Lech pewnie wygrał w Zabrzu

2014-04-13

Na ostatni meczu fazy zasadniczej rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy wiceliderujący w tabeli zespół Lecha Poznań wyjechał w sobotę, 12 kwietnia do Zabrza, gdzie był podejmowany przez tamtejszego Górnika.

Początek spotkania  w Zabrzu nie  był ciekawy. Dopiero po półgodzinie gry na stadionie przy Roosevelta pojawiły się emocje. W 31. minucie, Gergo Lovrencsics dośrodkował  w pole karne do Łukasza Teodorczyka, a ten wykorzystał niezdecydowanie obrońców Górnika i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki gospodarzy. Zabrzanie jeszcze pewnie myśleli o tym, jak mogło dojść do tak niefortunnej utraty gola, kiedy przegrywali już 0:2. Niespełna dwie minuty  po trafieniu  Teo na listę strzelców wpisał się bowiem Kasper Hamalainen. Fin  wykorzystując  dośrodkowana z lewego skrzydła od wprowadzonego pięć minut wcześniej za kontuzjowanego Luisa Henriqueza Tomasza Kędziory precyzyjnie uderzył piłkę głową i pokonał Grzegorza Kasprzika. Mimo optycznej przewagi lechici nie zdołali zdobyć kolejnego gola przed przerwą i pierwsza połowa meczu zakończyła się rezultatem 0:2. Na początku drugiej ponownie dał o sobie znać Kasper Hamalainen. Fin dość szczęśliwie wykorzystał fakt zawahania piłkarzy Górnika po gwizdku z trybun i w sytuacji „sam na sam” strzałem między nogami Grzegorza Kasprzika podwyższył na 0:3. Trzy minuty późnie przed szansą na zdobycie honorowego gola stanęli gospodarze. Za kuriozalne zagranie ręką w polu karnym Mateusza Możdżenia sędzia podyktował rzut karny. Jego egzekutorem był Bartosz Iwan, ale  zabrzański pomocnik nie wytrzymał presji i strzelił minimalnie obok lewego słupka bramki Krzysztofa  Kotorowskiego. W końcówce meczu Łukasz Teodorczyk był bliski zdobycia czwartego gola, ale pomagał sobie przy tym ręką i otrzymał za to zagranie żółtą kartkę. Ostatecznie mecz w Zabrzu zakończył się rezultatem 0:3, ale mimo porażki Górnik zdołał utrzymać się w grupie mistrzowskiej. Podobnym rezultatem zakończył się rozgrywany równolegle mecz w Lubinie. Legia prowadziła trzema bramkami z Zagłębiem, ale  ostatecznie miedziowi zdołali strzelić honorowego gola. W tej sytuacji status quo na szczycie ligowej tabeli zostało zachowane, ale po podziale dorobku legioniści mają już „tylko” pięć punktów przewagi nad Lechem, który w pierwszej kolejce fazy finałowej podejmować będzie Wisłę Kraków.


Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:3 (0:2)

 

Bramki:
Lech - Kasper Hamalainen - 2 (33’, 51’), Łukasz Teodorczyk - 1(31’)

 

Składy:

Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik, Paweł Olkowski, Adam Danch, Radosław Sobolewski, Rafał Kosznik , Dzikamai Gwaze, Bartosz Iwan, Robert Jeż (57. Mateusz Zachara), Wojciech Łuczak (88. Maciej Małkowski), Łukasz Madej (62. Tomas Majtan), Prejuce Nakoulma

 

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski, Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez (28. Tomasz Kędziora), Gergo Lovrencsics (80. Dawid Kownacki), Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen, Karol Linetty, Szymon Pawłowski (65. Daylon Claasen), Łukasz Teodorczyk
Sędziował Mariusz Złotek z Gorzyc. Widzów około  3 000.

 

 

Radosław Kossakowski/ foto archiwum

 

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-pewnie-wygral-w-zabrzu.html