Dobra passa podtrzymana! Wyraźne zwycięstwo Lecha w Lubinie!

2016-11-25

W piątek, 25 listopada, na mecz 17. kolejki LOTTO Ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał do Lubina, gdzie był podejmowany przez tamtejsze Zagłębie. Spotkanie rozegrane na Dialog Arenie od początku toczyło się pod dyktando gospodarzy, którzy już do przerwy prowadzili trzema bramkami, a mieli co najmniej dwa razy tyle okazji. W drugiej połowie gole już nie padły i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 0:3.

Przed tym spotkaniem obie drużyny dzieliły tylko dwa miejsca w tabeli i zaledwie punkt w ligowym dorobku. Można zatem było spodziewać się wyrównanej rywalizacji. Tymczasem Lech już w 5. minucie wyszedł na prowadzenie. Po podaniu z  rzutu rożnego na szczyt pola karnego najpierw uderzył Maciej Gojos. Wybita przez obrońców piłka trafiła na prawą stronę do Darko Jevticia, który uderzył z narożnika pola karnego. Po tym strzale Konrad Forenc interweniował na tyle niefortunnie, że odbita przez niego piłka spadła wprost pod nogi Paulusa Arajuuriego. Fin uderzył bez namysłu kierując futbolówkę pod poprzeczkę i zdobywając pierwszego gola.  Gospodarze mieli szansę na wyrównanie w 16. minucie, ale Martin Nespor po dośrodkowaniu Aleksandara Todorovskiego minimalnie przestrzelił. Sześć minut później na 0:2 podwyższył Darko Jevtić. Szwajcar po zagraniu Maciej Makuszewskiego na prawe skrzydło starał się dośrodkować w pole karne gdzie na piąty metr nabiegał Radosław Majewski. Nie zdołał on jednak trafić w piłkę, ale zmylił Konrada Forenca, który interweniował niefortunnie wpuszczając futbolówkę do swojej bramki. W 33. minucie znów spory udział w zdobyciu gola dla Lecha miał Darko Jevtić. Tym razem Szwajcar otrzymując dalekie podanie od Macieja Gajosa popędził prawym skrzydłem i zbiegając w kierunku pola karnego zagrał na głowę Dawida Kownackiego, który trafił wprawdzie w stojącego tuż przy słupku Konrada Ferenca, ale bramkarz Zagłębia z futbolówką wpadł do własnej bramki. Dziewięć minut później Kownacki mógł podwyższyć na 0:4, ale przegrał pojedynek „sam na sam” z bramkarzem Zagłębia. Tuż przed przerwą kolejnej szansy dla Lecha nie wykorzystał Maciej Makuszewski, który wygrał pojedynek główkowy z obrońcami gospodarzy, ale uderzył minimalnie niecelnie. Do przerwy zatem było 0:3. Po zmianie stron tempo gry nieco spadło, choć aktywniejsi byli gospodarze. Sześć minut po przerwie Arkadiusz Woźniak dograł do Michala Papadopulosa, ale jego strzał został zablokowany przez obrońców Lecha. Natomiast w 61. minucie głową ładnie strzelił Łukasz Trałka, ale Konrad Forenc nie dał się zaskoczyć. Bramkarz Zagłębia znakomicie interweniował także pięć minut później broniąc silny strzał z dystansu Macieja Gajosa. W odpowiedzi na bramkę Lecha strzelił Jarosław Kubicki, ale jego uderzenie była zbyt słabe i Matus Putnocky nie miał żadnych problemów z jego obroną. Gospodarze najbliżsi zdobycia gola byli dziesięć minut przed końcem spotkania. Adam Buksa został sfaulowany w polu karnym przez Jana Bednarka i Zagłębie egzekwowało rzut karny. Do piłki podszedł Krzysztof Janus, ale świetną interwencją popisał się Matus Putnocky i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 0:3.

 

KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:3 (0:3)

 

Bramki:
Lech - Paulus Arajuuri - 1 (5’), Darko Jevtić - 1 (22’), Dawid Kownacki - 1 (33’)

 

Zagłębie - Konrad Forenc, Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Dorde Cotra, Łukasz Janoszka, Jarosław Kubicki, Łukasz Piątek, Arkadiusz Woźniak (74. Krzysztof Janus), Martin Nespor (69. Filip Jagiełło), Michal Papadopulus (63. Adam Buksa)

 

Lech - Matus Putnocky, Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri (46. Lasse Nielsen), Jan Bednarek, Tamas Kadar, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Maciej Makuszewski, Radosław Majewski (63. Abdul Aziz Tette), Darko Jevtić, Dawid Kownacki (77. Marcin Robak)

 

Sędziował Paweł Gil z Lublina

Widzów - 8 819

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,dobra-passa-podtrzymana-wyrazne-zwyciestwo-lecha-w-lubinie.html