Iskra będzie chciała przerwać passę zwycięstw Mieszka

2017-11-17

Piłkarze gnieźnieńskiego Mieszka w sobotę 18 listopada żegnają się swoimi kibicami. Ostatnią okazją do obejrzenia ekipy biało-niebieskich będzie sobotnia potyczka z Iskrą Szydłowo

Podopieczni Mariusza Bekasa są w takiej dyspozycji, że nikogo z kibiców klubu ze Strumykowej nie cieszy zbliżająca się przerwa w rozgrywkach. W najbliższy weekend odbędzie się już ostatnia tegoroczna seria w grupie północnej IV ligi, po której nastąpi długa zimowa przerwa. Ostatnim tegorocznym rywalem mieszkowców będzie Iskra Szydłowo.
 
Sobotni rywal Mieszka to największa niespodzianka tego sezonu. Zespół, który przed inauguracją sezonu przez niemal wszystkich skazywany był na miano dostarczyciela punktów, a tu spotkała wszystkich duża niespodzianka bo szydłowianie spisują się wyjątkowo dobrze i plasują się na wysokim szóstym miejscu. Podopieczni Piotra Sochackiego notują w ostatnim czasie zwycięską passę i do Gniezna jadą pełni optymizmu, świadczy o tym choćby ostatnia wypowiedź trenera Iskry, który powiedział o meczu z nami "kiedyś ten zespół musi się potknąć, dlaczego nie akurat z nami?"...
 
Pozycja w tabeli Iskry oraz ich bardzo ofensywny styl gry zwiastuje, że może to być mecz podobny do tego z Kotwicą Kórnik, w którym emocji nie brakowało. My jednak żyjemy nadzieją, że gnieźnianie podtrzymają doskonałą passę i zakończą rok 2017 cennym zwycięstwem. 
 
Obie drużyny mają swoje kłopoty kadrowe przed sobotnia konfrontacją. W Iskrze zabraknie kontuzjowanych Łukasza Skwarka, Dawida Najdka i Radosława Góździa. Natomiast w  ekipie Mieszka nie będzie kontuzjowanego od dłuższego czasu Adama Koniecznego, a także pauzujących za kartki Miłosza Brylewskiego (czerwona) i Gracjana Goździka (żółte).
Jednak kibice drużyny z grodu Lecha są już chyba przyzwyczajeni do absencji kadrowych, bo w żadnym z jesiennych spotkań Mieszko nie zagrał w swoim pełnym składzie.
 
Dodajmy, że obie drużyny spotkały się już w tym sezonie na stadionie w Szydłowie. W sierpniu padło aż osiem goli i gnieźnianie wygrali 5:3. Tak więc Iskra okazała się jak na razie jedynym zespołem, który strzelił podopiecznym Mariusza Bekasa aż trzy bramki. W tamtym meczu dwa gole dla mieszkowców zdobył Damian Pawlak i po jednym Tomasz Kaźmierczak, Michał Steinke oraz Gracjan Goździk. Dla Iskry trafiali Artur Kwiatkowski, Mateusz Górny i Paweł Kotowicz.
 
Ostatni tegoroczny pojedynek przy Strumykowej jako arbiter główny poprowadzi Krzysztof Banasiuk z Poznania, a pomagać mu będą jako asystenci Miłosz Garstecki oraz Grzegorz Wojtaszyk a także Marcin Grabia jako techniczny.
 
Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu rozlegnie się o godzinie 13.30.
 
Źródło – Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
 
 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,iskra-bedzie-chciala-przerwac-passe-zwyciestw-mieszka.html