Poznanianie byli raczej faworytami rewanżowego starcia, a tymczasem to goście na początku spotkania zaatakowali zdecydowanie spychając gospodarzy do defensywy. Najbliższy zdobycia gola był w 9. minucie Roger Canas, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył głową posyłając piłkę tuż obok lewego słupka bramki gospodarzy. Otwarta gra Białorusinów umożliwiła Lechitom grę z kontrataków i właśnie po jednym z nich gospodarze objęli prowadzenie. W 15. minucie atak pozycyjny zawodników Szachtiora przerwał w środkowej strefie boiska Wołodymyr Kostewycz i popędził lewym skrzydłem zagrywając w pole karne do Darko Jevticia. Ten przesunął futbolówkę na prawo do niepilnowanego Christiana Gytkjaera, który bez problemu umieścił piłkę w bramce strzelając z piątego metra. Niemal kopię tej sytuacji stworzyli poznanianie osiem minut później. Tym razem Wołodymyr Kostewycz podał bezpośrednio do Christiana Gytkjaera, ale ten strzelając z pierwszej piłki trafił tylko w poprzeczkę bramki Andrieja Klimowicza. W 28. minucie napastnik Lecha stanął przed kolejną szansą. Mając przed sobą tylko bramkarza gości uderzył silnie z szóstego metra, ale Andriej Klimowicz popisał się ładną, instynktowną interwencją. Christian Gytkjaer miał też jeszcze szanse na podwyższenie prowadzenia w końcówce pierwszej połowy. Po wrzutce Wołodymyra Kostewycza z lewego skrzydła na ósmy metr Duńczyk wyskoczył do główki, ale, trafił wprost w ręce Andrieja Klimowicza. Do przerwy lechici prowadzili 1:0. Wynik ten premiował awansem zespół poznański, ale nie dawał pewności takiego rozwiązania. Tymczasem, zamiast pójść za ciosem podopieczni Ivana Djurdjevicia zaczęli grać zachowawczo. Taką postawę zmieniło dopiero wprowadzenie na boisko Joao Amarala. Już jedna z pierwszych akcji Portugalczyka mogła zakończyć się zdobyciem bramki. Dalekie wybicie piłki przez Jasmina Buricia umożliwiło Amaralowi wygranie pojedynku biegowego z dwoma obrońcami. Strzał nowego napastnika Lecha oddany w pełnym biegu zdołał jednak obronić Andriej Klimowicz. Kiedy wydawało się, że lechici „dowiozą” skromne prowadzenie do końca meczu Białorusini zdołali zdobyć wyrównującego gola. W 79. minucie doszło do zamieszania w polu karnym Lecha. Jasmin Burić próbując złapać piłkę przepuścił ją pomiędzy nogami. Błąd ten wykorzystał Denis Łaptiew strzelając piętą tuż sprzed linii bramkowej. Remis 1:1 oznaczał dogrywkę. Poznanianie mieli jeszcze szanse jej uniknąć. Już w doliczonym czasie drugiej połowy, po dokładnym zagraniu z prawego skrzydła Macieja Makuszewskiego Joao Amaral uderzył silnie z dziesięciu metrów, ale skuteczną interwencją popisał się Andriej Klimowicz. Portugalczyk miał natomiast spory udział w zdobyciu pierwszej bramki dla Lecha w dogrywce. To po jego rajdzie lewym skrzydłem i dobrym dośrodkowaniu w pole karne Christian Gytkjaera po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców. Dwie minuty przed końcem dogrywki grający w przewadze liczebnej gospodarze (po dwóch żółtych kartkach w odstępie kilkunastu sekund dla Siergieja Bałanowicza) rozstrzygnęli losy meczu i awansu. Kolejny dwójkowa akcja Jao Amarala i Christiana Gytkjaera przyniosła trzeciego gola dla gospodarzy. Portugalczyk wygrał na prawym skrzydle pojedynek z dwoma obrońcami Szchtiora i w pełnym biegu dośrodkował wpole karne, gdzie niepilnowany Duńczyk dopełnił formalności kompletując hat tricka. Sfrustrowaniu Białorusini kończyli mecz w ósemkę. W końcówce dogrywki za brutalny faul na Joao Amaralu drugą żółtą kartkę otrzymał Paweł Rybak, a czerwoną za krytykę decyzji sędziego Denis Łaptiew, który zresztą już wcześniej brutalną grą co najmniej dwukrotnie zasłużył na przedwczesne zejście z boiska.
Lech Poznań - Szachtior Soligorsk 3:1 (1:0, 1:1, 2:1)
Bramki:
Lech - Christian Gytkjaer - 3 (15’, 94’, 118’)
Szachtior - Denis Łaptiew – 1 (79’)
Lech - Jasmin Burić, Rafał Janicki (46-Maciej Orłowski), Thomas Rogne, Vernon De Marco, Maciej Makuszewski, Tomasz Cywka, Maciej Gajos (89-Mihai Radut), Wołodymyr Kostewycz, Pedro Tiba (97-Łukasz Trałka), Darko Jevtić (66-Joao Amaral), Christian Gytkjaer
Szachtior - Andriej Klimowicz, Igor Burko, Paweł Rybak, Maksim Bordaczow, Siergiej Matwiejczik, Jurij Kowaliow, Aleksandr Sielawa, Julius Szoke (91-Michaił Szibun), Max Ebong (46-Siergiej Bałanowicz), Roger Canas (73-Witalij Lisakowicz), Elis Bakaj (65-Denis Łaptiew)
Sędziował Christian Dingert z Niemiec
Widzów - 16 507
Radosław Kossakowski + foto (więcej zdjęć z tego meczu dostępnych jest tutaj)
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Liczba komentarzy : 0