Kampania wspierająca gnieźnieńskiego adepta sportu żużlowego

2016-03-03

W związku z nieotrzymaniem licencji na udział w rozgrywkach NICE Polskiej Ligi Żużlowej najbliższy sezon dla kibiców gnieźnieńskiego Startu będzie bardzo ubogi. Wprawdzie w terminarzu sportu żużlowego na sezon ‘2016 podano, że w Gnieźnie rozegrane zostaną na pewno eliminacje Srebrnego Kasku (25 maja) i eliminacje Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych (23 czerwca), a działacze przy wsparciu władz miasta chcą też zorganizować kolejny turniej „ O Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski”, to na emocje ligowe nie ma co liczyć.

Wszyscy wierzą jednak, że już w 2017 roku powrócą one do I stolicy Polski. Tymczasem kilkanaście dni temu pojawił się nieoczekiwany konflikt pomiędzy władzami Towarzystwa Żużlowego Start, a jedynym adeptem gnieźnieńskiej szkółki żużlowej, który zamierza, mimo przeciwności, starać się o uzyskanie  żużlowego certyfikatu. Adeptem tym jest Dominik Kopecki. Kilka dni temu na ogólnopolskim portalu sportowym ukazał się artykuł, w którym wychowanek gnieźnieńskiej szkółki żalił się, iż nie może liczyć na pomoc ze strony klubu. Zaznaczył, że nie ma nawet wymaganego przepisami atestowanego kasku, nie mówiąc już o zabezpieczeniu sprzętowym. W związku z postawionymi przez adepta zarzutami Zarząd Towarzystwa Żużlowego Start Gniezno wydał specjalne oświadczenie.

 

Szanowni Państwo,

 

20 lutego 2016 roku na łamach jednego z portali sportowych ukazał się artykuł dotyczący gnieźnieńskiego adepta sportu żużlowego - Dominika Kopeckiego. Ponieważ ów artykuł zawierał wypowiedzi zawodnika będące niezgodne z prawdą, Zarząd klubu postanowił odnieść się do całej sytuacji.

 

Dominik Kopecki w minionym sezonie był jednym z adeptów gnieźnieńskiej szkółki żużlowej. Zwieńczeniem starań siedemnastolatka miało być przystąpienie do egzaminu na licencję żużlową, co ostatecznie nie miało miejsca. Wbrew temu, co zostało napisane we wspomnianym artykule, przyczyną nie była kontuzja, ale decyzja trenera Dariusza Śledzia, który nie wyraził zgody na to, aby zawodnik przystąpił do egzaminu na żużlowy certyfikat. W opinii szkoleniowca, adept nie wykazywał umiejętności pozwalających na pomyślne zdanie tego sprawdzianu. W opublikowanym tekście Dominik przekazuje, iż nie może liczyć na wsparcie klubu w dalszych staraniach o uzyskanie licencji żużlowej, a jego sytuacja jest zła do tego stopnia, iż nie ma on nawet kasku z odpowiednim atestem. Dla klubu jest to bardzo krzywdząca opinia, tym bardziej że ma ona niewiele wspólnego ze stanem faktycznym. Dominik przez cały poprzedni sezon uczęszczał na zajęcia prowadzone przez trenera Dariusza Śledzia. Co istotne, ani on, ani żaden inny adept nie był z tego tytułu obciążony żadnymi kosztami. Wszelkie wydatki związane z prowadzeniem szkółki znajdowały się po stronie klubu, a wspomniane koszty to nie tylko kewlar, buty, kask, gogle i rękawice - to także sprawne motocykle, obecność trenera, mechanika, toromistrza. To również zabezpieczenie medyczne - także ważne, zwłaszcza na treningach szkółki żużlowej. Mimo sporych nakładów wszyscy adepci mogli spróbować swoich sił na torze, a dalej - podnosić swoje umiejętności bezpłatnie.

