KS Gniezno pokonał wicelidera z Gdańska

2013-12-15

W spotkaniu 7. kolejki rozgrywek I ligi futsalu, które rozegrane zostało w sobotę, 14 grudnia w hali OSiR przy ul. Czerniejewskiej w Witkowie zespół Klubu Sportowego pokonał wicelidera tabeli - Vamos Gdańsk 5:2.

Przed meczem trudno było wskazać faworyta tego pojedynku. Gdańszczanie zajmujący drugą pozycję w ligowej tabeli teoretycznie powinni za niego uchodzić tym bardziej, że tak naprawdę gdyby nie jedno spotkanie rozegrane awansem przez drużynę Red Dragons Pniewy to zespół Vamosu przyjechałby do Witkowa w roli lidera. Wynik meczu pomiędzy KS Gniezno, a Vamosem Gdańsk decydował tak naprawdę, kto zostanie triumfatorem pierwszej rundy zmagań. Dlatego też w hali OSiR w Witkowie pojawili się przedstawiciele klubu z Pniew: Łukasz Frajtag - grający trener i Rafał Gnybek – kierownik tego zespołu. Gdańszczanie  dotarli na mecz z KS Gniezno zaledwie w siedmioosobowym składzie, ale nie przeszkodziło to im w objęciu prowadzenia. W 6. minucie po dwójkowej akcji z Rafałem Bujnowskim Piotr Wardowski pokonał Michała Wasielewskiego, a chwilę później był bliski podwyższenia rezultatu na 0:2. Jego indywidualny atak środkiem boiska zakończył się jednak tylko strzałem w poprzeczkę. Gnieźnianie zmobilizowani utratą gola konstruowali kolejne akcje i w 13. minucie doprowadzili do remisu. Trójkowy atak gnieźnian rozpoczął Marcin Greser podając na lewe skrzydło do Bartosza Łeszyka, ten dograł na środek do Pawła Kaźmierczaka, a popularny „Agatka” ubiegając interwencję bramkarza wystawił piłkę do Gresera, który dopełnił formalności. Minutę później składną dwójkową akcję przeprowadzili Bartosz Łeszyk i Piotr Błaszyk, ale strzał tego drugiego został zablokowany przez Mateusza Osińskiego. W  15. minucie Piotr Błaszyk zdołał jednak umieścić piłkę w bramce rywali decydując się na indywidualny atak  lewym skrzydłem i oddając silny strzał w przeciwległy narożnik. Do przerwy gnieźnianie prowadzili zatem 2:1. Zawodnicy z Gdańska nie zamierzali jednak łatwo zrezygnować z punktów.  W 23. minucie wyrównującego gola zdobył Aleksander Nowicki. Wykorzystując fakt, że Michał Wasielewski był zasłonięty kopnął piłkę delikatnie, w niesygnalizowany sposób i zaskoczył gnieźnieńskiego bramkarza. Trzy minuty później bardzo bliski zdobycia gola  był Jacek Sander. Po dalekim wyrzucie piłki przez Michała Wasielewskiego znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Vamosu, ale futbolówkę we własnym polu karnym zdołał szybciej wychwycić Michał Michaliszyn.  W 29. minucie trzeciego gola dla gospodarzy zdobył Bartosz Łeszyk. Grający trener KS Gniezno zdecydował się na dynamiczne wejście środkiem boiska i oddał niesygnalizowany, aczkolwiek silny strzał w okienko bramki rywali. Przez ostatnie pięć minut goście w akcjach ofensywnych zastępowali bramkarza piątym zawodnikiem. Zamknięcie gnieźnian w ich strefie obronnej nie przyniosło jednak wyrównującego gola dla Vamosu. A w końcówce meczu gospodarze zdołali jeszcze dwukrotnie umieścić piłkę w bramce rywali popisując się celnymi strzałami z własnej połowy boiska. Najpierw uczynił to Dawid Walczak, a wynik spotkania na 5:2 ustalił  w ostatnich sekundach Piotr Błaszyk.

KS Gniezno – Vamos Gdańsk  5:2 (2:1)

 

Bramki:
KS Gniezno – Piotr Bałszyk – 2 (15’, 40’), Marcin Greser – 1 (13’), Bartosz Łeszyk – 1 (29’), Dawid Walczak – 1 (40’)
Vamos  - Piotr Wardowski – 1 (6’), Aleksanders Nowicki – 1 (23’)

 

Składy:
KS Gniezno - Michał Wasielewski, Tomasz Fitt, Jacek Sander, Paweł Kaźmierczak, Marcin Greser, Paweł Hoeft, Oskar Stankowiak, Piotr Błaszyk, Mariusz Sawicki, Adam Heliasz, Dawid Walczak

 

Vamos – Michał Michaliszyn, Piotr Wardowski, Marcin Pawlicki, Mateusz Osiński, Aleksander Nowicki, Wojciech Kopecki, Rafał Bujnowski

Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,ks-gniezno-pokonal-wicelidera-z-gdanska.html