Poznanianie od początku ruszyli zdecydowanie do ataku i w 10. minucie objęli prowadzenie. Znakomitym strzałem z ponad dwudziestu metrów popisał się Michał Skóraś kierując piłkę do bramki rywali tuż przy prawym słupku. Po utracie gola goście przejęli inicjatywę, ale siedem minut później Skóraś po raz kolejny przymierzył niemal z tej samej pozycji, ale trafił tylko w lewy słupek bramki Lazare Kupatadze. Sytuacja ta trochę powstrzymała zapędy rywali, a sześć minut później było już 2:0. Akcję w środkowej strefie boiska zainicjował Michale Ishak zagrywając nieco w prawo na wolne pole do Joao Amarala, a ten uderzył w pełnym biegu w kierunku dalszego słupka nie dając szans bramkarzowi rywali. W 30. minucie Michał Skóraś znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem rywali. Zbiegając z prawej strony boiska uderzył w kierunku dalszego słupka, ale nie trafił do bramki. Dwie minuty później Skóraś w mniej klarownej sytuacji był jednak skuteczniejszy. Pomocni Lecha tym razem powalczył na lewym skrzydle i uderzył z około dziesięciu metrów. Piłka odbiła się jeszcze od nogi jednego z obrońców i myląc Lazare’a Kupatadze wpadła pod poprzeczkę bramki gości. Po zmianie stron gra wyrównała się, ale w 66. minucie gospodarze przeprowadzili szubką kontrę. Kristoffer Velde zagrał z prawej strony na wolne pole w kierunku bramki rywali do piłki przed polem karnym dopadł Joao Amaral i w sytuacji „ sam na sam” pokonał Lazare’a Kupatadze. W 74. minucie do bramki rywali trafił także Mikael Ishak, ale sędzia uznał, że w momencie podania od Velde był na pozycji spalonej. Kapitan Lecha wpisał się jednak na listę strzelców. Już w doliczonym czasie gry wykorzystał idealne podanie w polu karnym. Z prawej strony zagrał równolegle do linii bramkowej Afonso Sousa, a mający sporo miejsca Szwed huknął potężnie pod poprzeczkę ustalając wynik spotkania na 5:0.
Spotkanie rewanżowe rozegranie zostanie za tydzień, 28 lipca, w Batumi.
Lech Poznań – Dinamo Batumi 5:0 (3:0)
Bramka:
Lech – Michał Skóraś - 2 (10’, 32’), Joao Amaral – 1 (24’, 66’), Mikael Ishak – 1 (90+4’)
Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0