 

Ubolewamy, że ubiegłoroczne starania Dominika Kopeckiego zakończyły się niepowodzeniem. Nie rozumiemy jednak, dlaczego zawodnik w pierwszej kolejności nie próbował porozmawiać o swoich problemach z kimkolwiek z klubu, zamiast tego przenosząc całą dyskusję na łamy mediów. Od października ubiegłego roku 17-latek nie kontaktował się z żadnym z przedstawicieli spółki czy też stowarzyszenia, aby przedyskutować swoją obecną sytuację. Po ukazaniu się publikacji podjęliśmy próbę kontaktu z Dominikiem, aby wyjaśnić całą sprawę i odnieść się do jego zarzutów bezpośrednio, a nie za pośrednictwem mediów. Niestety, młody adept nie obierał telefonu. Fiaskiem zakończyła się również próba spotkania z mamą Dominika. Mimo wspomnianych niepowodzeń wierzymy, że w niedalekiej przyszłości nadarzy się ku temu sposobność.

 

Pomimo trudnej sytuacji klubu, której pokłosiem było nieprzyznanie licencji na udział w rozgrywkach ligowych, Towarzystwo Żużlowe Start Gniezno zamierza kontynuować projekt, jakim jest szkółka żużlowa. W minionym roku warsztat szkółki został doposażony, park maszynowy nieco się zwiększył, a oprócz trenera dostępny był także mechanik. Szkółka posiada zaplecze i niezbędny sprzęt, aby w tym sezonie szkolić nowych zawodników. W najbliższym czasie zostanie ogłoszony całoroczny nabór kandydatów, a wraz z początkiem sezonu żużlowego, w przypadku pojawienia się chętnych, rozpoczną się treningi, które - podobnie jak w roku poprzednim - będą darmowe dla wszystkich adeptów.

                                                                                              Z poważaniem

Zarząd Towarzystwa Żużlowego Start Gniezno

           

Potwierdzeniem deklaracji klubowych działaczy jest fakt, iż złożyli oni wniosek do władz miasta o dofinansowanie działalności szkółki żużlowej w bieżącym roku. I wniosek ten został rozpatrzony pozytywnie. Klub otrzyma w ramach programu  „Organizacja szkolenia sportowego dzieci i młodzieży w gnieźnieńskich klubach i stowarzyszeniach kultury fizycznej w 2016 roku”  dotację, która wyniesie 20 000 zł. Prezydent Gniezna Tomasz Budasz wspierający wysiłki działaczy w kwestii ubiegania się o przyznanie licencji był niepocieszony odmową ze strony GKSŻ. Zadeklarował jednak, że władze Startu mogą liczyć na pomoc ze strony miasta w działaniach mających odbudować sport żużlowy w Gnieźnie i jednym z priorytetów powinna być organizacja szkółki żużlowej z prawdziwego zdarzenia.  - My ze swej strony możemy wspierać tę inicjatywę, ale to działacze powinni zając się kwestiami organizacyjnymi, bo ani ja ani żaden z miejskich urzędników nie poprowadzi tej szkółki - podsumował  jednakowoż prezydent Budasz.

 

Tymczasem Dominik Kopecki nie ustaje w swoich dążeniach do uzyskania żużlowego certyfikatu. Twierdzi, że zimę przepracował solidnie pod kierunkiem współpracującego ze Startem trenera Przemysława Gnata. Nawiązał też współpracę ze Społecznością „Stwórz Mistrza”, która zorganizowała kampanię na rzecz wsparcia wysiłków siedemnastolatka w dążeniu do zostania żużlowcem. Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć gnieźnieńskiego adepta mogą uczynić to za pośrednictwem platformy Stwórz Mistrza pod adresem:  

 

https://stworzmistrza.pl/campaigns/wsparcie-i-pomoc-w-uzyskaniu-licencji-i-jazdy-w-meczach-ligowych/

 

Radosław Kossakowski

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,kampania-wspierajaca-gnieznienskiego-adepta-sportu-zuzlowego.html