Gol Michała Steinke w doliczonym czasie gry zapewnił remis Mieszku z SKP Słupca

2022-04-02

Pracowity niezwykle tydzień mają za sobą piłkarze seniorów Mieszka Gniezno, występujący w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi ARTBUD sezonu 2021/2022.

W środę 30 marca podopieczni trenera Przemysława Urbaniaka i jego asystenta Tomasza Zakrzewskiego, na własnym boisku przy ulicy Strumykowej 8 w Gnieźnie walczyli o przepustkę do dalszej rywalizacji w ramach 1/16 finału Polski szczebla wojewódzkiego z ekipą trzecioligowej Jaroty Jarocin. Gnieźnianom nie udało się awansować do dalszych zmagań pucharowych gdyż po bardzo wyrównanym spotkaniu ulegli oni zespołowi z Jarocina w stosunku 1:0. Trzy dni później czyli w sobotę 2 kwietnia, biało-niebiescy ponownie zaprezentowali się przed własną publicznością na własnym boisku przy ulicy Strumykowej 8  w Gnieźnie, w walce tym razem o punkty ligowe. Tego dnia w ramach 24 kolejki wielkopolskiej IV ligi ARTBUD sezonu 2021/2022 podejmowali zespół SKP Słupca.

 

Obie drużyny miały już okazję walczyć o punkty w zmaganiach czwartoligowych a było to jesienią 2021 w rundzie sezonu zasadniczego. Przypomnijmy iż wtedy górą okazali się piłkarze SKP, którzy w meczu 5 kolejki ligowej w dniu 28 sierpnia 2021 roku, do którego doszło w Słupcy ograli zespół Mieszka Gniezno pokonując go wtedy w stosunku 1:0. Wszyscy przed sobotnim spotkaniem rewanżowym zastanawiali się czy zespołowi Mieszka Gniezno, uda się zrewanżować drużynie SKP Słupca za porażkę z rundy sezonu zasadniczego  2021/2022. I to biało-niebiescy po zakończonym meczu będą cieszyli się z kompletu zdobytych punktów utrzymując tym samym drugą pozycję w ligowej tabeli. Faworytem sobotniego spotkania niewątpliwie jeszcze przed jego rozpoczęciem był wicelider tabeli czyli zespół seniorów Mieszka Gniezno. Z drugiej zaś strony sztab szkoleniowy Mieszka Gniezno, zdawał sobie sprawę że spotkanie z 13 zespołem tabeli, który w trzech spotkaniach z rundy rewanżowej zdobył zaledwie trzy oczka jedno spotkanie wygrywając a dwa przegrywając nie będzie należało do tych łatwych. I goście w meczu z wiceliderem ligowej tabeli będą chcieli zaprezentować się jak najlepiej gnieźnieńskiej publiczności a co za tym idzie będą chcieli uzyskać najkorzystniejszy dla siebie wynik. I tak też się stało. Mimo że gnieźnianie w sobotnim meczu mieli przewagę optyczną na boisku to goście postawili się zdecydowanie podopiecznym Przemysława Urbaniaka i do 90+3 minuty gry to oni prowadzili 2:1 wtedy to mieskowcy rzutem na taśmę zdobyli gola na wagę remisu 2:2 dzieląc się tym samy punktami w ligowej tabeli.

 

Co do samego przebiegu spotkania. To mieszkowcy mecz rozpoczęli w dobrym stylu od zdecydowanych ataków na bramkę SKP Słupcy strzeżonej tego dnia przez Bartosz Przybyła. Już w 1 minucie mieszkowcy sprawdzili czujność golkipera gości. Po dograniu piłki wzdłuż pola karnego przez Krzysztofa Wolkiewicza futbolówkę na 8 metrze od bramki SKP Słupca przejął Łukasz Bogajewski wychodząc z golkiperem gości sam na sam. Strzał Bogajewskiego jednak nie zaskoczył bramkarza z Słupcy gdyż zdołał go wybronić. W kolejnych minutach akcje przenosiły się z pod jednej bramki pod drugą jednak nie przyniosły one klarownych sytuacji strzeleckich do zdobycia przez jeden lub drugi zespół bramki. W 12 minucie jednak bramka została zdobyta i to przez przyjezdnych. Po szybkiej kontrze zespołu z Słupcy zawodnik gości Igor Kuźnierowski posłał piłkę wzdłuż pola karnego gnieźnian na 5 metr do nie pokrytego Oskara Pietrzaka, który z pierwszego uderzenie posłał piłkę na bramkę Mieszka strzeżonej przez Patryka Szfrana, ta odbiła się od wewnętrzną część słupka i wpadła w przeciwległy róg bramki gnieźnieńskiej. W tym momencie Mieszko Gniezno przegrywało z SKP Słupca 1:0. Do końca pierwszej połowy bramek oba zespoły nie zdobyły chociaż mieszkowcy mogli doprowadzić do stanu remisowego. W 22 minucie przed szansą pokonania golkipera z Słupcy znalazł się w ekipie Mieszka – Tomasz Kaźmierczak po dograniu piłki przez Łukasza Bogajewskiego i strzale z ostrego konta Kaźmierczaka z około 14 metra futbolówka tylko minęła o centymetry prawy słupek bramki z Słupcy. Z kolei w 27 minucie to goście mogli podwyższyć swoje prowadzenie lecz uderzona piłka przez zdobywcę pierwszego gola Oskara Pietrzaka dla słupczan na szczęście minęła tylko słupek bramki gnieźnieńskiej. Wynik nie uległ zmianie do końca pierwszej połowy i SKP Słupca schodziła do szatni prowadząc 1:0.

