Spotkanie między A i B klasowcami odbyło się w Sokołowie na naturalnej nawierzchni. Sama murawa nie tylko grząska, ale i nierówna. Spotkanie utrudniał również silny wiatr. Były to idealne warunki na sparing - nie ma w tym stwierdzenia żartu.
Do tej pory podopieczni Arkadiusza Kościańskiego grali wyłącznie na sztucznej i równej nawierzchni, kolejny sparing również odbędzie się na sztucznej. Dlatego przed rozpoczynającą się niedługo ligą warunki jakie zawodnicy zastali w Sokołowie trzeba także potraktować jako element przygotowań. Wszystkie mecze ligowe rozgrywane będą na naturalnej nawierzchni, która w niższych ligach często pozostawia wiele do życzenia.
Przechodząc do samego spotkania, to odbywało się ono pod dyktando zawodników z Łubowa. Pierwsza bramka padła po wrzuceniu piłki za plecy obrońców przez Karola Karasiewicza, a akcje wykończył Maciej Adamski. Do przerwy Formaton Piast Łubowo zdołał podwyższyć jeszcze prowadzenie ponownie za sprawą Macieja Adamskiego, który tym razem na pełnej szybkości minął kilku zawodników Żydowa i umieścił piłkę przy samym słupku. I do przerwy łubowianie prowadzili 2:0. W drugiej połowie wynik na 3:0 ustalił Karol Karasiewicz po strzale z rzutu karnego. Jedenastka została podyktowana po faulu na Adrianie Wachoniu.
Ostatni mecz kontrolny piłkarze Łubowa rozegrają na boisku przy poznańskiej Cytadeli. Spotkanie zostanie rozegrane 23 marca o godzinie 16 z Poznań FC.
Piast Łubowo/ foto archiwum SportGniezno.pl