KS Gniezno wyraźnie pokonał MOKS Słoneczny Stok Białystok

2014-10-25

W meczu 5. kolejki rozgrywek grupy północnej I ligi futsalu zespół Klubu Sportowego Gniezno podejmował w hali GOSiR przy ul. Paczkowskiego MOKS Słoneczny Stok Białystok. Spotkanie rozegrane w sobotę, 25 października, zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem gnieźnian 6:2.

Gospodarze byli faworytami tego pojedynku i od początku narzucili rywalom swój styl gry. W pierwszych minutach  dwa  groźnie strzały z dalszej odległości oddał Jacek Sander, ale Jakub Szatyłowicz nie dał się zaskoczyć. W 7. minucie dwójkową akcję przeprowadzili Adam Heliasz i Oskar Stankowiak, jednak strzał tego drugiego został zablokowany przez zawodników z Białegostoku. Minutę później gnieźnianie objęli prowadzenie.  Gola zdobył Adam Heliasz dobijając  piłkę po strzale Jacka Sandera z rzutu wolnego. Po utracie bramki goście ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. W13. minucie Krystian Dawidziuk silnym uderzenie z lewego skrzydła posłał piłkę minimalnie nad spojeniem słupka z poprzeczką, a chwilę później Daniel Gajdziński będąc w sytuacji „sam na sam” z Michałem Wasielewskim uderzył wyraźnie obok prawego słupka. W 14. minucie białostoczanie egzekwowali rzut wolny. Silny strzał Mateusza Łukasiewicza z około 10 metrów  obronił, choć  nie bez trudu, Michał Wasielewski. W odpowiedzi Oskar Stankowiak przedarł się indywidualnie prawym skrzydłem i w sytuacji „sam na sam” pokonał Jakuba Szatyłowicza podwyższając na 2:0. W  15. minucie kolejny rzut wolny z około 10 metrów egzekwował zespół z Białegostoku. Po silnym strzale Kamila Tomczyka piękną paradą popisał się jednak Michał Wasielewski zachowując czyste konto. Trzy minuty później przed szansą na zdobycie trzeciego gola dla gospodarzy stanął Adam Heliasz. Drugi trener KS z bliskiej odległości trafił jednak najpierw bramkarza MOKS, a później w słupek. W 19. minucie najpierw silny strzał Jacka Sandera obronił Jakub Szatyłowicz, a po chwili, po szóstym przewinieniu gnieźnieńskich zawodników, goście egzekwowali przedłużony rzut karny z odległości 10 metrów. Kamil Tomczyk uderzył bardzo silnie, ale trafił tylko w słupek bramki Michała Wasielewskiego i pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 2:0. Na początku drugiej części spotkania odważniej zaatakowali goście.  W 22. minucie groźny strzał Kamila Tomczyka nad poprzeczką „przeniósł” Michał Wasielewski, a chwilę później kolejne uderzenie zawodnika MOKS z dalszej odległości wychwycił grający trener gnieźnieńskiego zespołu. W 23. minucie po ładnym, niesygnalizowanym strzale  Pawła Kaźmierczaka piłka poszybowała minimalnie nad spojeniem słupka z poprzeczką bramki gości, ale w odpowiedzi Patryk Hryckiewicz zdobył kontaktowego gola dla drużyny z Białegostoku. Gospodarze szybko jednak pozbawili rywali złudzeń. Najpierw, w 24. minucie na 3:1 podwyższył Paweł Kaźmierczak strzelając z ostrego kąta po indywidualnej akcji prawym skrzydłem, a dwie minuty później Mateusz Jedliński niemal skopiował wyczyn „Agatki”, przy czym jego strzał był nieco silniejszy, a piłka wpadła do bramki odbijając się od dalszego słupka. Białostocczanie nie rezygnowali jednak z walki. W  35. minucie Mateusz Łukasiewicz trafił w słupek, a na cztery minuty przed zakończeniem meczu zespół gości zdecydował się na manewr zastępowania bramkarza piątym zawodnikiem. To nie przyniosło jednak oczekiwanego rezultatu. A wręcz przeciwnie - gnieźnianie strzelając z własnej połowy powiększyli jeszcze przewagę. W 37. minucie piątego gola zdobył  Michał Wasielewski trafiając do bramki rywali strzałem z własnego pola karnego, a minutę później na 6:1podwyższył  Paweł Kaźmierczak uderzając z połowy boiska. Widząc taki obrót sprawy kierownictwo MOKS powróciło do standardowego ustawienia zespołu, za to w ekipie gnieźnieńskiej w końcówce Michała Wasielewskiego zastąpił jako piaty zawodnik Jacek Sander. Manewr ten jednak, podobnie jak w przypadku białostoczan, zakończył się utratą gola. W 40. minucie do pustej bramki gospodarzy piłkę posłał Mikołaj Tomczyk ustalając wynik spotkania na 6:2.

 

Po meczu powiedzieli:

 

 

 

 

 

KS Gniezno - MOKS Słoneczny Stok Białystok 6:2 (2:0)

 

Bramki:

KS Gniezno - Paweł Kaźmierczak - 2 (24’, 38’), Adam Heliasz - 1 (8’), Oskar Stankowiak - 1 (14’), Mateusz Jedliński - 1 (26’), Michał Wasielewski - 1 (37’)

MOKS Słoneczny Stok - Patryk Hryckiewicz - 1(23’),  Mikołaj Tomczyk - 1 (40’)

 

KS GNIEZNO - Michał Wasielewski, Tomasz Fitt, Mikołaj Bereźnicki, Oskar Stankowiak, Marcin Greser, Jacek Sander, Adam Heliasz, Dariusz Rychłowski, Paweł Kaźmierczak, Bartosz Banasik, Mateusz Jedliński, Krystian Andrzejczak, Patryk Zajkowski

 

MOKS SŁONECZNY STOK - Jakub Szatyłowicz, Patryk Hryckiewicz, Daniel Gajdziński, Mariusz Gajdziński, Mateusz Łukasiewicz, Michał Osypiuk, Kamil Tomczyk, Krystian Dawidziuk, Bartosz Korotkiewicz, Emil Samojło

 

W innych spotkaniach 5. kolejki grupy północnej I ligi padły rezultaty:


Politechnika Gdańska - KS Constract Lubawa 3:3
Unikat Futsal Club Osiek - AZS WSIU MALWEE Łódź 8:4
Elhurt-Elmet Helios Białystok - KS Unisław Team 2:2
AZS UW Warszawa - FC Toruń (przełożone na 31 października)

 

Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,ks-gniezno-wyraznie-pokonal-moks-sloneczny-stok-bialystok.html