Początek spotkania nie wskazywał na tak jednostronne widowisko. W 2. minucie wynik meczu otworzyła Monika Walkowska. Po chwili odpowiedziała Wiktoria Skorupska. Następnie na listę strzelców wpisała się Katarzyna Ochocka, po czym znów trafiła Skorupska – tym razem z rzutu karnego. Po sześciu minutach na tablicy wyników widniał remis 2:2. I tak naprawdę jedynie do tego momentu poznanianki potrafiły dotrzymać kroku ekipie z Gniezna.
Później MKS PR systematycznie budował przewagę nad KS Pyrki. Rywalki tylko co jakiś czas potrafiły kąsać. W szeregach gospodyń trafienia zdobywały tylko wspomniana Skorupska (6) i Natalia Szukała (1). Zdecydowanie skuteczniejsze były zawodniczki prowadzone tego dnia przez trenera Janusza Pudelewicza. Do przerwy gnieźnianki zbudowały bardzo wysoką przewagę – schodząc do szatni prowadziły już 22:7.
W drugiej połowie miejscowy zespół zaprezentował się jeszcze słabiej. Po przerwie zawodniczki KS Pyrki Poznań nie rzuciły ani jednej bramki! Miały na to okazję chociażby przy okazji rzutów karnych, które dwukrotnie marnowała Wiktoria Skorupska. Reprezentantki MKS PR w drugiej partii sobotniego pojedynku zdołały dopisać do swojego dorobku 14 trafień i tym samym ustaliły wynik poznańsko-gnieźnieńskiej konfrontacji na 7:36.
Wielkopolska Liga Juniorek: KS Pyrki Poznań – MKS PR Gniezno 7:36 (7:22)
KS Pyrki Poznań: Glabisz – Matysiok, Jahns, Śliwińska, Skorupska (6), Korzeń, Krawczyk, Szukała (1), Kaczmarek, Andrzejewska, Mizgalska, Wincior, Kościecha, Dłubała.
MKS PR Gniezno: Wilkosz, Morawska – Bielińska (7), Nowicka, Pudelewicz (2), Stachowicz (2), Kabacińska (3), Rybicka (2), Wieczorek, Ochocka (4), Dolacińska (3), Walkowska (3), Kłodowska, Grzegorek, Rachela (2), Alwin (6).
MKS PR Gniezno + foto
W sobotę 27 października młode piłkarki ręczne MKS PR Gniezno udały się do Poznania, by zmierzyć się z drużyną KS Pyrki w ramach 2. kolejki Wielkopolskiej Ligi Juniorek. Spotkanie zakończyło się zdecydowanym triumfem ekipy z pierwszej stolicy Polski – 36:7. Godnym uwagi jest fakt, że w drugiej połowie gospodynie nie rzuciły ani jednej bramki!