Jeśli w 2021 przyjedzie drużyna z USA to będziemy szczęśliwi

2020-07-03

Z prezesem Towarzystwa Sportowego Basket Gniezno, Markiem Szczepanowskim na temat mającego się rozpocząć właśnie Międzynarodowego Turnieju Koszykówki, odwołanego przez pandemię koronawirusa rozmawia Łukasz Gądek

W piątek, 3 lipca miał rozpocząć się kolejny już Międzynarodowy Turniej Koszykówki. Niestety przez wybuch pandemii koronawirusa impreza została odwołana. Czy była szansa na rozegranie tego turnieju w tym roku w innym terminie?

-Niestety - w takiej formie i na takim poziomie, do którego wszystkich przyzwyczailiśmy to nie. Turniej jest dużym przedsięwzięciem logistycznym np. drużyny zagraniczne muszą jakoś do nas dotrzeć, a nie wiadomo było czy i kiedy linie lotnicze zaczną funkcjonować w pełnym zakresie, w okresie powakacyjnym byłyby trudności z zakwaterowaniem w internatach, akademikach, hale sportowe też będą pozajmowane w weekendy na rozgrywki ligowe w różnych dyscyplinach sportu. Tak więc wspólnie z kolegami z komitetu organizacyjnego podjęliśmy decyzję o odwołaniu w tym roku turnieju i koncentrujemy się na turnieju 2021, który planujemy tradycyjnie w pierwszy weekend lipca.

Jakie drużyny tym razem miały przyjechać do Gniezna?

-Mamy wielu "stałych bywalców" a wśród nich zgłosiły chęć udziału drużyny dziewcząt i chłopców z takich państw jak Rosja, Niemcy, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Hiszpania, Francja, Szwecja, Izrael, Ukraina, Białoruś i oczywiście z wielu miast z Polski (m.in. Poznań, Warszawa, Rzeszów, Szczecin, Swarzędz, Wrocław, Łódź). Znakomita większość tych zespołów potwierdziła chęć uczestnictwa w 2021 r. wyrażając żal, że w tym roku nie mogą się spotkać.

Czy byłby Pan w stanie wymienić kilku zawodników, którym udział w turnieju otworzył drzwi do kariery na poziomie ekstraklasowym?

-Nasz klub jest klubem koszykówki żeńskiej, tak więc z tego względu bardziej koncentrujemy się na zawodniczkach. Trudno też zaryzykować stwierdzenie, że nasz turniej utorował drogę do gry w ekstraklasie. Na pewno grało wiele dziewcząt grających w różnych reprezentacjach Polski a później w ekstraklasie na czele z naszymi Lilą Banaszak i siostrami Olą i Maliną Piaseckimi, kiedyś MVP turnieju została znana z parkietów ekstraligowych Kinga Banach. W kategoriach chłopięcych grali Ponitka, Karnowski i nasi Gnieźnianie jak Adam Brenk i Roman Szymański. W składach drużyn zagranicznych było wielu późniejszych reprezentantów swoich krajów i uczestników rozgrywek w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nasz 11 turniej wygrała reprezentacja Izraela kadetek, która turniej w Gnieźnie potraktowała jako element przygotowawczy do Mistrzostw Europy w Portugalii, który odbył się miesiąc później w którym grało wiele znakomitości. Ciekawostką jest fakt udziału  czołowego gracza izraelskiego Nimrod Lewi - teraz z Maccabi Tel-Aviv, którego trenerzy uważają za kandydata do gry w NBA. Są tak nim zauroczeni, ciągle o nim opowiadają i nawet przywieźli mi jego koszulkę reprezentacyjną, która wisi sobie na pamiątkę bo gracz mierzy 210 cm, a ja niestety dużo mniej :)

Czy spośród tych już prawie dwudziestu edycji turnieju któryś szczególnie zapadł w Pana pamięci?

-Bardzo dobrze pamiętamy wszyscy nasz pierwszy turniej w którym brało udział 6 drużyn zagranicznych z 4 państw (Estonia, Czechy, Łotwa i Niemcy). Trochę się obawialiśmy naszego debiutu, ale chyba się udało skoro coraz więcej drużyn z różnych stron świata przyjeżdża i co nas najbardziej cieszy są kluby które przywożą do nas co roku nowe, młodsze drużyny co jest bardzo dobrą promocją naszego miasta. Pamiętamy też turniej ubiegłoroczny z fantastyczną paradą ulicami miasta żywiołowo reagującej młodzieży z flagami, trąbkami, transparentami oraz grą w hali im. Mieczysława Łopatki w której obok meczów było zakończenie o którym piszą do nas e-maile do dziś. Było też smutne wydarzenie w ub. roku zmarł nagle Oleg Rhyzyj - trener z Białorusi z którym byliśmy bardzo zaprzyjaźnieni, a który obok wysokich kompetencji trenerskich był człowiekiem bardzo przyjaźnie nastawionym do Polski, Polaków i Gniezna. Na ubiegłorocznym zakończeniu odpowiednio uhonorowaliśmy Jego pamięć.

Na koniec takie pytanie: czy liczy Pan, że na osłodę tego, że w tym roku turniej się nie odbył to w przyszłym spełni się Pana marzenie i do Gniezna przyjedzie drużyna ze Stanów Zjednoczonych? Jest na to szansa?

-Taką szansą łudzimy się od kilkunastu lat. Bywało już bardzo blisko udziału drużyny z USA. Byliśmy kiedyś z dziewczętami na turniejach w Klagenfurcie i Londynie, gdzie mieliśmy możliwość zagrania przeciwko drużynom z USA. Mieliśmy więc możliwość osobistego kontaktu, wymieniliśmy się e-mailami, korespondowaliśmy później ze sobą, ale finalnie do ich przyjazdu nie doszło. Od ponad roku współpracujemy z p. Małgorzatą Tomczak - szefową Klubu Nauczycieli Polskich i Polonijnych i w tym roku było blisko przyjazdu drużyny z Nowego Jorku - odbyłem rozmowy telefoniczne, e-mailowe i kto wie - może w 2021 roku doczekamy się. Nas niezmiernie cieszy zainteresowanie naszym turniejem - mamy wyrobioną wysoką markę, wiele osób mówi nam, że bywają na innych turniejach w Europie, ale nigdzie nie ma takiej atmosfery i przede wszystkim poziomu organizacyjnego jak w Gnieźnie. Jest nam z tego powodu bardzo miło. Ludzie z różnych stron świata (również z Azji i Afryki) są już dobrymi znajomymi i spotykają się u nas co roku - zarówno zawodniczki, zawodnicy, trenerzy, sędziowie. Jeśli w 2021 przyjedzie drużyna z USA to będziemy szczęśliwi.

Dziękuję za rozmowę

Dziękuję również.


 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,jesli-w-2021-przyjedzie-druzyna-z-usa-to-bedziemy-szczesliwi.html