Lech pokonany przez Cracovię traci kontakt z czołówką

2019-09-01

W niedzielę, 1 września, w spotkaniu 7. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań podejmował na stadionie przy ul. Bułgarskiej Cracovię. Mecz przyjaźni na trybunach zakończył się porażką Lecha 1:2.

Przed meczem w związku z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej kibice uczcili pamięć poległych i pomordowanych odśpiewując cztery zwrotki hymnu państwowego. Początkowo obie drużyny grały zachowawczo. Dopiero w 18. minucie niezły strzał oddał  Christian Gytkjaer, ale dobrą interwencją popisał się  Michal Peszković. Natomiast dziewięć minut później goście objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sergiu Hancy piłkę głową do bramki skierował Cornel Rapa, a Mickey van der Hart nawet nie zareagował. Krakowanie poszli za ciosem i chwilę później Pelle van Amersfoort uderzył silnie sprzed pola karnego, ale jego strzał  został zablokowany przez poznańskich obrońców.  Najbliższy wyrównania w pierwszej połowie był w 34. minucie Christian Gytkjaer, który  jednak zamykając akcję przy dalszym słupku nie zdołał czysto trafić w piłkę po idealnym zagraniu z lewego skrzydła Kamila Jóźwiaka. Poznanianie mieli problem z rozegraniem piłki w środkowej strefie boiska, ponieważ piłkarze Cracovii skutecznie wyłączyli z gry Pedro Tibę i Darko Jevticia. Do przerwy było 0:1. Po zmianie stron obraz gry nie uległ poprawie jeśli chodzi o poczynania drużyny Lecha. Nadal to goście mieli przewagę, chociaż grali głównie z kontry.  Dwukrotnie bliski podwyższenia prowadzenia był Mateusz Wdowiak. Z kolei w 65. minucie bardzo aktywny w tym meczu Kamil Jóźwiak trafił w słupek, ale trzy minuty  później było już 0:2.  Pelle  van Amersfoort wykorzystując prostopadłe  podanie od Cornela Rapy pomknął prawym skrzydłem i w sytuacji  „sam na sam”  pokonał Mickey’a van der Harta. Lechici ruszyli do przodu narażając się na kolejne kontry. Najlepszej w 73. minucie nie wykorzystał Rafael Lopes, który zamiast od razu uderzać, źle przyjął piłkę i nie zagroził specjalnie bramce gospodarzy. Losy spotkania mogli odwrócić rezerwowi. W 75. minucie przebywający od dwóch minut na boisku Joeo Amaral egzekwował rzut wolny z lewej strony boiska i uderzając z ponad 20 metrów trafił w poprzeczkę. W 88. minucie wprowadzony chwilę wcześniej  Paweł Tomczyk był skuteczniejszy. Wykorzystując podanie Amarala na lewym skrzydle uderzył w pełnym biegu z linii pola karnego w kierunku dalszego słupka i zdobył kontaktowego gola. Odpowiedź  Cracovii mogła być natychmiastowa, ale dwa uderzenia Pellego van Amersfoorta skutecznie na linii bramkowej zablokował Lubomir Satka. Lech walczył do końca, ale bez powodzenia i ostatecznie przegrał 1:2 spadając na szóstą  pozycję w ligowej tabeli.

Lech Poznań - Cracovia 1:2 (0:1)

Bramki:

Lech – Paweł Tomczyk – 1 (88’)
Cracovia - Cornel Rapa - 1 (27’), Pelle van Amersfoort  - 1 (68’)

Sędziował Mariusz Złotek ze Stalowej Woli
Widzów - 25768.

 

Radosław Kossakowski + foto (fotorelacja z tego meczu)

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-pokonany-przez-cracovie-traci-kontakt-z-czolowka.html