Goście już w 2. minucie objęli prowadzenie. Były Lechita Maciej Makuszewski miał sporo miejsca na prawym skrzydle i zacentrował na piąty metr do Tarasa Romanczuka. Mickey van der Hart uprzedził kapitana Jagiellonii, ale wybita przez niego piłka trafiła wprost do niepilnowanego Fiodora Czernycha. Litwin uderzył z półwoleja i dał białostocczanom prowadzenie. Lech od razu ruszył do odrabiania straty. Poznanianie zepchnęli rywali do defensywy i w 12. minucie wyrównali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego goście wygrali walkę w powietrzu wybijając piłkę poza pole karne. Nadbiegający z dwudziestego metra Michał Skóraś przechwycił ją z łatwością i uderzył potężnie tuż za linią pola karnego. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki Xaviera Dziekońskiego. Sześć minut później gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia. Pedro Tiba uderzył z ponad dwudziestu metrów w kierunku prawego słupka, ale wyciągnięty jak struna młody bramkarz Jagiellonii wybił ją czubkami palców. Po dynamicznym początku tempo gry nieco spadło, ale pod koniec pierwszej połowy lechici znów zaczęli przeważać i zaowocowało to objęciem prowadzenia. W 40. minucie po faulu na Mikaelu Ishaku na lewym skrzydle gospodarze egzekwowali rzut wolny. Piłkę w pole karne zacentrował Dani Ramirez posyłając ją ponad głowami rosłych obrońców Jagiellonii w kierunku dalszego słupka, gdzie akcję zamykał pokrzywdzony Ishak. Szwed uderzył wprost z powietrza wewnętrzną stroną prawej nogi ustalając wynik pierwszej połowy na 2:1. Goście fatalnie rozpoczęli drugą połowę. Po faulu na Michale Skórasiu Błażej Augustyn otrzymał drugą żółtą kartkę i zespół Jagiellonii od 52. minuty grał w „dziesiątkę”. Białostocczanie starali się jednak zdobyć wyrównującą bramkę. W 54. minucie Fiodor Czernych uderzył głową z piątego metra, ale Mickey van der Hart nie dał się zaskoczyć. W 68. minucie powinno być 3:1. Jakub Kamiński z łatwością przechwycił piłkę w strefie obronnej rywali i znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Xavierem Dziekońskim, ale uderzył wyraźnie niecelnie około metra od prawego słupka bramki gości. A że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, to w 72. minucie białostocczanie, mimo osłabienia, doprowadzili do remisu. Niepilnowany na lewej stronie Bojan Nastić wykorzystał wrzutkę z prawego skrzydła i strzałem z około trzynastu metrów wyrównał na 2:2. Trzy minuty później sprzed pola karnego w kierunku prawego słupka uderzył Dani Ramirez, ale wyciągnięty jak struna Xavier Dziekoński popisał się kolejną dobrą interwencją. Lech naciskał, ale to Jagiellonia zdobyła trzecią bramkę. W 87. minucie szybki kontratak prawym skrzydłem Jagiellonii zakończył celnym strzałem wślizgiem Bartłomiej Wdowik. Lech starał się doprowadzić do remisu. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Mikael Ishak trafił nawet do bramki z piątego metra, ale był na minimalnym spalonym i gol nie został uznany. Ostatecznie Lech prowadząc, mając mecz pod kontrolą i grając w przewadze przegrał to spotkanie 2:3.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:3 (2:1)
Bramki:
Lech – Michał Skóraś - 1 (12’), Mikael Ishak – 1 (40’)
Jagiellonia – Fiodor Czernych – 1 (2’), Bojan Nastić – 1 (72’), Barłomiej Wdowik – 1 (87’)
Sędziował Szymon Marciniak z Płocka
Spotkanie rozegrane bez udziału publiczności
Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0