Kolejna porażka Pelikana Niechanowo stała się faktem

2017-04-02

Niestety drugiej z rzędu porażki w rozgrywkach poznańskiej klasy okręgowej grupy wschód w rundzie rewanżowej sezonu 2016/2017, doznali seniorzy Pelikana Niechanowo, którzy nie sprostali w niedzielne południe 2 kwietnia ekipie Kłosa Zaniemyśl, ulegając 0:2.

Trzeba uczciwie przyznać na wstępie, iż wynik 0:2 to najmniejszy wymiar kary, jaki mógł spotkać tego dnia zielono - czarnych. Bardzo niemrawe poczynania gospodarzy stwarzały szanse na kontry dla przyjezdnych, którzy "wielkiego futbolu" również nie prezentowali. Jak się okazało z perspektywy czasu to wystarczyło, aby odnieść w Niechanowie cenne zwycięstwo.

Początek spotkania nie wskazywał, że Pelikan dość łatwo przegra ten mecz. To zespół gospodarzy miał inicjatywę w akcjach ofensywnych, a brylował w tym Błażej Matysiak. W 11 i 13 minucie wykonywał rzuty wolne po których raz bronił bramkarz, a raz zabrakło minimalnie precyzji. W międzyczasie "Buła" uderzał jeszcze z dystansu, bramkarz "wypluł" piłkę, ale dobijający Darek Szykowny znajdował się na spalonym. Goście w tym okresie zdołali wyprowadzić kontrę, po której dzięki dobrej interwencji świetnie wyglądającego w dniu dzisiejszym Huberta Świątnickiego, napastnik gości nie zdołał celnie uderzyć na bramkę Norberta Gawłowskiego. Później niecelnie uderzał jeszcze Dariusz Szykowny na bramkę gości. W 30 minucie przyjezdni wykonywali rzut rożny i niestety po raz kolejny stały fragment okazał się zabójczy dla naszej drużyny. Do bezpańskiej piłki dopadł jeden z zawodników Kłosa i wpakował ją do bramki Gawłowskiego. Przed przerwą losy próbował odmienić jeszcze Matysiak, lecz jego strzał z dystansu był niecelny. Tuż przed zejściem do szatni ładnym strzałem w okienko popisał się Zbyszek Kościański......niestety znajdował się na pozycji spalonej.

Druga połowa to już mniej intensywne ataki gospodarzy. Z większym animuszem ruszyli od początku Zaniemyślanie, którzy po ładnej akcji nie wykończyli jej celnym strzałem. Natomiast w 65 minucie po serii błędów niechanowskiej defensywy i niecelnym wybiciu piłki z linii obrony napastnik gości przejął ją na 11 metrze przed bramką Gawłowskiego i huknął nie dając jemu szans na obronę.  Kolejne minuty to ponownie niefrasobliwa gra miejscowych i bardzo duża ilość błędów indywidualnych. Po faulu tuż przed polem karnym goście wykonywali rzut wolny. Świetnie jednak spisał się tym razem Gawłowski, przenosząc strzał nad poprzeczką. W samej końcówce Pelikan stworzył sobie jeszcze groźną sytuację za sprawą kapitana Tomasza Winkla, jednak goście wyszli z opresji obronną ręką.

Zasłużona wygrana zespołu gości, którzy potrafili wykorzystać błędy graczy Pelikana, a nam cóż......pozostaje podnieść głowy i walczyć dalej.

Skład Pelikana: Gawłowski, Urbaniak (75' Staniszewski), Winkel, Świątnicki (55' Zieliński), Stachowiak, Wiśniewski, Pietrzkiewicz, Szykowny, Matysiak, Sypniewski, Kościański. Na ławce: Łucki Dawid, Jankowski, Bogucki.

Pelikan Niechanowo/ foto archiwum SportGniezno.pl
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,kolejna-porazka-pelikana-niechanowo-stala-sie-faktem.html