Ciężki mecz przed Szczypiorniakiem. Trener „Wilków” liczy na wsparcie kibiców

2019-02-07

Z trenerem Szczypiorniaka Gniezno, Kamilem Hanuszczakiem na temat najbliższego meczu ligowego z Borowiakiem Czersk oraz zachęcenia gnieźnieńskich kibiców do przyjścia na mecz rozmawia Łukasz Gądek

W najbliższym meczu, w sobotę zmierzycie się z Borowiakiem Czersk. Co można powiedzieć o najbliższym rywalu Szczypiorniaka?

- W sumie niewiele, bo byliśmy u nich w pierwszej rundzie i niestety przegraliśmy tam. Trochę nieszczęśliwie, bo nie zadbaliśmy o to, aby utrzymać przewagę, którą mieliśmy na początku meczu i Borowiak nas dogonił rzucając coraz więcej bramek, a my taką niefrasobliwością spowodowaliśmy, że nie udało się wygrać tego meczu. Mają tam jednego zawodnika, który jest bombardierem i trzeba na niego uważać. Widzieliśmy tak naprawdę teraz w drugiej rundzie, że pierwszy mecz z Gryfinem przegrali po karnych, co było dużą niespodzianką, no a w drugiej kolejce drugiej rundy wygrali z Bydgoszczą, także może się okazać, że to będzie dla nas bardzo ciężki mecz.

W jaki sposób przegotowujecie się do tego meczu?

- Przygotowujemy się tak, jak do każdego innego meczu. Zwracamy uwagę na to, co my robimy nieskutecznie – w sensie, gdzie mamy problemy i mankamenty i staramy się to poprawić. Raczej nie koncentrujemy się na tym, jak gra przeciwnik tylko na tym, żebyśmy odpowiednio dobrze grali.

Jak wygląda wasza sytuacja kadrowa przed tym meczem?

- Bardzo dobrze. Nie będziemy mieli do dyspozycji tylko jednego zawodnika – Macieja Bałdygę, który ma kontuzję od początku drugiej rundy. Doznał on skręcenia stawu skokowego, jest cały czas w trakcie rehabilitacji. Poza tym będziemy mogli skorzystać ze wszystkich zawodników.

Jak chciałby Pan zachęcić gnieźnieńskich kibiców, żeby pomimo że drużyna przegrywa przyszli na was mecz w sobotę? 

- Ciężko cokolwiek powiedzieć. Na pewno tyle, że bez kibiców to każdy tak naprawdę pojedynek – czy to w piłce ręcznej, piłce nożnej nie ma większego sensu, bo jakby nie patrzeć to sport się uprawia dla kibiców po to, żeby przekazywać im emocje, żeby oni się cieszyli z naszych wygranych, bo to tez jest ważne. Sprawa też jest taka, że ci kibice nas wspierają w tym wszystkim. Kiedy oni czują, że dobrze gramy, to też nam się odwdzięczają tym, że nas dopingują i wtedy też lepiej nam się gra. Jest to dla nas ten ósmy zawodnik, który na pewno nam pomaga i bardzo liczymy na wsparcie gnieźnieńskich kibiców.

Dziękuję za rozmowę

Dziękuję również

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,ciezki-mecz-przed-szczypiorniakiem-trener-wilkow-liczy-na-wsparcie-kibicow.html