Co znamienne kibice obu drużyn zgodnie i doniośle kilkukrotnie skandowali hasło: „CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!”. Nie można się temu dziwić, bo grupy żołnierzy działających w ramach AKO (Armia Krajowa Obywatelska) i WiN (Wolność i Niezawisłość) najdłużej utrzymały się właśnie na Podlasiu. Kiedy w Poznaniu w 1956 roku doszło do pierwszych wystąpień robotniczych nie tyle przeciwko panującemu ustrojowi, co w imię poprawy warunków socjalnych, to w lasach białostocczyzny wciąż jeszcze walczyli żołnierze, którzy nie pogodzili się ze zmianami politycznymi wprowadzanymi od lata 1944 roku na terenach powojennej Polski. Ostatni walczący oficer WiN - porucznik Ryba (Stanisław Marchewka) zginął 4 marca 1957 roku we wsi Jeziorki k. Łomży, a pojedynczy żołnierze WiN ukrywali się w lasach północno-wschodniej Polski jeszcze do początku lat 70’ ubiegłego wieku.
Kibice Lecha na imponującej sektorówce umieścili postać innego bohatera tamtych czasów, działającego na pograniczu Podlasia i Mazowsza - starszego sierżanta Mieczysława Dziemiszkiewicza (pseud. Rój) zachęcając do obejrzenia filmu pt. „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”, który jest pierwszą produkcją filmową dotyczącą Żołnierzy Wyklętych. Film powstał w oparciu o rzeczywiste wydarzenia z udziałem st. sierżanta Mieczysława Dziemiszkiewicza. Produkcja filmu napotykała spore trudności (obraz powstawał łącznie aż przez 6 lat!). Uroczysta premiera odbyła się w poniedziałek, 29 lutego, w warszawskiej Kinotece, a w kinach film pojawi się począwszy od 4 marca.
Liczba komentarzy : 0