Gnieźnieński tenisista, Jakub Gewert podpisał nowy, lukratywny, jednoroczny kontrakt na występy w lidze niemieckiej. Po długich negocjacjach, postanowił przedłużyć umowę z jego obecnym klubem FVT Heilandsweide występujący aktualnie w drugiej lidze berlinskiej. Celem zespolu z południowego Berlina będzie w tym roku awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Sam zawodnik nie krył zadowolenia z obrotu całej sprawy i podpisania nowego kontraktu w ostatnich dniach okienka transferowego: "Jestem bardzo zadowolony z zakończenia trudnych negocjacji oraz podpisania kontraktu z klubem. Musze przyznać, ze negocjacje kontraktowe trwały sporo czasu, ale było warto, ponieważ nikt wcześniej na tym poziomie rozgrywkowym nie mógł liczyć na podobne warunki finansowe - mówi Jakub Gewert. Jest to dla mnie kolejna szansa do rozwoju oraz pomocy drużynie w osiągnięciu jej sportowych celów. Jestem ambitnym człowiekiem na korcie i poza nim, zawsze interesuje mnie gra do końca o najwyższe cele, dlatego nie wahałem się składając podpis na umowie. Mam nadzieje, że dołożę swoją cegiełkę do sukcesu drużyny i pod koniec wakacji będziemy mogli świętować upragniony awans".
Do sezonu, zawodnik zaczął przygotowywać sie juz pod koniec zeszlego roku pod czujnym okiem trenera Przemka Gnata. "Przemek jest świetnym człowiekiem, którego bardzo szanuje, a jeżeli chodzi o sport i przygotowanie motoryczne to nie ma w naszym mieście lepszego fachowca niż on. Dzięki uprzejmości Przemka mogłem do sezonu przygotowywać sie wspólnie z naszymi lokalnymi żużlowcami miedzy innymi: Oskarem Fajferem, Kevinem Fajferem, Norbertem Krakowiakiem, Adrianem Gala, Kacprem Gomólskim, Marcelem Studzinskim, czy Mikołajem Czapla. Złapałem z chłopakami świetny kontakt, treningi były naprawdę intensywne i uważam, ze dzięki temu będę świetnie przygotowany do sezonu co będzie widoczne po moich przyszłych wynikach".
Przypomnijmy, że przez ostatnie dwa sezony występów w lidze niemieckiej, Jakub Gewert był niepokonany na korcie notując bilans 12 zwycięstw z rzędu grając zarówno na pozycji numer 1 oraz 2 w swoim zespole.
Jakub "Jaśko" Jaśkowiak + foto