Kolejny raz na wysokości zadania stanęli organizatorzy meczu. Świetna inicjatywa, jaką była akcja „Misie na boisko ” spotkała się z ogromnym zainteresowaniem, ze strony kibiców, którzy po raz kolejny nie zawiedli. Komplet kibiców obejrzał mecz, ale też odpowiedział na apel włodarzy MKK i w przerwie meczu zapełniło płytę boiska pluszakami. Zabawki te powędrują na Oddział Dziecięcy Szpitala w Gnieźnie. Oby najmłodsi mieli troszkę pociechy i radości z przekazanych zabawek!

Patrząc tylko na sportowy aspekt, zadanie było ogromnie trudne, tym bardziej, że z różnych powodów skład uszczuplony był o dwóch podkoszowych: Michała Szydłowskiego i Marka Sobkowiaka. Zawodnicy chcieli odkupić winy po słabym meczu w Sopocie, ale w mecz niestety nie weszli zbyt dobrze przegrywając już 13-2 na początku 1 kwarty. Po nerwowym starcie, udało się grę trochę uspokoić i złapać kontakt z przeciwnikiem, tracąc tylko 5 punktów przed drugą odsłoną. W tej było już zdecydowanie lepiej i to gnieźnianie przejęli inicjatywę na kilka minut, prowadząc pod koniec kwarty 40-36. Wtedy niestety znów, nie wiadomo czemu, wkradła się nerwowość w poczynania zawodników MKK. Niepotrzebne straty, a co za tym idzie, łatwe punkty dla przeciwników sprawiają, że goście na przerwę schodzili z 1-punktowym prowadzeniem (42-43). Dobry okres gry w tej części napawał optymizmem kibiców przed rozpoczęciem drugiej połowy. Start 3 kwarty zweryfikował niestety rzeczywistość. To ona była, jak się później okazało, kluczowa dla rozwoju całego meczu. MKK nie potrafiło skonstruować zbyt wielu skutecznych akcji w ataku, pozwalając gościom na zdobywanie łatwych punktów. Przewaga przyjezdnych sięgnęła już liczby dwucyfrowej i pomimo zrywów na przełomie 3 i 4 kwarty, nie udało się zbliżyć już na dystans, który dałby nadzieję kibicom, że ten mecz jest jeszcze do wygrania. Zawodnicy z Pelplina zasłużenie pokonali zespół z pierwszej stolicy, pozostając jedynym niepokonanym zespołem w rozgrywkach 2 ligi, grupy A.

Ciekawy mecz lecz lider z Pelplina pozostał niepokonany