Gnieźnianie, mimo kadrowego osłabienia, zapowiadali jednak nawiązanie wyrównanej walki z wyżej notowanymi rywalami z Grodu Kopernika. Szybko objęli nawet prowadzenie, kiedy to w 3. minucie Mikołaj Bereźnicki odbierając rywalom piłkę w środkowej strefie boiska znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Dawidem Kraśniewskim i delikatnym strzałem pokonał bramkarza gości. Torunianie szybko chcieli odrobić stratę. Zepchnęli gospodarzy do defensywy, ale gnieźnianie bronili się dobrze kilkoma skutecznymi interwencjami popisał się Dawid Dymek, broniąc między innymi strzały Mateusza Kończalskiego, Dawida Kawki, czy Macieja Jankowskiego. Aktywny Jankowski dwukrotnie przestrzelił także z bliskiej odległości, natomiast raz zmierzającą do gnieźnieńskiej bramki piłkę w ostatniej chwili wybił Szymon Urtnowski. Gnieźnianie swych szans szukali w kontratakach. Kilka razy dobrze piłę wyłuskał rywalom Paweł Kaźmierczak. Szybkie akcje inicjował także Mikołaj Bereźnicki, ale zagrożenie bramki Dawida Kraśniewskiego było zdecydowanie mniejsze niż Dawida Dymka. Wydawało się jednak, że dzięki konsekwentnej grze w defensywie gnieźnianie utrzymają jednobramkowe prowadzenie do przerwy. Niestety, tej konsekwencji zabrakło w końcówce pierwszej połowy. W 19. minucie prawym skrzydłem przedarł się Jakub Wiśniewski, który dość łatwo minął Mikołaja Bereźnickiego i silnym strzałem z ostrego kąta pokonał Dawida Dymka. Nerwowa atmosfera w zespole gnieźnieńskim sprawiła, że jeszcze przed przerwą goście objęli prowadzenie. Jakub Hapka przeprowadził akcję lewym skrzydłem i zagrał w kierunku dalszego słupka gdzie akcję zamykał Jakub Wiśniewski, który strzałem z bliskiej odległości pokonał Dawida Dymka. Do przerwy było więc 1:2. Po zmianie stron gnieźnianie ruszyli bardziej zdecydowanie do ataku. Gra wyrównała się, a nawet momentami gospodarze mieli przewagę optyczną starając się strzelać także z dalszej odległości. Jednak skutecznymi interwencjami popisywał się Dawid Kraśniewski. Kiedy wydawało się, że doprowadzenie do remisu jest tylko kwestią czasu prosty błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnej strefy obronnej przez Szymona Urtnowskiego kosztował gnieźnian utratę trzeciego gola. Futbolówkę przechwycił Dawid Kawka zagrywając do Mateusza Kończalskiego, który strzałem do pustej bramki podwyższył prowadzenie Toruńskiej Akademii Futsalu. Gnieźnianie nadal grali odważnie spychając rywali do defensywy. Próbowali strzelać także z dalszej odległości, ale znakomicie bronił Dawid Kraśniewski. Niestety, w 28. minucie, po nieudanym rozegraniu przez gnieźnian rzutu rożnego, szybki kontratak przeprowadził Maciej Jankowski, który popędził lewym skrzydłem i w pełnym biegu uderzył w sposób niesygnalizowany pokonując Dawida Dymka. Na siedem minut przed zakończeniem meczu gnieźnianie zaczęli zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Niestety, nie zdołali zmniejszyć strat, a w 36. minucie goście podwyższyli jeszcze prowadzenie. Kamil Domański najpierw nie wykorzystał wprawdzie dalekiej wrzutki w pole karne od Macieja Jankowskiego, ale później ambitnie powalczył o odzyskanie piłki na lewym skrzydle i przy dość pasywnej postawie zrezygnowanych już chyba gnieźnian pokonał Dawida Dymka ustalając wynik meczu na 1:5.
Grinbud KS Gniezno – TAF Toruń 1:5 (1:2)
Bramki:
Grinbud KS Gniezno – Mikołaj Bereźnicki – 1 (3’)
TAF Toruń – Jakub Wiśniewski - 2 (19’, 20’), Mateusz Kończalski -1 (24’), Maciej Jankowski – 1 (28’), Kamil Domański – 1 (36’)
Zespół Klubu Sportowego Gniezno z dorobkiem 4 punktów zajmuje 13. pozycję w ligowej tabeli. Za tydzień gnieźnieńscy futsaliści wyjadą do Mosiny na mecz z tamtejszym Orlikiem, a w sobotę, 12 grudnia, na zakończenie pierwszej rundy zmagań podejmą Victorię Sulejówek.
Radosław Kossakowski/foto Arkadiusz Kossakowski (fotogaleria)
Liczba komentarzy : 0