Jeśli będę zdrowy i będę czuł że mogę dać coś drużynie, zamierzam grać

2023-09-15

Z kapitanem drużyny Sklep Polski MKK Gniezno, Dariuszem Dobrzyckim na temat zeszłotygodniowego turnieju w Gnieźnie, postępów młodzieży, pierwszego rywala w lidze oraz zamiaru dalszej gry w koszykówkę rozmawia Łukasz Gądek.

Koszykarze MKK w miniony weekend zajęli trzecie miejsce w Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Gniezna. Jak oceniasz ten turniej oraz poziom zawodów?

-Turniej stał na bardzo wysokim poziomie. Wystarczy wspomnieć, że drużyna z Prudnika walczyła do samego końca o 1 ligę. ŁKS Łódź to przed sezonem również murowany kandydat do awansu. Kościan jak zawsze również bardzo solidny, będąc jedną z topowych drużyn w grupie D. Pokazaliśmy się z całkiem niezłej strony, nieznacznie przegrywając z drużyną z Łodzi. Nie ustrzegliśmy się kilku błędów, ale to tez normalne na tym poziomie przygotowań. Mamy jeszcze ponad tydzień do ligi i turniej w Kościanie przed sobą. Będzie dobrze.

W pierwszym meczu turnieju pomimo zmian w składzie potrafiliście postraszyć jednego z faworytów do awansu do pierwszej ligi, ŁKS Coolpack Łódź. Czy sądzisz, że to dobry prognostyk na nadchodzący sezon  i młodzież pociągnie grę drużyny?

-Trochę odpowiedziałem na to pytanie wyżej, ale tak. Uważam że to dobry prognostyk przed sezonem. Młodzież na treningach wygląda bardzo obiecująco. Ciężar zdobywania punktów będzie w coraz większym stopniu na nich, ale dla ich rozwoju to dobra sprawa. Wiem, że potrafią grać w koszykówkę i jeśli "głowa dojedzie" to spokojnie dadzą radę.

Sezon zaczynacie meczem z SMS Władysławowo. Co możesz powiedzieć, jako kapitan MKK o grze w poprzednich sezonach przeciwko temu zespołowi?

-Drużyna z Władysławowa składa się z młodych graczy, których charakteryzuje szybka, nieustępliwa gra. W poprzednich sezonach mieliśmy z nimi nie lada problemy, szczególnie na ich hali. Wierzę jednak, że w tym sezonie uda nam się w końcu przywieźć 2 punkty do Gniezna.

Czego można życzyć Tobie i drużynie w nadchodzącym sezonie drugiej ligi? Czy możesz zapewnić gnieźnieńskich kibiców, że jeszcze trochę pograsz w koszykówkę?

-Nie będę oryginalny, będę życzył nam przede wszystkim zdrowia, bo to główny problem w poprzednich latach. Mieliśmy pecha, bo traciliśmy poprzez kontuzje graczy, przez co rotacja była bardzo ograniczona. Jeśli chodzi o mnie. Jeśli będę zdrowy i będę czuł że mogę dać coś drużynie, zamierzam grać. Ile lat? Nie wiem. Zobaczymy.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,jesli-bede-zdrowy-i-bede-czul-ze-moge-dac-cos.html