Lech mimo osłabienia wyraźnie wygrał w Niecieczy

2017-05-07

Na mecz 2. kolejki rundy finałowej LOTTO Ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał do Niecieczy, gdzie w niedzielę, 7 maja, był podejmowany przez Bruk-Bet Termalicę.

Sztab szkoleniowy Kolejorza nie  mógł skorzystać w tym meczu aż z pięciu zawodników. Urazy wyeliminowały: Dawida Kownackiego, Nicki Bille Nielsena, Darko Jevticia i Elvisa Kokalovicia, a za kartki pauzował Abdul Aziz Tetteh.  Mimo tych osłabień lechici jechali do Niecieczy w roli faworytów -  bardzo zdeterminowani, z wolą zrehabilitowania się za nieudany finał Pucharu Polski. Brak kilku podstawowych graczy stał się natomiast okazją dla trenera Nenada Bjelicy do sprawdzenia dwóch młodych wychowanków. Poznanianie objęli prowadzenie już w 15. minucie, kiedy to szybką akcję gości zapoczątkował dalekim  wykopem Matus Putnocky. Piłkę głową do Mihaia Raduta zgrał Maciej Makuszewski, a rozpędzony Rumun minął zwodem prawego obrońcę i strzałem sprzed pola karnego tuż przy słupku umieścił piłkę w bramce Dariusza Treli. Sześć minut później mogło być już 0:2, ale Maciej Wilusz wyraźnie spudłował strzelając głową z piątego metra po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mihaia Raduta. Gospodarze bez większych problemów utrzymywali piłkę w środkowej strefie boiska, ale próby ataków były skutecznie powstrzymywane przez defensywę Lecha. Dlatego podopieczni Marcina Węglewskiego decydowali się na strzały z dalszej odległości. Były one jednak zazwyczaj wyraźnie niecelne. Do przerwy Lech prowadził  w Niecieczy jedną bramką, natomiast  po zmianie stron gospodarze aktywniej ruszyli do odrabiania strat.  W 51. minucie Samuel Stefanik zdecydował się na strzał z prawej strony, sprzed narożnika pola karnego, ale piłka przeleciała minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. Dwadzieścia minut później na listę strzelców wpisał się wprawdzie napastnik Termaliki Vladislavs Gutkovskis tyle, że odbita od niego piłka, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mihaia Raduta, wpadła do bramki gospodarzy. Ta sytuacja zupełnie podcięła skrzydła niecieczanom, którzy dwie minuty później przegrywali już 0:3. Akcję ofensywną Lecha zainicjował Maciej Gajos zagrywając prostopadle piłkę wzdłuż bocznej linii pola karnego do wprowadzonego chwilę wcześniej Pawła Tomczyka, który w pełnym biegu uderzył z ostrego kąta. Dariusz Trela sparował wprawdzie  piłkę, ale wprost pod nogi Radosława Majewskiego, który strzałem z pięciu metrów w przeciwległy narożnik strzelił  trzeciego gola dla Kolejorza. Oprócz Tomczyka w końcówce spotkania na boisku pojawił się także inny z młodych wychowanków Lecha - Tymoteusz Puchacz. I niewiele brakowało, a ten duet zdobyłby czwartego gola dla poznańskiego zespołu. Jednak w 84. minucie Tomczykowi zabrakło centymetrów do zamknięcia akcji po ładnej centrze Puchacza z lewej strony boiska. Pięć minut później sam Tymoteusz Puchacz także mógł zdobyć debiutanckiego gola w LOTTO Ekstraklasie po szybkim kontrataku i idealnym zagraniu Macieja Makuszewskiego z prawej strony boiska. Młody zawodnik Lecha w sytuacji „sam na sam” trafił jednak wprost w bramkarza gospodarzy i mecz zakończył suię rezultatem 0:3.
Po tym zwycięstwie Lech zrównał się punktami z liderującą Jagiellonią Białystok i zajmuje drugie miejsce w tabeli o punkt wyprzedzając Legię, której wyższość w Szczecinie musiała uznać Pogoń przegrywając 0:2.

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lech Poznań 0:3 (0:1)

 

Bramki:

Lech - Mihai Radut - 1 (15’), Vladislavs Gutkovskis - 1 (71’ - sam.), Radosław Majewski - 1 (73’)

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Dariusz Trela, Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Sebastian Ziajka, Martin Mikovic (67. David Guba), Vlastimir Jovanovic, Bartłomiej Babiarz (75. Krystian Peda), Dalibor Pleva (26. Patrik Misak), Samuel Stefanik, Vladislavs Gutkovskis

 

Lech Poznań - Matus Putnocky, Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Wołodymyr Kostewycz, Maciej Makuszewski, Maciej Gajos, Mihai Radut (80. Tymoteusz Puchacz), Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski (59. Radosław Majewski), Marcin Robak (72. Paweł Tomczyk)

 

Sędziował Jarosław Przybył z Kluczborka
Widzów - 4 595

 
Radosław Kossakowski/foto archiwum
 
 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-mimo-oslabienia-wyraznie-wygral-w-niecieczy.html