiasz to do realizacji poszczególnym zawodnikom?
            - Myślę,  że jeżeli mamy do czynienia z profesjonalistami, którzy ponadto mieszkają  w różnych miejscach, to nie ma sensu tworzenia wspólnych planów przygotowań.  Mamy poza tym tak zróżnicowaną kadrę pod względem kondycyjnym, że każdy musi praktycznie pracować nad czymś innym . Sugeruję na co mają zwracać uwagę i co każdy z nich musi poprawić. Służę  zawsze radą i pomocą w kwestii dobrania odpowiednich metod treningowych. Wykonanie pozostawiam już zawodnikom wierząc w ich odpowiedzialność i profesjonalizm.
 

rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI

 

Wywiad ukazał się w najnowszym wydaniu "Tygodnika Żużlowego" (4/2017)

 

Radosław Kossakowski + foto

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,chcialbym-wykrzesac-ze-wszystkich-zawodnikow-ich-maksymalny-potencjal.html