Zajmujący trzecią pozycję w ligowej tabeli goście byli raczej faworytami tego starcia. Gnieźnianie jednak pokonali kilka tygodni wcześniej drużynę Futsalu w meczu 1/32 Pucharu Polski. A biorąc pod uwagę fakt, że w składzie zespołu z Obornik występuje aż pięciu byłych zawodników KS Gniezno można było oczekiwać dodatkowych emocji. I rzeczywiście tych nie zabrakło – szczególnie w końcówce. Mecz od początku był zresztą wyrównany. W 3. minucie Jakub Szydzik popędził prawym skrzydłem strzelając w pełnym biegu, ale znakomitą paradą popisał się Daniel Szepczyński. W odpowiedzi uderzenie Mikołaja Orczykowskiego z około sześciu metrów obronił Dawid Kasprzyk. W 7. minucie na rajd środkiem boiska zdecydował się Mikołaj Bereźnicki, który minął dwóch obrońców i będąc około dziesięciu metrów od bramki rywali strzelił z półobrotu, ale Daniel Szepczyński nie miał większych problemów z interwencją. W 15. minucie znakomitą okazję do zdobycia bramki dla drużyny gości miał Bartosz Banasik. Były zawodnik KS Gniezno minął już jednego z obrońców, ale zanim złożył się do strzału piłkę wyłuskał mu spod nóg Dawid Kasprzyk. Dwie minuty później kolejny groźny strzał oddał Mikołaj Bereźnicki , który minął dwóch obrońców i będąc około dziesięciu metrów od bramki rywali uderzył z półobrotu, ale Daniel Szepczyński po raz kolejny był na posterunku uruchamiając szybki kontratak drużyny gości. Dwójkowa akcja Mariusza Sawickiego i Mikołaja Orczykowskiego została jednak zatrzymana przez Michała Roja, który w 19. minucie uderzył niemal z linii środkowej boiska trafiając jednak tylko w słupek bramki gości. W końcówce pierwszej połowy bliski zdobycia gola dla oborniczan był z kolei Jacek Sander, ale strzelając z lewego skrzydła minimalnie spudłował. Do przerwy był remis bezbramkowy. Po zmianie stron emocji było jeszcze więcej. Dochodziło do brutalnych fauli, a żółtymi kartkami oprócz zawodników ukarani zostali także trenerzy obu drużyn. W 26. minucie po szybkim kontrataku lewym skrzydłem na bramkę gospodarzy uderzył Szymon Turostowski, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę podbił Dawid Kasprzyk. Chwilę później minimalnie niecelnie strzelił Bartosz Banasik, a w odpowiedzi, po szybkim kontrataku, uderzenie Mateusza Jedlińskiego obronił Daniel Szepczyński. W 27. minucie gnieźnianie objęli prowadzenie. Na strzał z około dziesięciu metrów zdecydował się Mikołaj Bereźnicki, a zasłonięty przez Mateusza Jedlińskiego Daniel Szepczyński nie zdołał skutecznie zainterweniować. Po utracie gola goście zastąpili bramkarza piątym zawodnikiem i niespełna trzy minuty później hokejowy zamek zastosowany przez oborniczan zakończył się trafieniem Marcina Marcinkowskiego, który stojąc tuż przy prawym słupku posłał piłkę pod poprzeczkę bramki gospodarzy. W 34. minucie goście mogli objąć prowadzenie, ale Jacek Sander trafił tylko w słupek bramki KS Gniezno. Minutę później znakomity przechwyt piłki przez Marcina Gresera sprawił w środkowej strefie boiska sprawił, że gnieźnianin znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gości, ale jego strzał obronił Daniel Szepczyński. Chwilę później znakomitej sytuacji po podaniu z prawego skrzydła od Michała Roja nie wykorzystał stojący przy przeciwległym słupku Łukasz Fechner. Po chwili, w odpowiedzi, w sytuacji „sam na sam” z Dawidem Kasprzykiem znalazł się Mariusz Sawicki , ale gnieźnieński bramkarz zdołał zalokować jego uderzenie. W 38. minucie niesygnalizowany strzał z prawego skrzydła Dariusza Rychłowskiego obronił Daniel Szepczyński. W końcówce goście ponownie wycofali bramkarza, ale nie zdołali specjalnie zagrozić bramce gnieźnian i ostatecznie derby Wielkopolski zakończyły się remisem 1:1.
KS Gniezno – Futsal Oborniki 1:1 (0:0)
Bramki:
KS Gniezno – Mikołaj Bereźnicki – 1 (27’),
Futsal Oborniki – Marcin Marcinkowski – 1(30’)
Radosław Kossakowski/foto Arkadiusz Kossakowski (fotorelacja)
Liczba komentarzy : 0