Leszczynianie mieli nieznaczną przewagę na początku spotkania i udokumentowali ją objęciem prowadzenia w 5. minucie. Dobrze rozegrany rzut rożny zakończył celnym strzałem Jakub Molicki. Dwie minuty później gnieźnianie wyrównali dzięki bramce zdobytej przez Marcina Marcinkowskiego. W 8. minucie gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Gola na 2:1 zdobył Adrian Niedźwiecki i takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. Po przerwie gnieźnianie starali się doprowadzić do remisu i ich wysiłki okazały się skuteczne. W 26. minucie wyrównującego gola zdobył Marcin Marcinkowski po raz drugi wpisując się na listę strzelców. Fatalną dla gnieźnian okazała się 34. minuta meczu. Wtedy to goście stracili dwie bramki w odstępie zaledwie 30 sekund. Najpierw na listę strzelców wpisał się Jakub Molicki, a chwilę później zawodnik ten zaliczył asystę przy golu Jana Martina. Po utracie czwartej bramki gnieźnianie zdecydowali się na manewr taktyczny zastępowania bramkarza piątym zawodnikiem. Mimo zepchnięcia rywali do defensywy nie zdołali jednak zdobyć choćby kontaktowego gola. Natomiast gospodarze wykorzystali brak gnieźnieńskiego bramkarza i jeszcze podwyższyli prowadzenie. W 38. minucie strzałem z własnej strefy obronnej piłkę w pustej bramce KS Gniezno umieścił Adrian Niedźwiecki, a minutę później wynik meczu na 6:2 ustalił Kamil Kruszyński.
GI Malepszy Futsal Leszno - KS Gniezno 6:2 (2:1)
Bramki:
GI Malepszy Futsal – Jakub Molicki - 2 (5’, 34’), Adrian Niedźwiecki - 2 (8’, 38’), Jan Martin - 1 (34’), Kamil Kruszyński - 1 (39')
KS Gniezno – Marcin Marcinkowski - 2 (7’, 26’)
W pozostałych meczach 9. kolejki padły rezultaty:
Malwee Łódź - Constract Lubawa 2:6
UMKS Zgierz - Politechnika Gdańska 2:2
LZS Dragon Bojano - AZS UW Warszawa 5:1
FC Kartuzy – Helios Białystok 3:3
Futsal Oborniki - LSSS Lębork 1:7
Zespół KS Gniezno z dorobkiem 7 punktów zajmuje dziesiątą pozycję w ligowej tabeli. Kolejny mecz gnieźnianie rozegrają również na wyjeździe. W niedzielę, 2 grudnia, zmierzą się w Lęborku z Lęborskim Stowarzyszeniem Sympatyków Sportu.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0