Futsaliści Mieszka przegrali z wiceliderem z Białegostoku

2015-12-05

W spotkaniu 11. kolejki grupy północnej I ligi futsalu rozegranym w sobotę, 5 grudnia, w hali GOSiR przy ul. Paczkowskiego zespół Mieszka Gniezno przegrał z MOKS Słoneczny Stok Białystok 2:5. Białostocczanie z roku na rok radzą sobie coraz lepiej w pierwszoligowych rozgrywkach i o ile wcześniejsze starcia obu drużyn zazwyczaj toczyły się pod dyktando gnieźnian, to w tym roku MOKS przyjechał do Gniezna w roli faworyta. Zespół z Białegostoku do tej pory wygrywał wszystkie wyjazdowe spotkania i passę tę podtrzymał w Gnieźnie nie mając co prawda zdecydowanej przewagi optycznej, ale dysponując zdecydowanie lepszą od gospodarzy skutecznością.

Pierwsi groźnie zaatakowali gnieźnianie, ale strzał Mateusza Jedlińskiego z prawego skrzydła obronił tuż przy słupku Norbert Jendruczek. W odpowiedzi Michał Osypiuk silnym uderzeniem z prawego skrzydła pokonał Michała Wasielewskiego i goście objęli prowadzenie. Chwilę później mogło być 0:2, ale strzał Michała Osypiuka z prawego skrzydła obronił Michał Wasielewski, a dobitka Adriana Citki okazała się minimalnie niecelna. W 5. minucie gospodarze mieli szansę na doprowadzenie do remisu, jednak Mariusz Sawicki został zatrzymany w pojedynku „sam na sam” przez Norberta Jendruczka. Dwie minuty później  Michał Wasielewski obronił natomiast, w odstępie kilkunastu sekund, silne strzały Michała Osypiuka i Patryka Hryckiewicza. W 10. minucie do ataku ruszył nawet bramkarz zespołu z Białegostoku. Norbert Jendruczek zdecydował się na indywidualną akcję, ale jego strzał zablokowali gnieźnieńscy obrońcy. Minutę później uderzenie  Mariusza Sawickiego w sytuacji „sam na sam” instynktownie obronił Norbert Jendruczek .W odpowiedzi silny strzał Adriana Citki pod poprzeczkę obronił Michał Wasielewski. W 15. minucie ładną, indywidualną  akcję przeprowadził Krzysztof Kożuszkiewicz. Jego silny strzał z około ośmiu metrów poszybował jednak minimalnie nad spojeniem słupka z poprzeczką  gnieźnieńskiej bramki. Minutę później z drugiej strony boiska na silne uderzenie z około 12 metrów zdecydował się Marcin Greser, ale na posterunku był Norbert Jendruczek. W końcówce pierwszej połowy mocniej nacisnęli gospodarze starając się doprowadzić do remisu jeszcze przed przerwą, ale  najpierw strzał Filipa Bartnickiego w sytuacji „sam na sam” obronił Norbert Jendruczek, a chwilę później Adam Heliasz  po szybkim kontrataku posłał piłkę obok bramki i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 0:1. Tuż po wznowieniu gry szybki atak zespołu gości zakończył celnym strzałem z bliskiej Mateusz Lisowski podwyższając na 0:2. Po utracie drugiego gola gnieźnianie od razu ruszyli zdecydowanie do ofensywy.  Dwa minimalnie niecelne strzały w odstępie kilkunastu sekund oddał Dariusz Rychłowski  jeden obok słupka, drugi nad spojeniem słupka z poprzeczką. Zdeterminowani gnieźnianie zepchnęli rywali do defensywy. W 29.  minucie nastąpił gradowy wręcz ostrzał bramki gości. Uderzenia Mariusza Sawickiego, Dariusza Rychłowskiego  i Pawła Kaźmierczaka zostały jednak zablokowane przez rywali, a szybki kontratak po niewykorzystanej okazji zakończył się zdobyciem trzeciego gola przez Michała Osypiuka.  Przez ostatnie dziesięć minut spotkania gospodarze w akcjach ofensywnych zastępowali bramkarza piątym zawodnikiem i w pewnym stopniu manewr ten zakończył się powodzeniem. W 34. minucie Marcin Greser po hokejowym zamku zdobył pierwszego gola dla Mieszka, ale trzy minuty później, po przechwyceniu piłki we własnej strefie obronnej, Adrian Citko ruszył do przodu i mimo, iż był faulowany przez Mateusza Jedlińskiego trafił do pustej bramki gospodarzy. Zawodnik Mieszka otrzymał za ten faul żółtą kartkę, a że była to już druga jego kartka w tym meczu musiał opuścić boisko. W związku z tym, że  gol Citki został uznany gnieźnianie grali w komplecie i w 38. minucie kolejny hokejowy zamek przyniósł im drugą bramkę zdobytą przez Marcina Gresera.  Chwilę później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Mariusz Sawicki. Goście zdołali wykorzystać przewagę. Minutę przed zakończeniem pojedynku  Mateusz Łukasiewicz w sytuacji „sam na sam” pokonał  Michała Wasielewskiego ustalając wynik meczu na 2:5.

