Klęska w Częstochowie

2024-03-03

Na mecz 23. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał do Częstochowy, gdzie w niedzielę, 3 marca, był podejmowany przez drużynę Rakowa. W przypadku zwycięstwa Kolejorz mógł awansować na pozycję wicelidera.

Na stadionie przy Limanowskiego zmierzyły się drużyny, które nieoczekiwanie odpadły w mijającym tygodniu z rozgrywek o Puchar Polski. Gospodarze niespodziewanie zostali pokonani w Gliwcach przez Piasta aż 3:0. Lech stracił decydującego o awansie gola w przedostatniej minucie dogrywki remisując wcześniej bezbramkowo z Pogonią Szczecin. Obie drużyny mogą skupić się zatem na lidze i obie wciąż mają szansę na mistrzostwo. Lechici wygrywając w Częstochowie mogli już po tej kolejce awansować na pozycję lidera. Mecz tylko na początku był wyrównany.  Później Raków dominował już wyraźnie. W 14. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Rzut wolny z lewego skrzydła egzekwował Bartosz Nowak zagrywając w pole bramkowe. Żaden z zawodników nie zdołał sięgnąć futbolówki, która skozłowała na drugim metrze i wpadła do bramki zaskakując Bartosza Mrozka. Jedenaście minut później fatalnie wyprowadzoną piłkę ze strefy obronnej przez zawodników Lecha przechwycił Gustaw Berggren. Szwed zbiegając z lewego skrzydła w kierunku narożnika pola karnego uderzył silnie w stronę dalszego słupka. Wyciągnięty jak struna Bartosz Mrozek sięgnął dłonią futbolówki, ale strzał był na tyle silny, że piłka i tak trafiła do bramki gości. W 36. minucie Berggren niemal skopiował swój wyczyn. Tyle tylko, że tym razem dostał dokładne podanie z prawego skrzydła i mając sporo miejsca ruszył środkiem boiska. Ponownie uderzył sprzed pola karnego tym razem w kierunku lewego słupka. Piłka odbiła się jeszcze od Antonio Milicia i myląc Bartosza Mrozka wpadła do bramki. Rezultatem 3:0 zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. W drugiej gospodarze nadal naciskali. W 69. minucie akcję prawym skrzydłem zainicjował Fran Tudor dośrodkowując na piąty metr do Bartosza Nowaka. Ten uderzając piłkę głową trafił w słupek. Cofająca się futbolówka natrafiła jednak na nieco zdezorientowanego Bartosza Mrozka i odbijając się także  od niego wpadła do bramki. W 84. minucie lechici mieli szansę na zdobycie honorowego gola. Lewym skrzydłem popędził Adriel Ba Loua dośrodkowując w pole bramkowe do Filipa Szymczaka, ale napastnik Lecha posłał piłkę wyraźnie obok prawego słupka bramki gospodarzy. Po porażce w Częstochowie Lech pozostał na czwartej pozycji w ligowej tabeli mając w dorobku 40 punktów, ale już 5 punktów straty do lidera z Wrocławia.

 

Raków Częstochowa  - Lech Poznań  0:2 (3:0)

 

Bramki:

Raków - Bartosz Nowak – 1 (14’), Gustaw Berggren – 2 (25’, 36’), Bartosz Mrozek – 1(69’ –sam.)

 

Sędziował  Szymon Marciniak z Płocka
Widzów – ok. 5500

 

Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,kleska-w-czestochowie.html