Takiej chyba informacji, która ukazała się w dniu dzisiejszym na oficjalnym facbooku Mieszka Gniezno, chyba nikt z sympatyków piłki nożnej w Pierwszej Stolicy Polski się nie spodziewał.
Otóż z dniem 30 czerwca jak można przeczytać na facbooku MKS Mieszka Gniezno, współpracę z klubem z ulicy Strumykowej zakończył Dawid Frąckowiak - były dyrektor sportowy. Jak pamiętamy Dawid Frąckowiak swoją prace w klubie Mieszko Gniezno, rozpoczął 1,5 roku temu jako dyrektor sportowy. Jego duże zaangażowanie w pracy na rzecz gnieźnieńskiego klubu oraz trafione ruchy kadrowe drużyny występującej w sezonie 2017/2018 na boiskach IV ligi grupy północnej przyczyniły się do tego że zespół seniorów Mieszka Gniezno, po zajęciu pierwszego miejsca w swojej grupie oraz wygranych dwóch meczach barażowych z Vitcorią Września (IV liga grupa południe) awansował ponownie po siedmiu sezonach do grona zespołów III ligi.
Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie facbooka byłego już dyrektora sportowego Mieszka Gniezno – Dawida Frąckowiaka : Często tak bywa, że "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść"... 30 czerwca 2018 r. jest ostatnim dniem mojej pracy w MKS "MIESZKO" Gniezno. To jest moja decyzja, a o powodach nie chcę się rozwodzić. Przychodząc 1,5 roku temu zastałem klub "drewniany", a zostawiam "murowany". Dziękuję Prezydentowi Gniezna, zawodnikom, całemu sztabowi, kibicom, sponsorom oraz działaczom za zaufanie i przeżyte piękne chwile. Trzymam kciuki za przyszłość! Niebawem może przyjdzie mi otworzyć nowy rozdział...
Władze klubu MKS Mieszka Gniezno zaś za pośrednictwem swojego facbooka dziękują Dawidowi Frąckowiakowi za 1,5 roczną pracę i wspólne przyczynienie się do awansu pierwszego zespołu do III ligi. Jednocześnie życzymy Frąckowiakowi powodzenia i samych sukcesów w dalszej pracy sportowej i zawodowej
W tym miejscu należy zadać sobie pytanie, kto zostanie nowym dyrektorem sportowym trzecioligowej drużyny seniorów Mieszka Gniezno. Jak uda nam się to ustalić to poinformujemy o tym za pośrednictwem naszej strony internetowej naszych czytelników.
Roman Strugalski + foto