 

Mieszko Gniezno - MOKS Słoneczny Stok Białystok 2:5 (0:1)

 

Bramki:

 

Mieszko Gniezno - Marcin Greser - 2 (34’, 38’)

MOKS Słoneczny Stok -  Michał Osypiuk - 2 (2’, 30’), Mateusz Lisowski - 1(21’),  Adrian Citko - 1 (37’), Mateusz Łukasiewicz - 1 (39’)

 

Mieszko Gniezno - Michał Wasielewski, Tomasz Fitt, Marcin Greser, Adam Heliasz, Dariusz Rychłowski, Paweł Kaźmierczak, Bartosz Banasik, Mateusz Jedliński, Mariusz Sawicki, Adam Alamenciak, Filip Bartnicki, Szymon Lewandowski

 

MOKS Słoneczny Stok -  Norbert Jendruczek, Adrian Citko, Michał Osypiuk, Patryk Hryckiewicz, Mateusz Łukasiewicz, Daniel Gajdziński, Krystian Dawidziuk, Mateusz Lisowski, Krzystzof Kożuszkiewicz, Kamil Tomczyk, Tomasz Kiljańczyk, Marcin Firańczyk, Jakub Szatyłowicz

 

W innych meczach 11. kolejki padły rezultaty:

Unisław Team - AZS Uniwersytet Warszawski 4:1
Constract Lubawa - AZS WSIiU Malwee Łódź 2:2
Elhurt-Elmet Helios Białystok - Politechnika Gdańska 4:2
Chemik Bydgoszcz - TAF Unikat Toruń 2:1
AZS Uniwersytet Gdański - Futsal Oborniki 9:0
 

Mecz z MOKS Białystok był ostatnim pierwszoligowym spotkanie w tym roku (kończącym pierwszą rundę zmagań), ale gnieźnieńscy futsaliści mają jeszcze w planie jeden mecz.  W sobotę, 19 grudnia, odbędzie się towarzyski mecz podsumowujący działalność Klubu Sportowego Gniezno, który w tym roku został włączony w struktury Mieszka Gniezno. Będzie to zatem niejako mecz pożegnalny zespołu KS Gniezno. Rywalem gnieźnian będzie drużyna także nieistniejącego już formalnie klubu - Akademii Słowa Poznań, która na początku drugiej dekady XXI wieku trzykrotnie sięgała po tytuł mistrza Polski. Szerzej o tym wydarzeniu poinformujemy wkrótce.

 

 

Radosław Kossakowski/ foto Roman Strugalski

 

 

 



 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,futsalisci-mieszka-przegrali-z-wiceliderem-z-bialegostoku.html