Czy zasłużony klub zniknie ze sportowej mapy Gniezna?

2016-02-07

Jednym z punktów najbliższej sesji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, we wtorek, 9 lutego, ma być głosowanie nad wnioskiem dotyczącym likwidacji Międzyszkolnego Ośrodka Sportu - klubu który od półwiecza szkoli młodzież, obecnie posiadając dwie sekcje lekkiej atletyki i piłki ręcznej.

Informacja o takim pomyśle władz powiatu jest zaskakująca, a dla szkoleniowców i młodych zawodników wręcz porażająca. MKS MOS od lat trwale wpisuje się w środowisko sportowe Gniezna jako jego integralna część. Sam miałem zaszczyt trenować w sekcji lekkiej atletyki tego klubu, a raz nawet sięgnąłem po jeden z medali mistrzostw Polski w hokeju halowym juniorów - jako reprezentant klubu MKS MDK Start Gniezno. Też było to pewnie jakieś zawirowanie związane z możliwością finansowania klubu (drużyny?). Ale podkreślam - MOŻLIWOŚCIĄ FINANSOWANIA, a nie LIKWIDACJI! I działo się to za tych podobno „gorszych czasów” - jeszcze przed transformacją ustrojową. Przez lata działalności MKS MOS wychował co najmniej kilkoro medalistów mistrzostw Polski i reprezentantów naszego kraju. Niewyobrażalnym wydaje się wręcz w tej sytuacji przekreślenie tego znakomitego dorobku jedną decyzją. Znamienny jest fakt, że klub będący w gestii zarządczej  starostwa otrzymał w tym roku dofinansowanie z budżetu miasta na poziomie 65 000 zł. A w poprzednim plebiscycie na sportowca roku zwyciężyła Martyna Galant, reprezentantka sekcji lekkoatletycznej MKS MOS. Czyżby  urzędnicy  miejscy potrafili lepiej ocenić i docenić działalność organizacji, która tak naprawdę pozostaje pod nadzorem władz powiatowych?

W miejsce zlikwidowanego klubu władze powiatu chcą powołać klasy sportowe. Domyślam się, że w szkołach ponadgimnazjalnych - bo te pozostają pod zarządem starostwa. Pomysł to średni, a rzekłbym nawet, że słaby!  O ile klasy sportowe w szkołach podstawowych i gimnazjach mają rację bytu,  chociaż też bardziej na zasadzie zachęcenia do jakiegokolwiek aktywności fizycznej  niż rzeczywistego wyłaniania kandydatów do sportu kwalifikowanego, to w szkołach ponadgimnazjalnych będzie to niewypał! I to co najmniej z trzech powodów. Po pierwsze na tym etapie edukacji zawodniczki i zawodnicy mają już różnorodne pomysły na karierę zawodową i trudno będzie spowodować, żeby wszyscy, którzy chcą uprawiać np. piłkę ręczną uczyli się w liceum. Po drugie sport dla młodzieży ma być odskocznią, od często przeładowanych programów szkolnych, rozrywką, relaksem, możliwością spotkania innych osób - spoza swojego środowiska. Po trzecie uprawianie sportu na poziomie juniorskim wymaga czasu i zaangażowania nie tylko w ramach treningów, ale i udziału w zawodach. A te odbywają się głównie w weekendy. Konia z rzędem temu, kto w każdej szkole znajdzie dwóch lub trzech nauczycieli wychowania fizycznego, którzy co drugi lub trzeci weekend pojadą z uczniami na zawody  kilkaset kilometrów w ramach nauczycielskiego pensum.  Jeżdżą ci, którzy pracują w klubach. Którzy sami kiedyś sport uprawiali. Dla których sport (jak dla mnie) jest pasją, sensem życia, albo przynajmniej jego ważnym elementem. Sportowe szkoły ponadgimnazjalne mają moim zdaniem sens. Ale tylko w jednej formie - jako szkoły mistrzostwa sportowego dla naprawdę najlepszych zawodników w województwie, czy nawet makroregionie. Gdzie cały program nauczania jest podporządkowany przede wszystkim rozwojowi kariery sportowej przyszłych mistrzów. Na poziomie powiatu nie ma to najmniejszego sensu. Swego czasu niewypałem okazały się np. klasy sportowe z hokeja na trawie w Gimnazjum nr 3. Ale uważam, że jak najbardziej ma sens spełnianie marzeń i zapewnienie rozwoju sportowego dzieciom i młodzieży w klubach. Mam nadzieję, że kilkudziesięciorgu młodym, ambitnym zawodnikom z MKS MOS takiej szansy radni powiatowi nie  odbiorą.

 

Na podstawie art. 3. prawa prasowego i art. 4. ustawy o dostępie do informacji publicznej zwróciliśmy  się do Starostwa Gnieźnieńskiego i Biura Rady Powiatu  z następującymi pytaniami dotyczącymi uchwały o likwidacji MKS MOS:

1. Czy władze powiatu mają zastrzeżenia do działalności klubu MKS MOS? Jeśli tak, to jakie?

2. Jakie koszty poniosło Starostwo Powiatowe w Gnieźnie na działalność klubu w minionych latach (2014, 2015)?

3. Jakie koszty były planowane na działalność klubu w bieżącym roku?

4. W jakich szkołach planowane jest utworzenie klas sportowych i o jakich profilach będą to klasy?

5. Czy uczniowie  klas sportowych  będą zgłoszeni do właściwych związków sportowych jako zawodnicy?

6. Czy będą zgłoszeni do rozgrywek ligowych/będą regularnie brali udział w mityngach i zawodach mistrzowskich?

7. Ile kosztować będzie powiat utworzenie i utrzymanie klas sportowych?

 

Po otrzymaniu odpowiedzi na powyższe pytania opublikujemy je na naszym portalu.

 

 

Na zdjęciu lekkoatletki MKS MOS z Pawłem Wojciechowskim, czołowym polskim tyczkarzem, podczas mityngu w Międzyzdrojach.

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,czy-zasluzony-klub-zniknie-ze-sportowej-mapy-gniezna.html