Grinbud KS powalczył w Mosinie

2020-12-06

Na mecz 12. kolejki grupy północnej I ligi futsalu zespół Grinbud KS Gniezno wyjechał w niedzielę, 6 grudnia, do Mosiny gdzie był podejmowany przez tamtejszy amRACK CRB Mrówka UKS Orlik. Spotkanie było zacięte, a goście do ostatniej minuty walczyli o remis. Ostatecznie jednak lepszymi okazali się gospodarze zwyciężając 3:1.

Drużyny beniaminków są w tym sezonie w rewelacyjnej dyspozycji. Dość powiedzieć, że w czołowej czwórce ligowej tabeli plasuje się aż troje z nich. Czwartą pozycję po jedenastu kolejkach zajmował mosiński Orlik, który do starcia z KS Gniezno przystępował niewątpliwie w roli faworyta. Tym bardziej, że tydzień wcześniej pokonał innego silnego beniaminka – Legię Warszawa. Derby Wielkopolski miały jeszcze jeden dodatkowy smaczek. W bramce drużyny gospodarzy występuje bowiem wieloletni golkiper, a później także grający trener drużyny gnieźnieńskiej – Michał Wasielewski.

Gnieźnianie po raz kolejny przystąpili do rywalizacji w poważnym osłabieniu - bez leczącego kontuzję stawu skokowego Dariusza Rychłowskiego i Pawła Kaźmierczaka, który jest już wprawdzie zdolny do gry, ale w derbowym pojedynku musiał pauzować za kartki. Popularny „Agatka” wcielił się w tej sytuacji w rolę asystenta trenera, aby chociaż w ten sposób wspomóc swych kolegów. Spotkanie rozegrane w hali OSiR przy ul. Krasickiego rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy już po niespełna dwóch minutach objęli prowadzenie. Niesygnalizowany strzał z prawego skrzydła Łukasza Pieczyńskiego w kierunku dalszego słupka zaskoczył Dawida Dymka. Gospodarze starali się pójść za ciosem. Zepchnęli gnieźnian do defensywy, ale goście bronili się skutecznie, a z upływem czasu gra wyrównała się. W końcówce pierwszej połowy gnieźnianie mieli szansę na zdobycie wyrównującego gola.  Mikołaj Bereźnicki popędził prawym skrzydłem i uderzył w pełnym biegu, ale trafił tylko w boczną siatkę bramki Michała Wasielewskiego.  Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, a wynik ten pozostawiał losy meczu sprawą otwartą. Po zmianie stron ponownie optyczną przewagę mieli mosinianie  i w 30. minucie  podwyższyli na 2:0. Krótkie rozegranie piłki przez mających za sobą występy w futsalowej ekstraklasie braci Pieczyńskich owocnie zakończyło  atak pozycyjny  gospodarzy. Prostopadłe podanie Łukasza na dziewiąty metr wykorzystał Dariusz, który strzałem obok lewego słupka pokonał Dawida Dymka.  Dwie minuty później kontaktowego gola dla drużyny gnieźnieńskiej zdobył  jednak Adam Heliasz. Z pozoru niegroźna akcja gnieźnian zakończyła się sukcesem. Zmianę pozycji grającego trenera gości zauważył Mikołaj Bereźnicki dogrywając dokładnie na prawe skrzydło, a Heliasz uderzył z pierwszej piłki w kierunku dalszego słupka. Futbolówka odbiła się od niego i wpadła do bramki za plecami zaskoczonego nieco Michała Wasielewskiego.  Na cztery minuty przed zakończeniem meczu gnieźnianie zdecydowali się na manewr zastępowania bramkarza piątym zawodnikiem. Zepchnęli rywali do defensywy i w ostatniej minucie  byli bliscy doprowadzenia do remisu. W sporym zamieszaniu na polu karnym gospodarzy obrońcy nie pozwolili  jednak złożyć się do strzału Mikołajowi Bereźnickiemu, a wybita piłka trafiła do Daniela Lebiedzińskiego, który na 16 sekund przed końcem spotkania strzałem z linii środkowej boiska trafił do pustej bramki ustalając wynik meczu na 3:1.  

 

amRACK CRB Mrówka UKS Orlik  Mosina - Grinbud KS Gniezno 3:1 (1:0)

 

Bramki:

amRACK CRB Mrówka UKS Orlik  Mosina –  Łukasz Pieczyński – 1 (2’), Dariusz Pieczyński – 1 (30’),   Daniel Lebiedziński – 1 (40')

Grinbud KS Gniezno – Adam Heliasz - 1 (32’)

           

Zespół Klubu Sportowego Gniezno z dorobkiem 4 punktów zajmuje trzynastą pozycję w ligowej tabeli. W najbliższą sobotę, 12  grudnia,  o g. 19 gnieźnianie  podejmą w hali GOSiR przy ul. Sportowej 5 Victorię Sulejówek, która w derbach Mazowsza przegrała z Legią Warszawa 6:10.

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,grinbud-ks-powalczyl-w-mosinie.html