Lech wyglądał lepiej, ale tylko zremisował z Piastem

2021-03-14

W meczu 21. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań podejmował drużynę Piasta Gliwice. Spotkanie rozegrane w niedzielę, 14 marca, na stadionie przy ul. Bułgarskiej toczyło się głównie pod dyktando gospodarzy, ale żadnej z drużyn nie udało się zdobyć gola.

Gospodarze od początku ruszyli do ataku.  Już w  6. minucie mogli objąć prowadzenie, ale po  dośrodkowaniu z prawego skrzydła strzał Daniego Ramireza sprzed linii pola karnego obronił  wychodzący na piąty metr Frantisek Plach popisując się ładną paradą. Kwadrans później szybką kontrę przeprowadzili goście. W sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Lecha znalazł się Michał Żyro. Mickey van der Hart nie dał się przelobować, a dobitki Patryka Sokołowskiego i Kristophera Vidy zablokowali poznańscy obrońcy. W 38. minucie lewym skrzydłem przedarł się Jakub Kamiński i uderzył niemal z narożnika pola karnego, ale kolejną ładną paradą popisał się Frantisek Plach. Do przerwy było 0:0. Po zmianie stron gospodarze nadal przeważali. W 53. minucie po koronkowym rozegraniu piłki na lewym skrzydle Jakub Kamiński wpadł w pole karne i uderzył silnie, ale tym razem wprost w bramkarza gości, który nie miał większych problemów z wychwyceniem futbolówki. Dwanaście minut później akcja Lecha prawym skrzydłem i przerzucenie piłki na lewą stronę do Daniego Ramireza. Hiszpan uderzył z powietrza, futbolówka skozłowała i kiedy już miała wpaść do bramki do słupka przycisnął ją dłonią Frantisek Plach, a po chwili wypchnął na plac gry. W 67. minucie po dalekiej wrzutce niemal ze środka boiska piłkę z linii pola karnego zgrał głową na lewą stronę Thomas Rogne, a niepilnowany Mikael Ishak  uderzył bez namysłu. Instynktowną interwencją popisał się jednak Frantisek Plach zachowując czyste konto. Pięć minut przed zakończeniem podstawowego czasu gry Pedro Tiba przedarł się między trzema zawodnikami Piasta w polu karnym, ale został zatrzymany przez bramkarza gości. Dwie minuty później po raz kolejny dał o sobie znać aktywny Jakub Kamiński. Tym razem uderzył  z około dwudziestu metrów i znów z niemałym trudem interweniował Frantisek Plach.

Lech miał wyraźną przewagę jeśli chodzi o posiadanie piłki i ilość podań. Nieco mniejszą pod względem ilości strzałów, ale na pewno były one groźniejsze. Niestety, nie wystarczyło to do zwycięstwa, a z podziału punktów z pewnością bardziej zadowoleni mogą być zawodnicy z Górnego Śląska.

 

Lech Poznań – Piast Gliwice 0:0

 

Sędziował Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Spotkanie rozegrane bez udziału publiczności

 

Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-wygladal-lepiej-ale-tylko-zremisowal-z-piastem.html