 

Początek drugiej połowy sobotniego meczu dla podopiecznych Przemysława Urbaniaka, delikatnie mówiąc rozpoczęła się dość niekorzystnie. W 61 minucie mieszkowcy bowiem stracili drugą bramkę. Po błędzie Damiana Garski, który stracił piłkę w własnym polu karnym na rzecz jednego z piłkarzy gości, który następnie wyłożył ją na czystą pozycję strzelecką do Kamila Sroki ten nie zmarnował nadarzającej się sytuacji na zdobycia gola dla SKP Słupca i z 5 metra wpakował futbolówkę do bramki gnieźnieńskiej. Tym samym SKP Słupca prowadziła 2:0. Mieszkowcy do gry wrócili minutę później. W polu karnym gości faulowany była Adam Konieczny, który od 46 minuty na placu gry zmienił Tomasza Kaźmierczaka. Podyktowaną jedenastkę przez sędziego prowadzącego to spotkanie na bramkę zamienił Łukasz Bogajewski. I SKP Słupca prowadziła już tylko 2:1. W kolejnych minutach gnieźnianie poszli za ciosem przeprowadzając szybkie kontry kończone strzałami na bramkę SKP Słupca. Do zakończenia podstawowego czasu gry wynik meczu jednak nie uległ zmianie a poczynania gnieźnian w dążeniu do zdobycia gola wyrównującego stan meczu można przyrównać jak walenie głową w mur a to z względu na bardzo dobrze broniącą się ekipę z Słupcy. I kiedy słupczanie spodziewali się gwizdka sędziego kończącego sobotni mecz i już po cichu cieszyli się z trzech punktów. Arbiter prowadzący mecz doliczył do podstawowego czasu gry 5 minut. Te właśni pięć dodatkowych minut zadecydowało o tym że gnieźnianie doprowadzili do stanu 2:2. W 90+3 minucie piłkę w pole karne wrzucił Łukasz Bogajewski. Do zacentrowanej piłki najwyżej w polu karnym słupczan wyskoczył obrońca Mieszka – Michał Steinke, który z 5 metra skierował ją celnym uderzeniem głową do siatki rywala. Wynik do końca nie uległ już zmianie i w wyniku remisu 2:2 oba zespoły podzieliły się punktami w ligowej tabeli. Po tym remisie Mieszka Gniezno, przy jednoczesnej wysokiej wygranej Nielby Wągrowiec u siebie z Victorią Ostrzeszów w stosunku 6:0. Biało-niebiescy z drugiego miejsca zostali zepchnięci na trzecie w ligowej tabeli.  

 

A już w sobotę 9 kwietnia drużyna Mieszka Gniezno uda się do Ostrzeszowa gdzie o godzinie 15.00 podejmowana będzie przez zespół miejscowej Victorii.

 

Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Adrian Franczak (80’ Jakub Hoffmann), Michał Steinke, Michał Mól (46’ Jakub Poterski), Łukasz Bogajewski, Tomasz Bzdęga, Dawid Radomski, Tomasz Kaźmierczak (46’ Adam Konieczny), Miłosz Brylewski, Krzysztof Wolkidewicz, Damian Garstka 

 

Roman Strugalski + foto - Szersza relacja fotograficzna z tego spotkania TUTAJ

 


 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,gol-michala-steinke-w-doliczonym-czasie-gry-zapewnil-remis-mieszku.html